Recenzja filtra/folii prywatyzującej dla iPhone 4
Recenzja filtra/folii prywatyzującej dla iPhone 4

Recenzja filtra/folii prywatyzującej dla iPhone 4

0

Firma 3M jest mi już znana, ponieważ miałem okazję testować podobny filtr/folie prywatyzującą dla tabletu internetowego. Teraz dane mi było przetestować ten gadżet na smartfonie iPhone 4. Czy taka folia ochroni nas przed gapiami?

Wpis to efekt współpracy z firmą 3M

Do tej pory o samej firmie 3M i foliach prywatyzacyjnych nie wiedziałem dosłownie nic. Nie miałem okazji jeszcze testować takiego gadżetu, ale gdy tylko miałem taką okazję, to nie wahałem się ani chwili.

Filtr/folia prywatyzująca dla iPhone 4

Co to są folie/filtry prywatyzacyjne?

Otóż pozwalają na to, że możemy śmiało pracować na tablecie, smartfonie czy laptopie, a osoba z boku nie będzie miała pojęcia co Wy aktualnie robicie. Doskonale sprawdza się to podczas podróży środkami komunikacji publicznej, bo np. w pociągach jest sporo gapiów. Mnie to bardzo denerwuje, gdy np. w przedziale piszę test, a ktoś ciągle spogląda mi przez ramię. Nie mogę się wtedy po prostu skupić. Teraz ten problem znikł, bo ją taką folie mam na tablecie.

Filtr/folia prywatyzująca dla iPhone 4

Zestaw
W małym tekturowym opakowaniu znajdziemy niezbędne gadżety do prawidłowego montażu folii. Klient otrzyma od producenta filtr do naklejenia na ekran, szmatkę z irchy, aby wytrzeć i przygotować wyświetlacz, a także ?szpachelkę? z tektury do łatwiejszego nakładania folii i pozbycia się pęcherzyków powietrza.

Montaż
Do tej pory montowałem filtr prywatyzacyjny od firmy 3M na tablecie internetowym. I wydawało mi się, że jest to łatwiejsze, bo sama folia wydaje mi się mniej sztywna, ale do rzeczy…

Filtr/folia prywatyzująca dla iPhone 4

Najpierw wyciągamy folie z opakowania, potem odpinamy delikatnie wewnętrzne zabezpieczenie i naklejamy na iPhone 4. Ale co ważne! Trzeba najlepiej od razu przyłożyć do ekranu większą część filtra, ponieważ jest on strasznie sztywny i inaczej nie chce się przykleić. Ja początkowo, aby wykonać to jak najlepiej, to zaczynałem od małej powierzchni, ale za żadne skarby filtr 3M nie chciał współpracować.

Filtr/folia prywatyzująca dla iPhone 4

Od razu postanowiłem przykleić większą część i udało się. Od razu folia dopasowała się do ekranu i z pomocą tekturowej szpachelki ją przymocowałem. Później stopniowo – odklejamy trochę folii wewnętrznej i dociskamy filtr do wyświetlacza. Pamiętajcie, aby sporo używać szpachelki, ponieważ doskonale eliminuje ona pęcherzyki powietrza.

Gdy za pierwszym razem nam nie wyjdzie i nie będziecie zadowoleni z efektu, to niczym się nie przejmujcie. Folia prywatyzacyjna od 3M dla iPhone nie jest jednorazowego użytku. Można ją śmiało odczepić i przykleić jeszcze raz.

Filtr/folia prywatyzująca dla iPhone 4

Jak z jakością?
Z pewnością sporo z Was zastanawia się, czy folia od 3M, choć zabezpiecza przed gapiami, to jednak może obniżać jakość prezentowanych kolorów. I czy faktycznie tak jest? No ja do końca pewny nie jestem. Według mnie nie ma żadnej utraty jakości, jeśli patrzymy na ekran na wprost – bez żadnego kąta. Wtedy wydaje mi się, że nie ma zmian. A z kolei mój brat stwierdził, że jakby jeszcze wyostrza obraz… Sam nie wiem…

Muszę dodać, że aby cokolwiek zobaczyć na iPhone 4 należy patrzeć na niego na wprost. Jeśli tylko zaczniemy kombinować z kątami, to niestety automatycznie na ekranie pojawia się czarna plama i nic nie widać.

Filtr/folia prywatyzująca dla iPhone 4

Opłaca się?
Firma 3M przygotowała specjalną stronę z linkami, gdzie możecie kupić filtry prywatyzujące dla swojego iPhone. W tej chwili tylko jeden sklep internetowy oferuje sprzedaż tego gadżetu. Cena to 79 zł brutto… Czy to dużo, czy mało? Jak na gadżet dla iPhone to chyba nie jest kwota przesadzona, ale to już od Was zależy, czy ją faktycznie potrzebujecie. Ja od siebie dodam, że ona naprawdę ogranicza gapiów.

Filtr/folia prywatyzująca dla iPhone 4

Cały asortyment producenta znajduję się tutaj.

Recenzja filtra/folii prywatyzującej dla iPhone 4

Oceń post
Michał Gruszka Jestem twórcą i założycielem APPLEMOBILE. Byłem dziennikarzem technologicznym i redaktorem w czasach, gdy prasa była głównym źródłem informacji. Dziś, oddany pasji pisania, tworzę głównie dla własnej przyjemności. Krytyczny fan Apple.

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *