Moshi Symbus Q – naładuj telefon, komputer i powerbenka!
Moshi Symbus Q – naładuj telefon, komputer i powerbenka!

Moshi Symbus Q – naładuj telefon, komputer i powerbenka!

0

Denerwuje was to, że w dzisiejszym świecie wszystko opiera się na akumulatorach? Wszechobecne ogniwa zmuszają nas do częstego ładowania ich, a co za tym idzie, plątania się w kablach. Pytam – czy ktokolwiek to lubi? Tak też myślałem, że nikt się nie zgłosi. Ale chyba mam coś, co może rozwiązać ten problem… Zapraszam!

Przejściówkowy zawrót głowy…

Przejściówek, hubów czy rzeczy tego typu podobnych było na tym blogu już naprawdę dużo. Przetestowaliśmy ich naprawdę duże ilości, ale producenci cały czas potrafią zaskoczyć nas czymś nowym. Potrafią wymyślić coś, czego jeszcze nie było! Dzięki temu w nasze ręce wpadł HUB Moshi Symbus Q – a właściwie to domowa stacja do zarządzania energią na biurku. Tak bym to nazwał.

Moshi Symbus Q

Co to w ogóle jest?!

Taka była moja pierwsza myśl. Ciężki, metalowy. Przecież ja tego nigdzie nie zabiorę! No i oto chodzi. To urządzenie służyć ma nam tylko w domu. Nie jest to typowy HUB, który wpinamy pod USB C i lecimy na miasto. Nie nie! Do Symbus Q potrzebny nam będzie… Osobny zasilacz! Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, jednakże jestem w stanie to zrozumieć. Dlaczego? Już tłumaczę…

Naładuj wszystko (dosłownie)!

Moshi Symbus Q prezentuje się na biurku niezwykle elegancko, jednakże pod tą elegancją skrywa się ogromna moc! Jaka? A no taka, że pozwoli naładować waszego MacBooka (nawet Pro), smartfon obsługujący bezprzewodowe ładowanie i jeszcze jakieś akcesorium ładowane przez zwykłe USB A! Magia! A na dodatek w tym samym czasie możecie rzucać obraz w jakości 4K na wasz telewizor, podłączyć sobie dysk zewnętrzny i jeszcze macie port, żeby sobie internet po kablu pociągnąć, co by LOL wam lepiej działał. Dla mnie to jakiś kosmos!

Wygląd Moshi Symbus Q – brzydkie kaczątko?

Stacja jest… śliczna! Idealnie pasuje obok mojego głośnika Google Home. Mam wrażenie, że kolor siateczki na głośniku jest identyczny jak ten na górze Symbusa Q. Jeżeli już mowa o górze – pod materiałem i silikonem skrywa się bezprzewodowa ładowarka o której nieco więcej powiem później. Materiał został pokryty silikonem w ciekawym wzorze po to, aby wasze urządzenie (np iPhone 8) w trakcie ładowania się nie ześlizgnął. Sprytne! Całość urządzenia została wykonana bardzo starannie. Projektanci odrobili pracę domową i wykorzystali nie tylko ciekawe rozwiązania technologiczne, ale również użyte materiały są na naprawdę wysokim poziomie.

Najważniejsze – czyli ilość złącz!

Producenci oddali w nasze ręce następujące złącza:

  • Port HDMI  (4K 30Hz, 1080p 60Hz)
  • Port Ethernet umożliwiający transfer danych do 1000 Mbps
  • 2 Porty USB-A (3.0) pozwalające podłączyć dodatkowe peryferia

 

Jak przejściówka sprawdza się w życiu codziennym?

Nie wiem czy to wina mojego egzemplarzu, ale zasilacz wydaje z siebie dziwny dźwięk – coś jak taki metalowy brzęk. Nie wiem. Próbowałem podpinać ją do różnych gniazdek, ale ten dźwięk występował w każdym z nich. Jestem przekonany, że to wina kabla a nie samego urządzenia, gdyż ono działa idealnie. Nigdy nie miałem problemów z rozpoznaniem dysku, ekranu czy mojej sieci po kablu (ethernet). A jak z jakością obrazu? Bardzo dobrze. Powiedziałbym, że obraz żyleta. Testowałem HDMI pomiędzy moim MacBookiem Pro i Samsungiem 49″ 4K UHD, więc myślę, że test całkiem rzetelny . Co do jakości 1080p nie miałem okazji jej sprawdzić, ale mogę podejrzewać, że jest tylko lepiej (o ile to możliwe, jednakże szkoda, że 60 Hz zarezerwowane jest tylko dla rozdzielczości FullHD). Tak samo uważam, że mogłoby być o jeden port USB A więcej. Wiecie, niby mamy do dyspozycji dwa, ale od przybytku głowa nie boli. W momencie kiedy chciałem podłączyć podkładkę chłodząca, myszkę i dysk… pojawiał się problem. Co do ładowarki bezprzewodowej… fajny bajer. Ale warto podkreślić tu słowo bajer. Dlaczego? Jeżeli nie przebywałem przy biurku, to po prostu z niej nie korzystałem. Fakt, jeśli już się przy nim znalazłem to używanie jej było naprawdę wygodne, ale na codzień korzystałem z mojej ładowarki na kabel.

Gdzie można ją dostać i czy warto ją kupić?

HUB Moshi Symbus Q możecie znaleźć na stronie TopBuy.pl w cenie 702,99 złotych. Czy to dużo? Owszem. Czy warto? Nad tym każdy z was musi zastanowić się sam. Według mnie na rynku znajdziemy tańsze rozwiązania, które również oferują wiele ciekawych rzeczy, jednakże to urzeka mnie w pewien sposób. Jeżeli miałbym wolne 700 złotych na akcesorium do komputera, kupiłbym go bez zastanowienia. Jeśli jednak każdy grosz się dla was liczy i nie chcecie wydawać siedmiu stówek – zachęcam do zerknięcia na przejściówkę iAdapt od Kanexu, którą testowałem dla was kilka dni temu. Link do recenzji oraz sklepu znajdziecie poniżej.

Recenzja tańszej przejściówki iAdapt – *KLIK*

Za dostarczenie sprzętu do testów chciałbym serdecznie podziękować sklepowi TopBuy.pl. Na ich stornie znajdziecie nie tylko Moshi Symbus Q, ale także wiele innych, równie ciekawych akcesoriów. Cześć!

 

Oceń post
ZaletyWady

Zalety

  • Wygląd
  • Możliwość indukcyjnego ładowania telefonu
  • W zestawie są przejściówki do gniazdek z różnych miejsc świata
  • Silikonowa podstawka, zapobiegająca przesuwaniu się po biurku
  • Jakość portów (prędkość itp)
  • Można ładować dużo sprzętów w jednym czasie

Wady

  • Cena
  • Ilość portów
  • Brak portu USB C
  • Duży zasilacz
Dominik Rudkowski Hej! Fajnie że tu wpadłeś :)Możesz zajrzeć także tutaj: Instagram: https://www.instagram.com/dominikrudkowski/

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *