Recenzja MOPHIE charge force desk mount – ładowarka indukcyjna dla iPhone’a

0

Mophie wprowadziło do swoich obudów z wbudowaną baterią technologię bezprzewodowego ładowania baterii. Dzięki temu, kupując Mophie Juice Pack oraz inne modele, możesz ładować wbudowane w nie akumulator odkładając telefon na platformę ładującą, bez poszukiwania kabla i wtyczki w telefonie.  Podobno nowy model iPhone’a oznaczony numerem 8 ma zaoferować użytkownikom technologię, która u konkurencji zawitała już jakiś czas temu. Mianowicie chodzi mi o bezprzewodowe, indukcyjne ładowanie baterii. Niezwykle wygodna propozycja ładowania po samym odłożeniu telefonu w okolice platformy ładującej zelektryzował rynek. O tym, że użytkownicy pragną takiej funkcji w swoich telefonach świadczy nie tylko pojawiające się na rynku co raz to kolejne modele telefonów ze wsparciem dla indukcji, ale także oferowanie jej przez producentów zupełnie innych produktów – monitorów, lampek czy.. samochodów.

W telewizji jakiś czas temu można było oglądać spot reklamowy jednego z producentów samochodów, na którym prezentowana byłą funkcja ładowania smartfonu po odłożeniu go w przyjazne mu miejsce w okolicy skrzyni biegów. Telefon w ten zaczynał ładować baterię. Nic prostszego.

Niestety obecne modele iPhone’a o indykacyjnym ładowaniu mogą co najwyżej pomarzyć. No chyba, że zaopatrzymy się w jakieś zewnętrzne rozwiązanie polegające na zastosowaniu etui z wbudowaną elektroniką indukcyjną, dostarczająca prąd do naszego gniazda Lightening.

Marka Mophie znana z całej gamy rozwiązań przedłużających pracę telefonów za sprawą zewnętrznych czy też wbudowanych w etui akumulatorów, wprowadziła do swoich akcesoriów funkcję indukcyjnego ładowania. Warunek? Musimy posiadać kompatybilny model etui. Obecnie są to case’y z serii Juice Pack oraz Juice Pack Air. Więcej informacji na temat, który i dla jakiego modelu case oferuje technologię Charge Force znajdziecie na stronie producenta.

Do testów niestety dostarczono mi jedynie samą ładowarkę biurkową. Jako, że kupując nowy model iPhone’a pozbyłem się także etui Mophie do starego modelu, nie miałem jak sprawdzić w praktyce jak działa bezprzewodowe ładowanie od Mophie. 🙁

Magnetyczny stojak składa się ze stopki, która dodatkowo pokryta została klejem do solidnego przymocowania do blatu, aby podczas odkładania czy podnoszenia telefonu z ładowarki stojak się nie przesuwał.

Powierzchnia ładowarki jest spora.

Mogłem sprawdzić łatwość odkładania na nią telefonu dzięki temu, że mam pod etui metalowa płytkę od uchwytu magnetycznego w samochodzie.

Tu dodam, że Mophie ma w ofercie nie tylko tę, testowaną ładowarkę, ale również indukcyjny uchwyt samochodowy oraz biurkową bazę ładująca. Wracając jednak do stojaka, jego dużą zaleta jest nie tylko to, że naładuje naszą baterię bezprzewodowo, ale także to, że jest to bardzo praktyczny stand dla naszego telefonu, na który wygodnie możemy go odłożyć po powrocie do domu, przez co telefon nie wala nam się po biurku. Ma swoje własne miejsce.

Odłożony na ładowarkę telefon można również wygonie obsługiwać podczas ładowania, ale również wygodnie oglądać jakiś film czy przeglądać internet. Platforma ładująca jest ruchoma. Można ja odchylać góra/dół ale również obracać poziomo i pionowo.

Prąd od indukcyjnej ładowarki dostarczamy za pomocą dołączonego przewodu USB.

Przemyślane rozwiązanie pozwala umieścić przewód tak, aby jak najmniej rzucał się w oczy i również nie pałętał nam się po biurku.

Całość choć wykonana z plastiku, to jest to tworzywo tej lepszej jakości, solidne i warte pieniędzy, które chce za uchwyt producent.

Recenzja MOPHIE charge force desk mount – ładowarka indukcyjna dla iPhone’a

Oceń post
ZaletyWady

Zalety

  • Solidnie wykonana
  • Możliwość przyklejenia do blatu
  • Przemyślane rozwiązanie podłączenia kabla
  • Spora powierzchnia platformy ładującej
  • Możliwość odchylania i obracania platformy

Wady

  • Współpracuje z wybranymi etui Mophie
Oceny
  • Jakość/Cena
  • Wykonanie
  • Wygoda obsługi
Michał Gruszka Jestem twórcą i założycielem APPLEMOBILE. Byłem dziennikarzem technologicznym i redaktorem w czasach, gdy prasa była głównym źródłem informacji. Dziś, oddany pasji pisania, tworzę głównie dla własnej przyjemności. Krytyczny fan Apple.

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *