Recenzja TitanAID – szkło ochronne w płynie, czyli kosmiczna technologia z USA na ekranie Twojego telefonu
Dawno nie miałem w swoich rękach produktu, który podczas testowania sprawił mi tyle trudności w ocenie. TitanAID to według producenta kolejny poziom w innowacyjności ochrony ekranów w urządzeniach mobilnych. To takie szkło w.. płynie. Tak w płynie.
Na świecie jest ponad 6 miliardów smartfonów z ekranem dotykowym. Do tego należy doliczyć ponad miliard tabletów i kolejne dwa miliardy innych urządzeń ze szklanym dotykowym ekranem. Wszystkie te nasze gadżety chowane po kieszeniach spodni, toreb czy plecaków każdego dnia znoszą trudy codzienności. Ich ekrany rysują się, a w najgorszym wypadku pękają. Koszt ich wymiany, szczególnie w przypadku tych topowych modeli to często setki złotych. Dlatego trudno dziś uświadczyć osobę, która kupując nowy telefon czy tablet, nie szuka od razu akcesoriów ochronnych – pokrowców, futerałów, case’ów, folii ochronnych czy ostatnio bardzo modnych szkieł hartowanych.
Te ostatnie wprowadziły na rynek protektorów na ekran prawdziwą rewolucję. Z folii na ekran przyznam szczerze zacząłem korzystać bardzo późno. Używanie dotykowego telefonu przez kawałek przyklejonej na ekran reklamówki foliowej było jak lizanie loda w papierku. Nic przyjemnego. Dopiero szkła hartowane dały użytkownikom możliwość używania telefonu chronionego przed zarysowaniem ekranu czy nawet jego zbiciem, przy zachowaniu komfortu dotykania ekranu o powierzchni szklanej, gładkiej, nieutrudniającej wykonywania gestów, swipe’ów i innych działań.
Nowa rewolucja wprost z USA
Czytając o TitanAID miałem bardzo mieszane uczucia od samego początku. Producent pojechał za bardzo po bandzie z marketingowymi zapewnieniami o fantastyczności produktu.
Do tego te dopiski w stylu „opatentowany preparat” o patencie którego nikt nie słyszał, czy „Wyprodukowano w USA” od razu przypomniały mi się kawały o amerykańskich naukowcach i inne kosmiczne technologie, które pozwalały nabijać sprzedawcom kabzę, jak Batmax – wspaniały kartonik z nanocząsteczek pozwalający wydłużyć czas baterii czy super hiper antena naklejana pod baterią, dzięki której nasz telefon będzie miał lepszy zasięg. Podstęp czuć na kilometr. Ale postanowiłem podejść do tej recenzji doświadczalnie.
TitanAID Screen Protector sprzedawany jest przez jedną dużą hurtowanie w Polsce. Za jego dostępność w naszym kraju odpowiada firma CREA INVEST Sp. z o.o. z Sopotu. Niestety nie wiem czy to jedynie dystrybutor czy producent tego preparatu. Na bogato opisanym opakowaniu znajdziemy saszetkę z preparatem o pojemności 0.4 ml. Według opisu na opakowaniu taka ilość powinna wystarczyć na zabezpieczenie dwóch smartfonów lub jednego tabletu. Choć moment.. niżej producent zapewnia, że jednak to mogą być 3 smartfony i jeden tablet. W praktyce jednak widać, że owej zabezpieczającej cieczy jest niewiele. Ledwo wystarczyło do zabezpieczenia kilkuletniego iPhone’a 2G, na którym testowałem TitanAID. Według zapewnień zabezpieczony „płynnym szkłem” telefon będzie wolny od zarysowań, smug powstających podczas używania od tłustych palców, bąbli które są bolączką innego typu ekranowych protektorów, a także poprawi się nam sensoryka ekranu. TitanAID jest produktem uniwersalnym. Można go stosować przy dowolnym modelu telefonu, wyposażonym w dowolny ekran.
Technologia jest tak nowa, że nawet Google niewiele wie o tym produkcie. Jak czytamy na opakowaniu, magiczne właściwości ochronne TitanAID zapewnia mu dwutlenek tytanu TiO2, który wnika w pory powierzchni i ją wyrównuje. Powłoka utwardza się do twardości 9H czyli tej, którą oferuje większość dostępnych na rynku szkieł hartowanych. Po nałożeniu TitanAID na ekranu, chroni on go przez około 9 miesięcy choć producent zaleca odświeżenie powłoki po 6 miesiącach.
czy sieć applemobile już ruszyła?