Przegląd wciągających gier typu arcade prosto z App Store – odcinek drugi

Witam Was bardzo serdecznie w kolejnej części przeglądu gier typu arcade z App Store. Dzisiaj zajmiemy się nieco nowszymi produkcjami, jednak obiecuję, że są równie warte Waszej uwagi. Zapraszam do lektury!

Timberman

Timberman to gierka, w której możecie poczuć się niczym mięśniak. Waszym celem jest uzyskanie jak największego wyniku w ścinaniu drzewa. Uważać musimy jednak na gałęzie – to nasz największy wróg, a zaraz po nim jest czas. Jedyne ruchy, które musimy wykonywać podczas naszej przygody, to ruchy palcem w lewo i prawo. Proste? Niby tak, ale uwierzcie mi, że trzeba się namęczyć, aby wynik był serio zadowalający. Co fajne – gra dostępna jest w całości po polsku, w tle leci typowa muzyka arcade. Lubię też pikselową grafikę, która nadaje charakteru temu programowi.

Do odblokowania jest wiele fajnych skórek dla naszego Timbermana, a po ich wyborze często zmienia się też otoczenie, a co najważniejsze – drzewo! Może być ono na przykład kaktusem, co moim zdaniem ułatwia grę – wszystko wydaje się bardziej widoczne i trudniej jest uderzyć w gałąź. To jednak zależy od gracza, więc sami musicie trochę pograć, aby się przekonać. Lubię rzucane przez grę wyzwania, za które można zgarnąć naprawdę fajne perełki.

Stick Hero

Stick Hero to słodziutki stworek ninja, który za zadanie ma zebrać jak najwięcej punktów z użyciem swojej „maczety”, a tak naprawdę to… Zwykłego kija. Tryby mamy dwa – pierwszy zaprezentowałem na trzech zrzutach powyżej. Polega on na tym, aby zniszczyć arbuza, ale nie dotknąć kolejnej, najbliższej platformy. Dostępne są tu dwie próby. Oba tryby uprzedza instrukcja, która pozwoli Wam lepiej zapoznać się z zasadami.

Oto drugi tryb, nieco łatwiejszy, ale jest tu haczyk – nie można się pomylić. Trzeba wysunąć patyk tak, aby dostać się na najbliższą platformę. Możemy też zbierać po drodze wiśnie, które znajdują się pod naszym kijem, gdy przechodzimy. Wystarczy puknąć w ekran, aby zmienić położenie. Pamiętajcie tylko, aby potem wrócić z powrotem na górę!

Om Nom: Run

Om Nom był już opisywany kilkukrotnie przeze mnie w innych artykułach, jednak głównie chodziło mi o gry z serii „Cut the Rope”. Teraz zajmiemy się ich kuzynem, którym jest wersja „Run”. Przypomina mi ona bardzo Subway Surfers, jednak uważam, że jest po prostu ciekawsza. Bieg podzielony jest na sekwencje, które powinniśmy odbierać jako wyzwania rzucane przez bazę. Naszym celem jest zebranie jak największej ilości punktów pod postacią gwiazdek. Im więcej ukończymy misji, tym lepsze nagrody będziemy odblokowywać.

Wiem, że wielu z Was korzysta z płatności dodatkowych, nazywanych inaczej „premium”. Co fajne, w tej grze żetony nie należą do tych najdroższych. Wielokrotnie spotykałem się w tego typu produkcjach z niefajnymi cenami, które mogą przerazić. Przykładowo – najdroższe pakiety za 300 czy 500 złotych. Nie przesadzajmy – to zbyt dużo i mało kto będzie czymś takim zainteresowany. Polecam Wam Om Nom: Run bardzo serdecznie, a z Wami się już żegnam i zapraszam do lektury pozostałych artykułów z serii. Do zobaczenia, pa!