Recenzja STEELIE Car Mount Kit – Doskonały sposób na subtelny montaż iPhone?a w aucie
Jeżeli dużo jeździsz, a do tego często korzystasz z nawigacji lub rozmów w trybie głośnomówiącym w Twoim iPhonie, zapewne nie raz stałeś przed wyborem zakupu jakiegoś dobrego uchwytu. Niestety z uchwytami jest różnie. Sporo z nich tylko wygląda na solidne i stabilne, a w praktyce okazuje się, że zwykła podróż z uruchomionym Yanossikiem powoduje przechylanie, na nawet wypadanie (sic!) urządzenia z jego ramion! Swój pomysł na stabilny uchwyt ma firma Nite Ize.
STEELIE Car Mount Kit, bo tak brzmi pełna nazwa tego produkty to całkowicie nowe podejście do montażu telefonu w samochodzie. Nie ma tu tradycyjnych łap uchwytu, sprężyn, plastikowych zatrzasków i zasłaniającej widok konstrukcji. Uchwyt jest mniejszy od pingpongowej piłeczki. Zestaw składa się z ciężkiej magnetycznej kuli z podstawką do przyklejenia na kokpicie, niewielkiego pierścienia do przyklejenia na etui telefonu lub bezpośrednio na telefonie i elementów montażowych do oczyszczenia powierzchni.
Kulę przyklejamy na kokpicie przy pomocy dwustronnej taśmy 3M. Również pierścień na telefonie przyklejamy w taki sam sposób. Producent dołączył do zestawu niewielką okrągłą naklejkę, którą możemy najpierw przykleić na kokpit, a dopiero na niej umieścić kulę. Wszystko po to aby nie zniszczyć poszycia kokpitu gdy zdecydujemy się zrezygnować z używania STEELIE Car Mount Kit.
Niestety nie miałem okazji sprawdzić jak uchwyt spisuje się w praktyce podczas jazdy, ponieważ moje auto zostało uziemione w warsztacie. Co mogę powiedzieć o STEELIE? Na pewno, że niesamowicie klei się do powierzchni. Komodę, do której przykleiłem kulę mogłem spokojnie unieść trzymając tylko za nią.
Odklejenie wymagało narzędzi, a i tak mi się wydaje, że gdybym nie próbował jej odkleić zaraz po wykonaniu zdjęć, to miałbym spory problem z jej usunięciem. Podobnie jest z pierścieniem, który przykleiłem do etui EVOUNI.
Jeżeli mogę coś poradzić – pierścień lepiej montować w centralnej części obudowy, a nie tak jak ja to zrobiłem, w dolnej części telefonu. Korzystając z nawigacji w telefonie najczęściej używam trybu pionowego, dlatego pomyślałem, że mocując kulę na kokpicie, lepiej będzie jeżeli telefon będzie miał przyklejony poniżej środka.
W praktyce pomysł ten okazałby się nietrafiony, ponieważ owszem magnes bardzo mocno trzyma telefon, jednak kula i pierścień są polerowane, i bardzo łatwo manipulować ułożeniem telefonu gdy jest zamontowany. To powoduje, że trochę opadał, gdy zamontowałem go poziomo.
Kulę najlepiej montować nie na kokpicie, tylko na desce rozdzielczej na wprost kierowcy. Daje to najlepszy efekt niezależnie czy używamy telefonu w trybie pionowym czy horyzontalnym.
SEELIE Car Mount Kit świetnie sprawi się w roli subtelnego uchwytu do nawigacji. Jednak trochę gorzej jest w przypadku obsługi takich aplikacji jak Yanossik, gdzie trzeba co jakiś czas potwierdzać ostrzeżenia. Łatwość z jaką można manipulować ustawieniem telefonu powoduje, że każdorazowe dotknięcie ekranu jest równoznaczne z przestawieniem urządzenia.
Co więc urzekło mnie w tym gadżecie? Świetny pomysł. Otóż STEELIE Car Mount Kit to uchwyt dla osób, które nie lubią ogromnych, zasłaniających widok za szybą uchwytów. Mała kula nie rzuca się zbyt w oczy, montaż telefonu po wejściu do samochodu to tylko jeden ruch ręką, bez denerwującego ustawiania szczęk, naciągania sprężyn i plastikowych zacisków. Pomysł na uchwyt fajny, komfortowy w użyciu i nierzucający się w oczy. Myślę, że znajdzie wielu nabywców.
Zalety:
- + Łatwy w montażu
- + Bardzo małe rozmiary
- + Nie ogranicza widoczności
- + Zamontowanie telefonu to dosłownie sekunda
Wady:
- – Raz przyklejony trudno odkleić
- – Używanie telefonu podczas jazdy powoduje przemieszczanie się telefonu
Czyli to czego się obawiałem.. Cos tam potrzebuje zmienić na szybko w trakcie jazdy i już telefon w drugą stronę wykręcony. Czy autor zna jakieś tańsze alternatywy, może lepiej rozwiązane?