Główny konkurent Sony pod względem sprzedaży detalicznej w sektorze domowych urządzeń audio. Producent, którego sprzęt muzyczny wykorzystywany jest przez astronautów w wahadłowcu kosmicznym oraz papieża w Kaplicy Sykstyńskiej, ale przede wszystkim przez miliony zadowolonych z produktów firmy użytkowników na całym świecie. BOSE, bo o tym producencie mowa ma na swoim koncie kolejny ciekawy produkt – słuchawki wokółuszne SoundTrue, które miałem okazje testować przez ostatnie kilka dni.

Amerykański gigant konsumenckiego rynku sprzętu muzycznego, słuchawkami SoundTrue próbuje zachęcić do siebie młodszą grupę odbiorców, poprzez wprowadzenie do oferty zestawu, mającego zerwać z dotychczasowym wizerunkiem, producenta posiadającego w swoim portfolio jedynie słuchawki o bardzo klasycznym i zachowawczym wzornictwie. Nowe słuchawki SoundTrue można kupić w jednej z czterech wersji kolorystycznych o niebanalnych wzorach i połączeniach barw.

Wśród nich znajdziemy kompozycje czarno turkusową, siwo turkusową, biało niebieską, którą to właśnie producent dostarczył do mnie do testów, oraz najmniej zwariowaną ze wszystkich wersję czarną o interesującej wkładce znajdującej się wewnątrz muszli.

Każdy z tych zestawów posiada dokładnie taki sam przybornik sprzedażowy. Znajdziemy w nim dobrze wykonane i niezwykle praktyczne etui, w którym bezpiecznie i schludnie przewieziemy nasze słuchawki w plecaku czy torbie. Ponadto nie zabrakło w opakowaniu takich elementów jak wymienny, długi jak na obecne standardy przewód JACK 3.5mm i skromnej dokumentacji.

Po wyjęciu słuchawek z pokrowca pierwsza myśl, jaka mnie naszła, to jakie one są lekkie. Ich masa w stosunku do gabarytów potrafi zaskoczyć. Wynosi zaledwie 140 gramów. Jednak nie tylko niewielka waga sprawia, że są to jedne z najbardziej wygodnych słuchawek zakładanych na głowę, jakie do tej pory testowałem. Ogromny komfort jaki daje korzystanie z BOSE SoundTrue to niezaprzeczalnie wyniki wytężonej pracy inżynierów, którzy odwalili kawał dobrej roboty poszukując najbardziej optymalnej giętkości pałąka, mającego zadanie odpowiednio dociskać muszle do głowy. Tu niezależnie od tego czy mamy duży ?łeb? czy niewielką głowę, słuchawki świetnie dopasowują się do jej wielkości, zupełnie nie uciskając czaszki, ale przy tym zapewniając solidne umieszczenie ich na głowie. Zestaw nawet podczas joggingu nie powinien się nam zsunąć, a przy tym nie zmęczy nas uciskiem. Brawo BOSE.

Przy tej lekkości i doskonale wyważonym ucisku, producent dodatkowo zapewnił nam wygodę dla głowy w okolicach samych uszu, montując na muszlach miękkie i przyjemne w dotyku pianki, obite materiałem skóropodobnym.

Wysoka jakość materiału użytego do obicia pianki sprawia, że nawet podczas długich odsłuchów nasze uszy nie pocą i nie nagrzewają się. W moim odczuciu BOSE stworzył sprzęt dedykowany prawdziwym długodystansowcom muzycznym, dla których kilkugodzinne korzystanie z słuchawek bez przerwy nie jest żadnym wyczynem.

Model around-ear to jak angielska nazwa wskazuje słuchawki wokółuszne, zamknięte. Jednak jak na ten typ słuchawek niestety nie gwarantują tego, czego byśmy się po nich spodziewali. Największą wadą jest dość kiepskie tłumienie dźwięków zewnętrznych. Ma to swoje dobre i złe strony. Bose SoundTrue to zestaw przeznaczony dla młodych, dynamicznych osób, które będą je zabierały wszędzie ze sobą. Nosząc słuchawki podczas spaceru w zgiełku miasta, niebezpiecznym byłoby odcięcie nas od wszystkiego co się dzieje dookoła. To jest więc plus, który równocześnie jest minusem. Jadąc komunikacją miejską będziemy musieli trochę podkręcić poziom głośności, aby poza ulubionym wokalem nie usłyszeć również rozmów współpasażerów.

Oni natomiast naszych rozmów będą mogli usłyszeć do woli, gdyż zestaw wyposażony został w mikrofon oraz pilot do obsługi odtwarzacza wbudowanego w sprzęt Apple, a także klawisz odbioru połączenia. Można więc bez zdejmowania słuchawek z głowy odebrać połączenie, a następnie bez wyciągania iPhone’a z kieszeni, zakończyć połączenie i powrócić do słuchania ulubionych utworów. Niestety funkcja rozmów nie będzie działała z innymi telefonami niż iPhone.

Na otarcie łez pozostaje nam informacja, że z funkcji muzycznych skorzystamy w zasadzie na dowolnym smartfonie czy tablecie wyposażonym z złącze JACK 3.5 mm. BOSE SoundTrue testowałem podłączone do iPhone’a 6 bezpośrednio przez złącze JACK w momencie, gdy zabierałem je ze sobą do pracy. Kiedy mogłem sobie pozwolić na stacjonarne korzystanie w domu podczas pracy przed komputerem, wtedy dodatkowo do iPhone’a podłączany był DAC od Onkyo, model HA-200, który kiedy tylko mogę, wykorzystuje podczas odsłuchów, ponieważ oferuje on znacząco lepszą jakość dźwięku niż to co daje nam Apple z wbudowanego wzmacniacza w telefon.

BOSE SoundTrue to słuchawki niemal bezkompromisowe. Oferują bardzo dobry dźwięk w pełnym paśmie, są niezwykle uniwersalne, potrafiąc zagrać dobrze przy dowolnym gatunku muzycznym, dając nam to, czego od uniwersalnych słuchawek oczekujemy – spójności, i niezależnie od tego co zagramy. W SoundTrue znajdziemy tą spójność w każdej partii dźwiękowej. Zestaw doskonale odnajduje się w utworach bazujących na środku i górze. Grają bardzo ciepło, przejrzyście, dając poczucie przestrzeni i szerokiej sceny. Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić, to do dolnych partii dźwiękowych. BOSE podarowało temu produktowi sporo potencjału basowego, jednak w moim odczuciu od zbyt małej wypukłości. Niskie tony są tu przyjemnie i odpowiednio słyszane. BOSE w końcu nie pozwoliłoby sobie na taniość i kiepskość. Bas jest tu subtelny i wyważony. Jednak brak w tym wszystkim porządnego uderzenia. Czasem brakowało mi pomruku, mocy, w zamian dostałem tylko czystości i poprawność. Jest niedosyt, ale taki zdrowy. Dzięki takiemu wysterowaniu przetworników słuchawki SoundTrue nie są męczące, niezależnie od tego czego słuchamy i ile słuchamy. To taki dobry, grzeczny zestaw, który zadowoli każdego.

Przyznacie, że w całym tym produkcie niewiele jest wad i wydawałoby się, że można go polecić każdemu. Niezaprzeczalnie tak właśnie jest. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że BOSE SoundTrue to słuchawki, których po prostu dobrze się używa pod warunkiem, że? nie musimy liczyć się z budżetem, jaki mamy do wydania na słuchawki. Tak to właśnie cena jest największą wadą tego zestawu, dlatego też informację o niej pozostawiłem na sam koniec recenzji. Ile kosztuje BOSE SoundTrue? 759 złotych. To już niemała kwota, którą można spożytkować na różne cele. Czy jednym z nich powinny być słuchawki od BOSE? Na to pytanie musicie odpowiedzieć już sobie sami?

Zalety:

• Jedne z najbardziej wygodnych słuchawek, z jakimi miałem do czynienia
• Niezwykle uniwersalne w dobrze gatunku do odsłuchu
• Bardzo długi i wymienny przewód JACK 3.5mm z pilotem Apple
• Możliwość prowadzenia rozmów telefonicznych przez iPhone’a
• Dźwięk, który oferuje zaspokoi większość słuchaczy
• Ciekawe wersje kolorystyczne do wyboru
• Dobrze wykonane etui w prezencie
• Doskonale wyważono solidny uchwyt z niewielkim uciskiem na głowę
• Przyjemne w dotyku pianki, które nie przegrzewają głowy i uszu
• Doskonale skrojony zestaw słuchawkowy dla długodystansowców muzycznych

Wady:

• Czasem brakuje im porządnego pieprznięcia basem
• Trzeba sporo uzbierać, aby je kupić
• Niedostępna wersja dla androidowców