
Nowy iPad Air wcale nie jest taki nowy, jak nam się wydaje – recenzja Apple iPad Air 16GB WiFi
Tytuł dość przewrotny szczególnie spod pióra fana produktów z jabłkowego sadu. Jednak nie ma co się oszukiwać iPad Air choć jest dużą ewolucją względem wszystkich czterech poprzednich generacji tabletu Apple, to na pewno nie jest rewolucją…
Nowa forma iPada były tak pewna, że na długo przed jego premierą w ciemno można było dywagować jaki będzie i jak będzie wyglądał. Jego wygląd choć industrialny i dopieszczony w każdym detalu, co sprawia, że jest to najpiękniejszy tablet na rynku jest formą odtwórcza – wygląda jak powiększony iPad Mini zaprezentowany w ubiegłym roku. Można tu wysunąć kolejne oskarżenia, że Apple straciło umiejętność zaskakiwania, że od dłuższego czasu odgrzewa te samo mięso wciskając klientom, że przecież to jest ?emejzing?, ale w tym wypadku tak właśnie miało być. Producentowi zależało na ujednoliceniu wzornictwa swoich tabletów.
Budowa – odtwórcza, albo inaczej mówiąc ujednolicona?
Nowa forma iPadowi Air się najzwyczajniej należała, bo choć i iPhone, i iPod Touch, a nawet komputery Mac wciąż są dopieszczane wizualnie i odchudzane niemal co drugi rok, to tablet ostatnią większą zmianę w wyglądzie miał przy okazji generacji drugiej. Dwie kolejne to już tylko dokładanie do masy i grubości urządzenia. Choć cyferki pokazują, że różnice w wadze są niewielkie, to w praktyce mając iPada czwartej generacji z nałożonym etui, już po chwili używania ręka potrafi ścierpnąć.
Mniejsza masa i cieńsza obudowa tabletu sprawia, że zdecydowanie łatwiej jest go trzymać w jednej dłoni nawet przed dłuższy czas. Co ważne, a czego obawiałem się najbardziej, pomimo odchudzenia (szczególnie na grubości aluminiowej obudowy i szkła), jest to w dalszym ciągu bardzo solidna i trwała konstrukcja. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek uginaniu obudowy czy samej szyby pod naciskiem palca.
W związku z tym, że pomimo pozostającego stosunku ekranu 4:3 producent zdecydował się zmniejszyć szerokość dłuższych krawędzi urządzenia, zmieniły się jego rozmiary. Obecny iPad ma wymiary 240 mm × 169,5 mm × 7,5 mm przy masie 469 gramów (wersja z modemem 478g). Urządzenia dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych oraz komunikacyjnych. Każdy z kolorów – czarno/szary i biało/srebrny może być wyposażony w moduł komunikacji WiFi lub WiFi + łączność przez sieć komórkową. Ponadto każde urządzenie posiada aż cztery wersje pamięci wbudowanej – 16/32/64 i 128 gigabajtów.
Prócz węższej ramki ekranu, przedni panel tabletu niewiele się różni od wcześniej widzianych iPadów. Nie ma czytnika linii papilarnych, którego się spodziewałem czy innych atrakcji. Apple zrezygnowało jedynie z plastikowej uszczelki, którą mogliśmy znaleźć w poprzednich 3 generacjach iPada, oddzielającej szybę od aluminiowej obudowy. Zamiast niej mamy wypolerowany na błysk rant obudowy.
Krawędzie i tył obudowy Air?a są niemal wierną kopią iPada Mini pierwszej generacji. Dolna krawędź pod klawiszem Home wyposażona została w złącze Lightening oraz kanały stereofonicznych głośników. To jedna z tych nowości, o których niewiele się mówi, a za którą iPad Air powinien zbierać pochwały. Wszakże autorzy sporej ilości recenzji poprzednich iPadów niepozostawiali na tablecie suchej nitki właśnie za monofoniczny dźwięk multimedialnego głośnika.
Prawa dłuższa krawędź wyposażona została jak poprzednio w klawisze regulacji głośności oraz przełącznik, który w zależności od wprowadzonych ustawień, może blokować nam zmianę orientacji ekranu lub wyciszać wszystkie dźwięki.
Górna podstawa nad kamerą Face Time została wyposażona w klawisz wyłączeniowy/przełączający w tryb uśpienia, słuchawkowe złącze JACK 3,5mm oraz jeden z dwóch zamontowanych w urządzeniu mikrofonów.
Drugi mikrofon znajduje się na pleckach urządzenia. Zdublowanie mikrofonu ma wpłynąć na jakość prowadzonych rozmów przez Face Time i w głosowych komunikatorach. W czasie prowadzenia rozmów drugi mikrofon pozwala na pracę systemowi czyszczenia tła, tak by do naszego rozmówcy dochodziło jak najmniej niepożądanych dźwięków.
W rogu tylnej pokrywy znajdziemy aparat fotograficzny. Apple konsekwentnie odmawia montowania w jego okolicy doświetlającej diody LED, która czasem się przydaje, choć głównie w roli latarki niż fotograficznego flasha. Aparat nie jest najlepszy, ale przyzwoity z matrycą 5 megapiskeli i automatycznym ostrzeniem obrazu.
Niezaprzeczalnie odjęcie tych wszystkich gramów z masy i milimetrów z wielkości tabletu ma niezwykle pozytywne skutki w kontekście komfortu pracy na tym urządzeniu. Największą pochwałę Apple powinno jednak otrzymać nie za to, że im się to udało, ale za to, że pomimo tak sporych zmian konstrukcyjnych, nadal jest to najlepiej wykonany lekki i cienki tablet dostępny na rynku. A to tylko początek jego zalet.
Specyfikacja iPad Air 16GB WiFi – 64 bitowy demon prędkości, ale głównie dzięki optymalizacji?
Tradycją stało się montowanie procesorów w iPadach mocniejszych, niż te będące na pokładzie dostępnego iPhone’a. Oznaczane były jako X przy jego nazwie – A5X, A6X. Oferowały mocniejszy układ graficzny i potężniejszy kontroler pamięci operacyjnej. Minusem tego było to, czego wszyscy namiętnie grający w mobilne gry nieraz doświadczyli – wydzielanie ciepła. iPad Air złamał tą prawidłowość.
Znajdziemy w nim dokładnie ten sam procesor co w telefonie iPhone 5S. Taktowanie jego zegara jest o 100 MHz wyższe i wynosi 1,4 GHz. Na tym etapie technologii nie było potrzebny projektowania i montowania innej, bardziej wydajniejszej jednostki, której tablet względem telefonu wcześniej niewątpliwie wymagał chociażby z racji przetwarzania obrazu o wyższej rozdzielczości niż ta, którą oferuje ekranik jabłkowego smartonu.
Lekko podkręcony procesor 64 bitowy procesor A7 wraz z 1 gigabajtem pamięci RAM i koprocesorem M7, który w sposób znaczący odciąża główną jednostkę obliczeniową, w całości przejmując zadania związane z przetwarzaniem informacji z czujników, takich jak akcelerometr, kompas czy żyroskop, zdecydowanie daje radę. Interfejs działa nad wyraz płynnie, nie ma możliwości zauważyć drażniących użytkownika spowolnień pracy urządzenia, uruchamianych aplikacji czy gotowości do działania od momentu wybudzenia sprzętu.
Ten sam procesor montowany w telefonie i tablecie pozwolił pokusić się o porównania w testach benchmarkowych i tu wyszło szydło z worka. W związku z koniecznością przetwarzania grafiki w wysokiej rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli, układ nie spisuje się już tak dobrze jak w przypadku pracy w telefonie. Jednak dzięki naprawdę świetnej optymalizacji oprogramowania, różnice te są w codziennym użytkowaniu w zasadzie niewidoczne i nieodczuwalne. Pokażcie mi drugi 10 calowy tablet konkurencji, który tak szybko załaduje dużą stronę internetową. Nie ma.
W testach nawet super mocny układ Snapdragon 800, choć według specyfikacji mocniejszy, to w praktyce na żadnym Androidzie nie potrafi pracować z tak dużą lekkością i gracją, jak A7 w iPadzie. Dwurdzeniowy procesor A7 w teście GLBenchmark 2.7 – T-REX Offscreen (1080p) uzyskał 27 klatek na sekundę, podczas gdy 4 rdzeniowy Snapdragon 800 o taktowaniu zegara dla każdego rdzenia na poziomie 2,15 GHz zamontowanego w Xperii Z Ultra zaledwie 23 klatki, a w Asusie TF701T z układem Tegra 4, wyposażonym w 4 rdzenie 1,9 GHz jedynie 19 klatek na sekundę. Widać, że dwa rdzenie Apple wyraźnie zawstydziły konkurencję.
Ekran – Retina w technologii IGZO
Apple po raz trzeci postawiło na ekran Retina z natywną rozdzielczością ekranu 2048 x 1536. Choć do niedawna był to absolutny high end na rynku tabletów, to już teraz dostępne są urządzenia mogące pochwalić się ekranem z jeszcze wyższą rozdzielczością, chociażby Asus Transformer TF701T, którego ekran pozwala na wyświetlenie obrazu w rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli.
Czy to źle, że Apple nie poprawiło ekranu? W zasadzie to złe pytanie, bo choć zamontowany tu ekran to w dalszym ciągu dobrze nam znana Retina, to jest to w zasadzie nowy, poprawiony ekran wykonany w energooszczędnej technologii IGZO. Stawiając więc pytanie ponownie, czy to źle, że Apple mimo nowego ekranu, nie zaoferowało wyższej rozdzielczości? Z marketingowego punktu widzenia możliwe, że tak. W praktyce upakowanie tak wielu pikseli na jednym calu ekranu przy przekątnej 9,7 cala i tak nie miałoby większego sensu. Ludzkie oko przy gęstości w okolicach 300 pikseli na cal nie jest w stanie dostrzec różnic, ani tym bardziej pojedynczego punktu. Ekran iPada Air oferuje gęstość 264 pikseli. Przypomnijmy, że to znacząco więcej niż w oferowanych chociażby telewizorach Full HD. Inna sprawa, że spora ilość internetowych witryn nie jest graficznie dostosowana do jakości ekran iPada już teraz. Stąd często widoczne rozmazane i kanciaste grafiki na przeglądanych przez Was stronach.
Czy w takim razie ekran Retina IGZO wizualnie oferuje użytkownikowi coś więcej niż ten montowany w dwóch poprzednich iPadach. Podobno nie, choć ja już w pierwszej chwili zauważyłem różnicę, tak samo jak trzymając iPada 2 i iPada 3 jestem w stanie powiedzieć, który jest który, tylko po jego grubości i masie, choć są to różnice niezwykle subtelne i dla wielu niezauważalne. Jednak możliwe, że wpływ na widocznie ładniejsze odwzorowanie kolorów może mieć zastosowanie nowej i cieńszej szyby, która nie tylko miała właśnie wpłynąć na czytelność wyświetlanego obrazu ale również na komfort prac poza budynkiem.
Co ważne z technicznego punktu widzenia w razie upadku cena wymiany szyby powinna być znacząco niższa niż w przypadku iPada Mini pierwszej generacji, choć technologicznie dotyk w tych urządzeniach jest bardzo podobny. W starym małym Mini wraz z dotykiem należało wymienić również sterownik ekranu, co znacząco wpływało na koszt całej operacji. W iPadzie Air dotyk jest wczepiany do płyty. Naprawa będzie więc tańsza.
System – kontrowersyjny iOS 7
O nowej rewolucyjnej wersji systemu iOS 7 napisano już bardzo wiele. Było mnóstwo pochwał za świeżość i praktyczne rozwiązania. Jednak nie wszystkim owe zmiany ?na lepsze? się spodobały. Wśród użytkowników, szczególnych ceniących sobie intuicyjność interfejsu, który towarzyszył nam do 6 generacji iOS, panuje opinia, że iOS 7 to koniec Apple i ich przygody z iPhonem czy iPadem. Mając nawet tak świeży sprzęt jak iPhone 5 czy iPad czwartej generacji, z premedytacją pozostają przy starszej wersji.
Miałem mnóstwo zapytań o możliwość cofnięcia się z iOS7 do iOS6. Nawet przez chwilę na ustach blogerów technologicznych istniała opinia, że Apple wacha się nad możliwością pozostawienia wyboru klientom, które oprogramowanie mogą zainstalować – skeuformizowany system iOS 6 czy iOS 7 z flat UI. Jednak to były tylko plotki.
Dla mnie zmiany wprowadzone w iOS 7 są tymi na duży plus. Choć i mi momentami brakuje w interfejsie elementów imitujących naturalne faktury różnych materiałów, to nowoczesne i minimalistyczne wzornictwo iOS 7 jak najbardziej do mnie przemawia. Wystarczy kilka intensywnych dni pracy z tym systemem by zdecydowanie się do niego przekonać i zauważyć jego liczne zalety.
iPad Air dostarczany jest z fabrycznie presinstalowanym systemem iOS 7. Aktualnie dostępna wersja oprogramowania to 7.0.4. Już dziś jednak wiadomo, że kwestią kilku tygodni jest pojawienie się pierwszej większej aktualizacji oznaczonej 7.1.
Multimedia – iPad Air sprawdza się tu jak nigdy wcześniej
Zacznijmy od zdjęć. Tablet wyposażono w aparat fotograficzny z 5 megapikselową matrycą. Pozwala ona na wykonanie zdjęć w rozdzielczości 2592×1944 pikseli. To już całkiem przyzwoicie jak na zdjęcia wykonywane tabletem, ale jednak słabo jak na obecną technologię, gdzie 8 megapikseli staje się absolutnym minimum. Zawsze się zastanawiałem nad fenomenem robienia zdjęć urządzeniem przypominającym deskę do krojenia chleba. Osobiście z tej funkcjonalności nigdy nie korzystałem w żadnym z iPadów.
Aparat w iPadzie Air jak wspomniałem wykonuje przyzwoite zdjęcia, nawet w niezbyt dobrze doświetlonym pomieszczeniu, co zawdzięcz nawet sporej wielkości matrycy i 5 elementowej optyce. Światło przysłony wynosi f/2,4. W przeciwieństwie do iPhone’a, nie znajdziemy tu dodatkowych efektów zdjęciowych czy funkcji tworzenia zdjęć panoramicznych. Do tego trzeba użyć osobnej aplikacji. Standardowa aplikacja do obsługi aparatu pozwala jedynie na tworzenie małych zdjęć kwadratowych (stosunek 1:1) oraz zwykłych w 4:3. Podczas fotografowania możemy skorzystać z automatycznego ostrzenia obrazu (AF), wykrywania twarzy, sterowania ekspozycją poprzez dotknięcie ekranu czy ustawianie w ten sam sposób ostrości.
Dzięki funkcji HDR zdjęcie może być zapisane jako dwa osobne – wersja standardowa, oraz lekko podkręcona według opracowanego algorytmu. Przyznam, że warto mieć tą funkcję uruchomioną, ponieważ niekiedy tablet potrafi naprawdę ładnie nam takiego HDR?a wykonać. Nagrywanie filmów wideo odbywa się w rozdzielczości Full HD. Dzięki zamontowaniu dwóch mikrofonów, tworzone sekwencje wideo mają teraz znacznie lepszych dźwięk. Funkcja nagrywania wideo wbudowana w aplikacje nie posiada żadnych dodatkowych opcji, jak nagrywanie z prędkością 120 klatek na sekundę znaną z iPhone’a 5S. Jest natomiast automatyczna stabilizacja obrazu, wykrywanie twarzy oraz cyfrowy zoom x3.
W przypadku muzyki największa zmianą jest tutaj wbudowanie drugiego głośnika, co pozwoliło uzyskać efekt stereofoniczny. Obsługiwane formaty audio to niezmiennie AAC (od 8 do 320 kb/s), Protected AAC (ze sklepu iTunes Store), HE?AAC, MP3 (od 8 do 320 kb/s), MP3 VBR, Audible (formaty 2, 3, 4, Audible Enhanced Audio, AAX i AAX+), Apple Lossless, AIFF i WAV. Bez zmian pozostało również odtwarzanie wideo. Tablet obsługi formaty H.264 do 1080p przy 60 klatkach na sekundę, High Profile, poziom 4.2, z dźwiękiem AAC-LC do 160 kb/s, dźwięk stereofoniczny 48 kHz w formatach .m4v, .mp4 i .mov; wideo MPEG-4 do 2,5 Mb/s, 640 na 480 pikseli, 30 klatek na sekundę, Simple Profile z dźwiękiem AAC-LC do 160 kb/s na kanał, 48 kHz, dźwięk stereofoniczny w formatach .m4v, .mp4 i .mov; Motion JPEG (M-JPEG) do 35 Mb/s, 1280 na 720 pikseli, 30 klatek na sekundę, dźwięk w formacie ulaw, dźwięk stereo PCM w formacie .avi.
Łączność w iPad Air 16GB WiFi – poprawione LTE, brak WiFi ac
Zła wiadomość jest taka, że Apple mimo dodania funkcjonalności MIMO dla WiFi, zapomniało o wsparciu dla WiFi ac, które stara się promować w przypadku swoich komputerów i urządzeń sieciowych. Dobra, że ulepszono LTE, dzięki czemu wspierana jest teraz większa ilość częstotliwości i technologii. W dalszym ciągu nie ma NFC, czytnika kart pamięci, trybu pamięci masowej, a do transmisji danych jesteśmy w zasadzie zmuszeni do współpracy z jedną z najbardziej znienawidzonych aplikacji, jakie można było pobrać z sieci – programem iTunes. I co? I nic.
Do iTunes?a można się przekonać. Z bólem, ale jest to możliwe. Uwierzcie. Do dyspozycji mamy iMessage i Face Time. Pierwsza funkcja pozwala zupełnie bezobsługowo i bezpłatnie komunikować się ze wszystkimi użytkownikami sprzętu Apple – iPhone’ami, iPodami Touch, iPadami i komputerami Mac. Przesyłać można nie tylko treść, tak jak to się ma w przypadku SMS?ów, ale również zdjęcia, filmu, kontakty, pozycje geograficzne, linki.. Natomiast FaceTime umożliwia prowadzenie rozmów głosowych i wideo. Usługa również pozwala na bezpłatną komunikacje. Warunek? Musimy być albo w zasięgu sieci WiFi, albo mieć zryczałtowany dostęp do komórkowej sieci internetowej.
Zamiast DLNA jest AirPlay, którego obsługa, a szczególnie konfiguracja jest znacznie prostsza niż serwera DLNA. Bluetooth 4.0 dzięki swojej energooszczędności pozwala na komunikację z popularnymi gadżetami bez drenowania baterii. Te wszystkie funkcje sprawiają, że urządzenia Apple są niezwykle proste w obsłudze i oferują naprawdę fajne funkcje. Oczywiście pod warunkiem przebywania w ekosystemie Apple.
Wydajność – na piątkę z plusem
Zbliżamy się powoli do podsumowania, dlatego przyszedł czas na informacje na temat wydajności. Ta w przypadku tabletów Apple jest wzorcowa. Apple pokazując iPada Air, dowiodło konkurencji, że możliwe jest połączenie tego, czego im się nie udaje – cienkiej obudowy, niskiej masy, świetnego ekranu, doskonałej wydajności i komfortu pracy z bardzo długim czasem pracy na baterii. Konkurencja nadal musi wybierać – albo cienka obudowa, albo długi czas pracy na baterii. Albo słabszy ekran, albo duża bateria, a przy tym większa masa i rozmiary by sprostać wymaganiom lepszej matrycy. W iPadzie Air nie było miejsca na takie kompromisy.
Podsumowując Apple iPad Air 16GB WiFi – to doskonały produkt
Rynek tabletów choć jest bardzo duży, to w dalszym ciągu nie jest rynkiem nasyconym. W sprzedaży jest mnóstwo różnych modeli, dostępnych w bardzo dużej rozpiętości cenowej. Od urządzeń tanich, jak LARK FreeME 70,65, który ostatnio udało mi się kupić dla znajomego w cenie 149zł brutto, bo chciał dla swojego dziecka, po urządzenia drogie, jakim niewątpliwie jest iPad od Apple. Trzeba jednak przyznać bez bicia, że w segmencie produktów z najwyższej półki Apple nie ma sobie równych. Mimo, że dostępne są wysokiej klasy tablety jak Asus Transformer czy Xperia Z i charakteryzują się często wyższymi parametrami, to jest im niezwykle trudno konkurować z produktem Apple.
iPad ma wszystko to, czego brakuje innym urządzeniom. Jest doskonale wykonany i wykończony. Zapewnia błyskawiczną pracę, świetnej jakości ekran i wyśrubowane czasy pracy na jednym pełnym naładowaniu baterii. Nie wiem kiedy i czy w ogóle doczekamy się konkurencyjnego produktu z Androidem, który pozwoli na taką specyfikację przy takich rozmiarach i masie.
Za podstawowy model zapłacimy w polskim sklepie 2099 złotych. To niemało, ale to będą naprawdę dobrze wydane pieniądze.
Zalety | Wady |
---|---|
Zalety
| Wady
|
Typically the newest i – Pad takes place with a faster connectivity if users
decidee for your specific wifi & instant variant. For
modern times, Apple has presented the world with items which might be top with the
line mobile tools which concentrate on all the demands off consumers.
’ Weather ’ There iss noo must go searching for the weather app since this
comes pre-loaded ass section oof i – OS 7.