Zegarek od Apple testowany pod kątem metody ładowania baterii

Zegarek od Apple testowany pod kątem metody ładowania baterii

0

Doniesienia dotyczące rynkowego debiutu naręcznego zegarka od Apple można by spróbować przedstawić w sposób graficzny, za pomocą krzywej na tradycyjnym wykresie. Naszkicowana linia zachowywała by się niczym morska fala, raz pnąc się wysoko i obwieszczając rychłe pojawienie się gadżetu w sprzedaży, a kiedy indziej nurkując bezlitośnie, dając do zrozumienia zainteresowanym, iż iWatch to jedynie pobożne życzenie użytkowników.

Ostatnie informacje jakie pojawiły się w sieci nie emanowały jednak optymizmem za sprawą problemów z jakimi Apple miało borykać się na etapie produkcji owego gadżetu. Przeszkód było tak wiele, iż poniekąd oczywistością stał się fakt odroczenia, a nawet śmierci całego projektu. Skomplikowana konstrukcja koperty zegarka, prądożerny ekran i przewodnia bolączka związana z niewystarczającą żywotnością baterii na chwilę postawiły debiut rynkowy iWatch’a pod znakiem zapytania.

Matematyczna grafika ponownie jednak zaczyna piąć się wysoko, bowiem jak donosi raport The New York Times Apple prowadzi właśnie intensywne prace nad metodami ładowania naręcznego sprzętu. W rachubę wchodzi parę, dość wygodnych z punktu użytkownika rozwiązań, a wszystkie cechuje eliminacja kłopotliwych kabli i złączy.

Napełnianie zegarka energią miałaby bowiem cechować technologia bezprzewodowa, a obecnie trwające testy skupiają się na metodach indukcyjnych oraz wykorzystujących baterię słoneczną. Ta ostatnia miałaby także zostać zaimplementowana w nadchodzący model smartfona od Apple. Tematyka iWatch nabiera rumieńców i pozytywnego charakteru, a sam gadżet z chęcią zacieśniłbym na własnym nadgarstku.

Źródło: MacRumors

Oceń post
Krzysztof Rozengarten Jestem tu, bo lubię :-)

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *