
Kompaktowa klawiatura Logitech Multi-Device K380 for Mac to dedykowana urządzeniom Apple klawiatura bezprzewodową, które swoimi rozmiarami pozwoli Ci ją zabrać nawet na urlop. Natomiast Logitech Pebble M350 może być świetnym uzupełnieniem mobilnego zestawu do pracy w drodze.
Potężne podzespoły iPadów oraz obsługa klawiatur i myszy komputerowych sprawiły, że większość zawodowych zadań jesteśmy w stanie wykonać spoza biurka, w dowolnym miejscu i czasie. Jeżeli zdarza Ci się pracować w drodze, a nie tylko za biurkiem, klawiatura Logitech Multi-Device K380 for Mac w połączeniu z myszą PEBBLE M350 pozwoli Ci pracować komfortowo i bez utrudnień.
Wiele urządzeń. Jedna klawiatura.
Logitech Multi-Device K380 for Mac to klawiatura przeznaczona dla produktów Apple. Nie posiada dedykowanego klawisza Windows jak klawiatury dla pecetów. Za to dysponuje wszystkimi przyciskami funkcyjnymi maków.
Poza bardzo kompaktową budową przy zachowaniu pełnej funkcjonalności klawiatury komputerowej oferuje łatwe przełączanie się pomiędzy trzema urządzeniami Bluetooth przy użyciu trzech pierwszych klawiszy F.
Wystarczy połączyć klawiaturę z komputerem firmowym, tabletem i komputerem w domu, aby następnie szybko przepinać się między nimi przy użyciu jednego naciśnięcia przycisku.
Klawiatura zasilana jest dwoma bateriami wymiennymi typu AAA. Przez swoją masę sprawia wrażenie solidnej, choć wykonana została w całości z tworzywa sztucznego. Górna krawędź jest wyższa niż dolna. To nieco zwiększa nam ergonomię.
Prawdziwą robotę robią tu jednak klawisze. Mimo iż nie jestem fanem tych okrągłych jak w starej maszynie do pisania, tylko jednak tradycyjnie kwadratowych, to na tej klawiaturze zupełnie nie miałem problemu z przesiadką pomiędzy tą od Apple, a właśnie Multi-Device K380.
Duże zaskoczenie, a tym samym duży plus dla projektantów. Można pokusić się o stwierdzenie, że czas potrzebny do przyzwyczajenia się do nowego rozstawu czy wielkości klawiszy w przypadku tego produktu to w zasadzie kilka chwil.
Ergonomia pracy w Logitech Multi-Device K380
Klawiatura jest naprawdę zadziwiająco ciężka. Jest cięższa nawet od mojej pełnej metalowej klawiatury Apple z polem numerycznym. Ma to swoje zalety i wady. Przy tej masie nie ma szans, aby podczas pracy klawiatura przesuwała nam się po blacie. Waga i gumowe stopki stawiają tak duży opór, że nawet jeżeli chcemy przesunąć urządzenie, to lepiej je unieść niż pchać.
Przyciski mają dość wysoki skok, wyższy niż klawiatura, której używam każdego dnia, jednak podczas pisania wychodziło to nawet na plus dla niej. Palce lepiej zsuwają się z klawiszy, a pisanie wydaje mi się jakby szybsze.
Minusy? Klawisze kursorów, a konkretnie klawisz w lewo. Jest zbyt blisko przycisku OPT, który używamy, bardzo często wstukując choćby polskie znaki diakrytyczne. Zdarzało mi się wielokrotnie, szczególnie podczas pisania bezwzrokowego, że naciskając OPT, naduszałem także strzałkę w lewo i przestawiałem kursor. Kursory są tak rzadko używane przez większość użytkowników, że szkoda, iż producent nie zrobił ich nieco mniejszych.
Przełączanie pomiędzy urządzeniami działa bardzo sprawie, wręcz natychmiast po naciśnięciu przycisku przełączania możemy korzystać z klawiatury na kolejnym sprzęcie. Niestety brakuje klawisza HOME. Choć klawiatura bardzo dobrze współpracuje z iPadem, to nie można uruchomionej aplikacji wyłączyć żadnym przyciskiem na niej. Trzeba użyć ekranu.
Mysz Logitech PEBBLE M350
Ta mysz komputerowa charakteryzuje się niezwykłą konstrukcją, w której zasilanie, jak również opcjonalny moduł radiowy do podłączenia do komputera za pomocą USB, o ile nie posiada wbudowanego Bluetooth, znajdują się pod górną pokrywą myszy, na której spoczywa nasza dłoń.
Pokrywa przytwierdza się do całej konstrukcji przy pomocy małych magnesików.
Wewnątrz znajdziemy wspomniany moduł USB do podłączenia myszy do komputerów pozbawionych komunikacji bezprzewodowej Bluetooth, a także miejsce na baterię typu AA. Jeden paluszek ma wystarczyć na 18 miesięcy pracy.
Urządzenie już na pierwszy rzut oka wygląda niezwykle zgrabnie. Pomimo iż nie jestem fanem płaskich myszy, tu Logitech bardzo postarał się podczas projektowania, aby zachować możliwie maksymalny komfort obsługi.
Przód myszy jest lekko nachylony ku powierzchni. Tył siedzi dość wysoko, choć bardziej to czuć niż widać. Przy tym mysz nie jest ani za duża, ani za mała.
Do dyspozycji użytkownika mamy dwa klawisze funkcyjne oraz rolkę do przewijania, która także pełni funkcję trzeciego klawisza. Rolka nie posiada mechanizmu zmiany sposobu przewijania. Jej przekręcanie daje efekt delikatnego stopniowania. Akceptowalne rozwiązanie, choć czasem wolę móc przewijać pokrętłem z inercją, a gdy potrzebuję, to wyłączyć ten efekt. Tu tego nie uświadczymy.
Optyczny czujnik zapewnia wysoką czułość na ruchy myszy. Dwa duże ślizgacze dbają o wygodę i w zasadzie trudno się tu do czegokolwiek przyczepić.
Nie bez znaczenia jest także ciche klikanie myszy. Jadąc w pociągu, nie będziemy nikogo irytować klikająca myszką, gdyż ta w zasadzie nie wydaje żadnego dźwięku podczas klikania.
Podsumowując
Logitech to dla mnie lider, jeżeli chodzi o akcesoria komputerowe za sprawą swoich rozwiązań i jakości wykonania. Możliwość łatwego przełączania pomiędzy urządzeniami to wciąż funkcja, której próżno szukać w o wiele droższych klawiaturach uznanych marek. Tu to mamy. Poza tym wysoka jakość wykonania i ergonomia na najwyższym poziomie.
Osobną sprawą jest testowana mysz. To bardzo dobry wskaźnik, który sprawdzi się w każdej roli. Natomiast na co dzień, przyzwyczajony do znacznie bardziej rozbudowanych myszy, nie zdecydowałbym się na jego użytkowanie. Biorąc jednak pod uwagę postawioną na początku tezę pracy w drodze czy na wakacjach, taki uniwersalny wskaźnik na bluetooth, przy tym smukły i niewielkich rozmiarów z długo działająca baterią zapewne sprawdzić się świetnie.
Recenzja Logitech Multi-Device K380 for Mac oraz Logitech PEBBLE M350
Zalety | Wady |
---|---|
Zalety
| Wady
|