O tym jak Fibaro trafiło do sklepu Apple, ile kosztuje certyfikat HomeKit i co urzekającego jest w produktach i filozofii Apple, zapytaliśmy Krzysztofa Banasiaka, Członka Zarządu Fibar Group

O tym jak Fibaro trafiło do sklepu Apple, ile kosztuje certyfikat HomeKit i co urzekającego jest w produktach i filozofii Apple, zapytaliśmy Krzysztofa Banasiaka, Członka Zarządu Fibar Group

0

Z założonej w 2010 r. firmy niemal w garażu z Fibar Group zrobił się tygrys biznesu, którego nazwa coraz częściej jest powtarzana w gronie tych bardzo perspektywicznych i błyskawicznie rozwijających się. FIBARO to także pierwszy polski produkt, który znalazł się w oficjalnym sklepie Apple.com. O tym jak FIBARO trafiło do Apple, jak wygląda proces certyfikacji HomeKit, ile to kosztuje oraz co urzekło w produktach Apple Krzysztofa Banasiaka, Członka Zarządu Fibar Group, właściciel marki FIBARO rozmawiał Marcin Kwaśniak.

Spis treści

– Skąd słabość do ekosystemu Apple?

– Głównie przyciąga mnie fakt, że to duży, zintegrowany ekosystem. Wszystkie usługi, które Apple posiada w portfolio są ze sobą spójne – wystarczy spojrzeć na ich chmurę, sklep z aplikacjami czy usługę streamingu muzyki. To platformy, które działają w podobny do siebie sposób – z klasyczną dla tej firmy prostotą.

Dlatego, gdy w FIBARO dowiedzieliśmy się, że Apple uruchomi swoją platformę dla smart home, byliśmy pewni, że chcemy się z nią zintegrować. Wiem, że Apple dokładając do tego systemu kolejne elementy – np. HomePod, będzie dalej działał doskonale z pozostałymi produktami – w tym naszymi. To duża przewaga nad zróżnicowanymi wersjami Androida.

– Od kiedy zatem Pan używa produktów Apple, jaki był pierwszy?

– Pierwszy sprzęt Apple kupiłem ponad 10 lat temu, był to iPod. Jak łatwo się domyślić, wkrótce potem zacząłem używać kolejnych produktów, ale chcąc być na bieżąco ze wszystkimi technologiami  równolegle śledziłem rozwiązania na Androidzie. Od trzech lat, już praktycznie cały używany przeze mnie sprzęt pochodzi od Apple.

– Jakich obecnie urządzeń Apple Pan używa?

Są to: iPhone, MacBook, iPad oraz AppleTV. Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że z jednej strony to tylko 4 urządzenia, ale jednocześnie dają mi dostęp do mnóstwa różnych usług, które są w ofercie Apple. Najczęściej jednak zaglądam do telefonu – jest to dla mnie narzędzie pracy, możliwość sterowania moim mieszkaniem, czy testowania nowych technologii. Ostatnio śledzę również postępy aplikacji wykorzystujących nowe biblioteki Apple – ARKit.

– A z jakich funkcji ekosystemu Apple Pan korzysta na co dzień? Mam na myśli Smart Home

– Często wykorzystuję aplikację Apple Home i Fibaro for Homekit Devices, która pozwala na nieco więcej ustawień naszego systemu, a co za tym idzie daje więcej możliwości. Poza smart home bardzo doceniam funkcję continuity – coś czego bardzo mi brakuje na innych platformach, to jest naprawdę kawał dobrej roboty ze strony Apple.

– Jak Pan trafił do FIBARO?

– Na MBA poznałem współwłaścicielkę FIBARO – Panią Julie Fiedler, która po 1,5 roku wspólnych studiów uznała, że mogę pasować do tej firmy. Julia zaproponowała mi luźne spotkanie z pomysłodawcą tego systemu – Panem Maciejem Fiedlerem, potem już wszystko toczyło się dynamicznie i trwa do tej pory.

– Niejednokrotnie FIBARO było przedstawiane jako polskie Apple. Skąd takie porównanie? W czym Apple jest bliskie FIBARO?

– Obecnie to głównie podobieństwo w myśleniu o produkcie – jego designie i UX. Wkrótce to także podobne roczne przychody. A już tak na poważnie – od początku podobały nam się rozwiązania Apple. Tak samo jak oni wierzymy, że sprzęt ma być maksymalnie prosty w obsłudze i dostarczać użytkownikowi wiele korzyści jednocześnie.

Poza tym skupiamy się bardzo na wyglądzie – to istotne, aby produkty smart home integrowały się z domem nie tylko na płaszczyźnie technologii, ale również samej aranżacji. Dlatego, te z czujników, które są „narażone” na ekspozycje (np. Door/Window Sensor) sprzedajemy w kilku wersjach kolorystycznych. W skrócie Apple i Fibaro to symbioza designu i technologii.

– Jak to się stało, że właśnie FIBARO zostało zauważone przez Apple?

– To efekt pracy całego zespołu FIBARO. Spędziliśmy setki godzin, dyskutując z Apple na temat funkcjonalności produktów, które dla nich były czymś nowym, a my posiadaliśmy już wtedy kilka lat doświadczenia oraz dużo informacji od klientów, co ostatecznie okazało się dla nich bardzo ważne. Efektem tego jest 6 dostępnych produktów, które współpracują z HomeKit. C

ieszymy się, że Apple zdecydowało się sprzedawać nasze produkty w swoim oficjalnym sklepie. Tym samym, dołączyliśmy do grona takich marek jak Phillips czy D-Link. Z tą różnicą, że jako jedyni reprezentujemy w pełni polski kapitał. Z drugiej strony proszę zwrócić uwagę, że nasze produkty nie są sprofilowane na zaspokojenie jednej, konkretnej potrzeby – na przykład zarządzania oświetleniem. FIBARO to komplementarny system z pełną gamą produktów dla smart home.

– Co trzeba zrobić, aby produkt został dodany do sklepu Apple? Jak to wyglądało w przypadku produktów FIBARO?

– Przede wszystkim trzeba mieć dużo czasu, determinacji i świetnych fachowców na pokładzie, którzy potrafią się dogadać nawet z takim gigantem. Oczywiście do tego trzeba spełnić wiele różnych wymagań ze strony Apple – za równo od strony technicznej jak i tych związanych z ekspozycją ich marki na naszym produkcie.

– Jak wygląda proces przygotowania produktu zgodnego z HomeKit? Ile to kosztuje, jak wygląda proces certyfikacji, testów, współpraca itd.

– Proces certyfikacji zaczyna się od product planu, gdzie przedstawiamy pomysł na produkt, potem otrzymujemy szereg pytań i rozmawiamy o funkcjonalnościach. Jeśli ten pierwszy etap jest zamknięty, przystępujemy do kolejnego –  produkcji i certyfikacji w  niezależnych laboratoriach, które potwierdzają bezpieczeństwo naszych produktów.

Dopiero potem możemy wysłać produkt wraz z dedykowaną aplikacją do Apple. Każdy krok jest zaplanowany, nie ma przypadków, a cały proces jest niesamowicie wymagający pod względem jakości i użyteczności dla użytkownika. Na samym końcu jest również część związana z zaakceptowaniem naszego opakowania i zgoda na produkcje. Sam proces certyfikacji bezpośrednio w Apple jest darmowy. Jednak wspomniana wcześniej niezależna certyfikacja to bardzo duży koszt.

– Jakie produkty z HomeKit są już dostępne, a jakie będą wkrótce?

– W tej chwili mamy 6 produktów, które wspierają platformę HomeKit. Najnowszym z nich jest nowy Wall Plug, który wykorzystuje rewolucyjne rozwiązanie łączące moduły WiFi oraz BLE. Dzięki temu, urządzenie od strony hardware jest gotowe komunikować się z użytkownikiem pomijając centralę lub bezpośrednio z iCloud (będzie do tego wymagana jedynie aktualizacja oprogramowania).

Z drugiej strony to urządzenie jest również przystosowane do tunelowania danych z urządzeń BLE (bateryjnych), do WiFi i potem już bezpośrednio do iCloud. Myślę, że najbliższą premierą produktów FIBARO  dla HomeKit będzie The Button oraz The Heat Controller, czyli nasza głowica termostatyczna. Oba te urządzenia są już dostępne w wersji Z-wave, a wkrótce powinna pojawić się wersja HomeKit.

– Czy za pomocą HomeKit w przyszłości uda się uzyskać taki poziom inteligentnego domu, jaki oferuje Fibaro po Z-Wave?

– To w dużej mierze zależy od Apple. Gdybym miał jednak przewidywać, to sądzę, że te opcje będą się nieco różnić. Każdy wie, że Apple ceni sobie hermetyczność, dlatego pewnie będziemy mieli tu więcej gotowych rozwiązań, które możemy do nas dopasować. Z kolei Z-Wave to w pełni otwarty system, w którym wszystko możemy stworzyć od samego początku sami.

Nie da się jasno wskazać, która z tych technologii jest lepsza – to zależy też od preferencji klienta. Ale pewnym jest, że zaraz po Z-Wave, Apple HomeKit, jest najbardziej dojrzałym i spójnym protokołem.

– Czy FIBARO na Z-Wave zyska wsparcie dla HomeKit? W końcu jest to już dziś dostępne za pomocą pewnej modyfikacji. Możliwość wiec jest. Czy i kiedy oficjalnie? Co stoi na przeszkodzie?

– Zależy nam przede wszystkim na bezpieczeństwie i pewności działania naszych urządzeń, także rozwiązanie polegające na połączeniu Z-Wave i Homekit jest dla nas jak najbardziej interesujące. Jednak na drodze do takiego połączenia stoją kwestie związane z wspomnianym bezpieczeństwem, które trzeba przemyśleć i wdrożyć tak, żeby to działało bez zarzutu. Myślę, że w najbliższym czasie pojawią na rynku takie rozwiązania – nie wykluczam również, ze będą to rozwiązania pochodzące od FIBARO.

– Czy HomeKit jest rewolucją porównywalną do tej, jaką było pojawienie się bezprzewodowych instalacji domowej automatyki, w której swój udział miało także FIBARO?

– Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że HomeKit ma duże szanse spopularyzować smart home i uczynić go bardziej dostępnym. Właśnie poprzez zastosowanie zamkniętego systemu i gotowych rozwiązań. Apple z całą siłą swojej marki dociera do największych producentów sprzętu AGD, RTV czy HVAC, którzy również zauważyli szansę i swego rodzaju drogowskaz wskazujący im smart home.

Duży wpływ na rozwój smart home będzie miała również możliwość obsługi całego systemu za pomocą swobodnej mowy. Takie rozwiązania są już dostępne – FIBARO zintegrowane jest z najważniejszymi technologiami w tej dziedzinie: z Siri i Alexą, a wkrótce dołączy do tego system Google Home. Czekamy również na premierę Apple HomePod.

– Co nas czeka w 2018 roku związanego z FIBARO. Czy pojawią się jakieś nowe produkty i rozwiązania?

– Z pewnością wspomniana wcześniej głowica termostatyczna. Do tego będziemy wzmacniać komplementarność systemu poprzez dalszy rozwój całego ekosystemu – możemy się więc za równo spodziewać premier produktowych, jak i aktualizacji oprogramowania, które napędza naszą technologię.

Ważnym elementem będą też kolejne integracje – ostatnio otworzyliśmy serwis marketplace.fibaro.com, na którym nasi Klienci dzielą się nimi pomiędzy sobą. Cieszymy się, że mamy tak świetne community, które współtworzy ten system razem z nami.

– Chodzą słuchy, że FIBARO porzuci Z-Wave na rzecz Bluetooth 5.0. Ile w tym prawdy? Dlaczego nie lub dlaczego tak?

– Dla nas Z-Wave jest i będzie podstawową technologia. Mogę z całą pewnością potwierdzić, że Fibaro nie odchodzi od Z-Wave, czego dowodem będą kolejne premiery w przyszłym roku. Niezależnie od Z-Wave, ciągle chcemy być na bieżąco i prowadzimy badania dotyczące wielu innych technologii.

– Czy doczekamy się bardziej funkcjonalnej aplikacji FIBARO na watchOS, która pozwoli sterować domem, a nie jedynie uruchamiać sceny?

– Tak jak wspominałem –  skupiamy się obecnie na rozbudowie portfolio produktów, jednak pracujemy już nad dużymi zmiany wszystkich interfejsów od strony UZ oraz UI, które w naturalny sposób pozwolą na zwiększenie możliwości sterowania systemem FIBARO, również przez watchOS.

– Dziękuję za rozmowę

 

 

BIO

Krzysztof Banasiak odpowiada za portfolio produktów, strategię produktową oraz spójność linii produktów oferowanych przez FIBARO. Na co dzień zarządza zespołami Product Managerów oraz Product Ownerów, których zadaniem jest tworzenie i implementacja nowych produktów oraz rozwój dotychczasowych. . Przed dołączeniem do FIBARO Krzysztof  Banasiak pracował w Inea Group S.A. (jedna z 4 największych sieci kablowych w kraju), gdzie stworzył zespół odpowiedzialny za budowę portfolio produktów dla operatorów branży Telco, IT, DC oraz B2B. Wdrożył również wiele zakończonych sukcesem procedur restrukturyzacyjnych w wielu firmach i u ich dostawców. Krzysztof  Banasiak ma bogate doświadczenie w zarządzaniu strategicznymi projektami, takimi jak wdrożenie technologii WiMax w sieci Inea czy wdrożenie sieci GSM/UMTS dla Ericsson Polska. Jest absolwentem Politechniki Poznańskiej na wydziale Elektrycznym z tytułem inżyniera magistra oraz podyplomowo ukończył kierunek Nowoczesne technologie informatyczne na tej samej uczelni. Uzyskał również tytuł MBA w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. Krzysztof Banasiak to ekspert w takich dziedzinach jak biznesowe możliwości rozwoju w nowych technologiach oraz rozwój klasycznych dziedzin biznesu w kierunku inteligentnych rozwiązań. Prywatnie pasjonuje się sportami walki oraz nowymi trendami w elektronice użytkowej.

 

Oceń post
Michał Gruszka Jestem twórcą i założycielem APPLEMOBILE. Byłem dziennikarzem technologicznym i redaktorem w czasach, gdy prasa była głównym źródłem informacji. Dziś, oddany pasji pisania, tworzę głównie dla własnej przyjemności. Krytyczny fan Apple.

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *