Recenzja IFROGZ CODA Wireless + MIC. Idealne słuchawki do rekreacyjnego biegania.
Kiedy za oknem temperatura pozwala na rekreacyjny jogging, co raz więcej osób ubiera słuchawki, włącza swojego iPoda i idzie biegać. By bieganie z słuchawkami było nie tylko przyjemne, ale również komfortowe, warto wybrać lekki zestaw bezprzewodowy. Takim jest nowy produkt marki IFROGZ.
Choć fanem biegania nie jestem, potrafię zrozumieć fenomen truchtania po pracy czy też przed, dla oczyszczenia głowy z myśli i dbania dobrą kondycję. Wolę jednak rower. Czego jednak wy nie robicie dla swojego zdrowia i odcięcia się na chwilę od codziennych obowiązków, to o ile nie jest to związane z wodą, to słuchawki IFROGZ CODA Wireless + MIC mogą się okazać dla Was świetnym towarzyszem.
Ten bardzo lekki zestaw został pomyślany tak, aby nie zajmował zbyt wiele miejsca w kieszeni, nie przeszkadzał wiszący kabel, a także pozwalał na przypięcie go do ubrania. Dzięki łączności Bluetooth, możemy go połączyć na przykład z zegarkiem Apple Watch, na którego pamięć wgramy muzykę i można ruszać w teren.
Co w zestawie sprzedażowym?
Słuchawki CODA Wireless + MIC to zestaw typowo sportowy. Do słuchania muzyki podczas uprawiania sportu potrzebne są słuchawki, które przede wszystkim nie będą przeszkadzać podczas biegu, krępować ruchu oraz utrudniać poruszania się. Muszą być w zasadzie nieodczuwalne podczas nie tylko noszenia ich przy sobie, ale także słuchania muzyki, tak aby dźwięk dobiegający z słuchawek był wsparciem, a nie dodatkową przeszkodzą w zmaganiu z własną formą.
W pudełku z tym zestawem znajdziemy jedynie dodatkowe 2 komplety gumek o różnych wielkościach, które można wymienić w zależności od potrzeb, a także kabel microUSB za pomocą którego naładujemy wbudowaną baterię. IFROGZ znalazł także miejsce na krótką instrukcję obsługi, choć zestaw jest tak prosty w obsłudze, że zaglądanie do niej jest w zasadzie niepotrzebne.
Pierwsze uruchomienie IFROGZ CODA Wireless + MIC
Przewód został sprytnie nawinięty na gumowy klips. Klips „przykleja” się do obudowy elektroniki słuchawek za sprawą ukrytego w nim magnesu. Pozwala to wygodnie przypiąć pilot do ubrania, a także wykorzystać go w roli mocowania na przewodów dla każdego z przetworników, kiedy słuchawki przechowujemy w kieszeni.
Pilot uruchamiamy dłużej przytrzymując środkowy przycisk na pilocie. Połączenie nawiązywane jest za pomocą łączności Bluetooth. Możemy więc skorzystać z muzyki zapisanej w pamięci naszego smartfonu, tabletu czy komputera, ale także kompatybilnego smartwatcha, co w przypadku biegaczy może mieć kluczowe znaczenie, gdyż prościej mieć na ręce zegarek, w którym mamy muzykę i biegać niż np. smartfon w opasce na ramieniu, nie mówiąc już o kieszeni.
Przewody ciągnące się do każdego z przetworników od pilota mają długość 35 centymetrów. Dzięki takiej długości możemy pilot zamocować sobie na koszulce na wysokości klatki piersiowej, by wygodnie operować przyciskami na pilocie. Przyciski są trzy. Środkowy jak wspomniałem służy do włączania i wyłączania urządzenia. Ma on jednak dodatkowe funkcje, jak chociażby wprowadzanie pilota w tryb parowania z nowym urządzeniem czy też pauzowanie i uruchamianie odtwarzania muzyki.
Pozostałe dwa przyciski znajdujące się na bokach pilota służą do regulacji poziomu głośności, a także do przełączania utworów w liście, w zależności do tego jak długo klawisz przytrzymamy. W zasadzie za pomocą tych trzech klawiszy jesteśmy w stanie obsłużyć wszystkie najpotrzebniejsze funkcje odtwarzacza muzycznego. Co więcej, w pilocie znajduje się również mikrofon. Podłączone bezprzewodowo słuchawki pozwalają więc również prowadzić rozmowę telefoniczną, bez konieczności wyjmowania przetworników z uszu i brania telefonu do ręki.
Pierwsze wrażenie
Słuchawki te są stosunkowo tanie. W jednym z internetowych sklepów znalazłem je w cenie 130 złotych. Wykonanie zestawu jest przyzwoite. Oczywiście w całości wykonane zostały z tworzywa sztucznego, również obudowy przetworników są z plastiku. Jednak czy to za mało na słuchawki do biegania? Nie sądzę.
Podczas testów na obudowach przetworników pozostawiłem gumki nałożone fabrycznie w średniej wielkości. Dla mnie okazały się najbardziej odpowiednie. Gumki dość głęboko siedzą w kanale usznym. To zapewnia dobre osadzenie i raczej niewielkie ryzyko, że podczas biegu zaczną nam wypadać z uszu. Niestety ma to też pewne wady. Przynajmniej w moim odczuciu podczas korzystania z zestawu czułem się lekko „przytkany” gumkami. Można się do tego z czasem przyzwyczaić, jednak pierwsze chwile z nimi w uszach nie należały do najprzyjemniejszych. Z czasem jest jednak lepiej, tym bardziej że gumowe wkładki są stosunkowo miękkie i pod wpływem ciepła ucha i użytkowania dopasowują się do wielkości kanału ucha.
Odsłuch
Przy tego typu dousznej konstrukcji nietrudno uzyskać efekt donośnego dźwięku o potężnej dynamice. Głęboko osadzone przetworniki w uchu, które izolowane jest od zewnętrznych dźwięków gumką, przez co dźwięk bezpośrednio dociera nam do ucha sprawia, że nawet przetworniki niebędące tymi z górnej półki, potrafią zagrać dźwięcznie, dynamicznie i pełnym pasmem.
Nie inaczej jest w przypadku IFROGZ CODA. Dźwiękowi oferowanemu przez te 10 mm przetworniki nie brakuje niczego. Ich skuteczność to około 103 dB, a więc dużo, a już zupełnie, aby odciąć się od dźwięku otoczenia.
Podsumowując o IFROGZ CODA Wireless + MIC
Zestaw sprawuje się bardzo dobrze. Pamiętajmy, że są to słuchawki kosztujące około 130 złotych, które są bezprzewodowe, zapewniają nawet 10 godzin odsłuchu na w pełni naładowanej baterii, a przy okazji są odporne na ciecz w ramach normy IPX-2.
Myślę, że takie słuchawki do korzystania ich podczas uprawiania sportu, to świetna propozycja. Polecam.
Zalety | Wady |
---|---|
Zalety
| Wady
|