Recenzja Apple Watch – hit czy kit?

Udało mi się, kupiłem Apple Watch?a choć przyznaję, że nie było łatwo.  Wystarczyło kilka dni bym najpierw go pokochał, później znienawidził i ponownie do niego powrócił. Recenzowanie Apple Watch?a od początku dostarczało mi mnóstwo emocji – rozładowywał po 1.5 dnia. Zepsuł się po 5 dniach używania. I co z tego? Nic – i tak chcę go nosić.

Apple Watch trafił do sprzedaży 24 kwietnia w ramach sprzedaży internetowej. Od samego początku nie było ich można kupić stacjonarnie w żadnym ze sklepów Apple Store Retail, co stworzyło pewien precedens. Zegarki były natomiast do kupienia w modowych butikach największych stolic, w tym w Londynie czy Berlinie. Niestety ogromne zainteresowanie oraz mocno ograniczona ich ilość sprawiła, że szczególnie model z kopertą 42 mm był w zasadzie poza zasięgiem.

Przez długi czas polowałem na zegarek na portalu aukcyjnym, gdzie niestety ceny sięgały horrendalnych poziomów, przewyższając sklepową cenę często o dobre kilka tysięcy złotych. Mój zegarek zupełnie przypadkiem kupił mi znajomy w Londynie w pewnym zegarkowym sklepie, gdzie tuż obok Rolexów, Omeg i Pateków stał jeden, jedyny, ostatni? Niestety angielskie ceny mają się nijak do tych w euro. Zegarek kosztował 519 funtów co przy kursie 5.90zł dało bardzo wysoką sumę zakupu, jednak nadal niższą, niż ta oferowana przez Allegrowiczów. Nie jest znana data polskiej premiery AW. Pewnym jest, że nie mamy się co spodziewać zegarków u polskich dystrybutorów w tym roku, jeżeli w ogóle ta generacja pojawi się oficjalnie w naszym kraju.

Apple Watch w rozmiarze 42 mm z białym paskiem w edycji Watch wylądował na moim nadgarstku. Niestety nie na długo, gdyż piątego dnia po jego otrzymaniu podczas bezprzewodowej aktualizacji oprogramowania zegarek kompletnie się ?ubił? i w żaden sposób nie dało się go ożywić w domowych warunkach. O tym jednak później?

Jaki jest? 

Postanowiłem, że nie będzie ochów i achów tylko czysta kalkulacja i obiektywne wrażenia. Nie można odmówić producentowi, że bardzo dobrze przygotował produkt na to, aby pierwszy kontakt z nowym właścicielem wywołał bardzo pozytywne odczucia. Edycja Watch czyli ta ze stalową kopertą i szkłem szafirowym oferowana jest w białym opakowaniu w formie sporego sześcianu.

Wewnątrz znajdziemy plastikowe polerowane pudełko, wykonane jak domniemywam z tego samego materiału, co kiedyś obudowa plastikowych MacBooków, w którym na przyjemnej w dotyku tkaninie ułożono zegarek w matowej folii ochronnej.

Pod plastikowym pudełkiem znajdziemy dodatkowo mniejszy pasek (rozmiar M), przewód do indukcyjnego ładowania oraz kilka papierków.

Zegarek jest mały. Przez chwilę miałem pomysł, aby kupić wersję z jeszcze mniejsza kopertą o przekątnej 38 mm. Bałem się jednak, że będzie zbyt mały i zbyt kobiecy. Moje obawy się sprawdziły, gdyż nawet większy model według mnie nadal jest zbyt drobny. Lubię masywne duże zegarki. Po założeniu Watcha z białym gumowym paskiem przyznam, że nie czułem się zbyt dobrze. Zegarek nie tylko z racji jasnego paska, ale właśnie gabarytów sprawia wrażenie mało męskiego. Sytuację ratuje zmiana paska na bransoletę.

Pierwsze wrażenie pod kątem wykonania to istny zachwyt. Apple Watch w porównaniu do większości zegarków konkurencji wykonany jest niesamowicie. Lekko zaokrąglony na brzegach ekran wygląda jak wtopiony w stalową kopertę.

Ekran wykonany jest ze szkła szafirowego. Szkło jest odporne na zarysowania i uszkodzenia mechaniczne. Nie korzystam z żadnego zabezpieczenia na ekran tego zegarka i przyznaję, że mimo iż nie raz zdarzyło się przetrzeć go o ścianę czy gdzieś uderzyć, ekran wygląda nadal jak nowy.

Koperta posiada połysk polerowanej stali. W przypadku wersji sport aluminium jest nieco matowe. Warto więc rozważyć zakup wersji Watch, jeżeli planujemy zegarek zawiesić na stalowej bransolecie. Ta nie będzie się dobrze komponować z aluminiową kopertą.

Prawa krawędź została wyposażona w sporej wielkości koronkę, która posłuży nam za mechaniczny manipulator. To za jej pomocą w głównej mierze obsługuje się Apple Watch. Obok niej znajdziemy klawisz, którego funkcjonalność od samego początku jest dość dyskusyjna. Odpowiada on jedynie za wyświetlenie funkcji szybkiego dostępu do ulubionych kontaktów, do których możemy z zegarka zadzwonić. Dziwi mnie wykorzystanie tego klawisza w ten sposób, gdyż umówmy się – z zegarka telefonować nie będziemy wcale lub naprawdę w bardzo szczególnych sytuacjach.

Dekiel Watcha to masywny ceramiczny krążek w którym zamontowano sensory. Wśród nich ten od mierzenia tętna. Warte odnotowania są zapinki do łatwego montażu i demontażu pasków. Wystarczy ja nadusić i wysunąć pasek, by następnie zastąpić go innym. W jednej z szyn do montażu paska znajduje się ukryty port diagnostyczny. Oficjalnie jednak go tam nie ma i nie jest dostępny dla użytkowników.

Pierwsze uruchomienie Apple Watch

Do uruchomienia zegarka potrzebujemy aplikacji Watch (w iOS 9 już spolszczonej jako Zegarek). Podczas pierwszego uruchomienia będziemy musieli zrobić zdjęcie tarczy Watch?a – w ten sposób przebrniemy przez parowanie czasomierza z telefonem. Po chwili wystarczy już tylko wprowadzić pierwsze informacje dotyczące użytkownika, jak to na której ręce będzie go nosił. Po chwili zegarek będzie gotowy do używania.

Obsługa AW za pomocą dotykowego ekranu i koronki początkowo będzie wymagała od nas chwili nauki i cierpliwości. Mimo tego, że Apple słynie z intuicyjności swoich interfejsów, w przypadku ostatnich nowych produktów jakim jest właśnie Watch czy równie niedawno zaprezentowana usługa Apple Music, widać że mają z tym jakiś problem.

Po naturalnym obróceniu nadgarstka celem spojrzenia na ekran, ten po chwili się samoczynnie uaktywnia i w zależności od wybranej tarczy, wyświetla aktualną godzinę, datę, informacje o aktywności fizycznej itd. Niestety czas od momentu obrócenia ręki do zapalenia ekranu trwa dość długo – niespełna sekundę. W tym czasie, w przypadku tradycyjnego zegarka już dawno wiedzielibyśmy, która jest godzina. Z czasem się do tego przyzwyczajamy. Nie jest to uciążliwe, ani drażniące.

Ekran zapala się za każdym razem wtedy, kiedy tego chcemy. Ba! Kiedy po 5 dniach mój Watch wylądował zepsuty w pudełku oczekując na wysłanie go na serwis, ubrałem mój tradycyjny zegarek i przez dobre kilka dni, kiedy na niego chciałem spojrzeć by sprawdzić godzinę, nadal wykonywałem ten wyćwiczony przy AW ruch nadgarstkiem i czekałem tą niemal sekundę by sprawdzić czas. To jak bardzo zaadaptowałem się do Apple Watch?a momentami było aż zabawne i tylko potwierdzało, że mimo iż zdążyłem go w wyniku usterki znienawidzić, trochę za nim tęskniłem.

Personalizacja 

Wszelkie ustawienia wpływające na to jak nasz zegarek ma działać, o jakich zdarzeniach nas informować, jakie kontakty mają się wyświetlać na tarczy itp. ustawiamy z poziomu aplikacji Watch na telefonie.

Dzięki bogu ktoś tam w Apple wpadł na to, że nie każdy ma ochotę, aby zegarek na nadgarstku co chwila informował o wszystkim tym, co dzieje się w moim urządzeniu. Można samodzielnie skonfigurować powiadomienia tak, aby na Watch?u pojawiały się dokładnie te powiadomienia, których sobie życzymy. Ustawienia mogą być sklonowane z tych, jakie wprowadziliśmy w telefonie lub wprowadzone własne w zależności od tego, jakie wybierzemy dla poszczególnych aplikacji iPhone’a.

I tak jeżeli na telefonie pojawiają mi się powiadomienia ze wszystkich kont mailowych, które mam w nim skonfigurowane, tak zegarek informuje mnie o nowych wiadomościach tylko z tych najważniejszych – firmowej oraz tej najbardziej prywatnej. Reszta, gdzie otrzymuję powiadomienia z for internetowych, masę spamu itd. mnie nie niepokoją na nadgarstku.

Po powiadomieniach warto spersonalizować ?Skróty?. Skróty dostępne są w momencie wybudzenia zegarka i sunięcia palcem od dolnej krawędzi ku górze. Znajdują się tu najpotrzebniejsze aplikacje na zegarek, do których chcemy mieć w sposób łatwy i szybki dostęp. To tu sprawdzimy ile procent baterii nam zostało, jaka jest pogoda czy wyświetlimy naszą pozycję na Mapach. To tu wyświetla się podsumowanie naszej aktywności fizycznej, kursy na giełdzie czy informacje z kalendarza. To tu mogą się wyświetlać inne szybkie powiadomienia, na których nam zależy z uprzednio zainstalowanych aplikacji.

Warto zachować tutaj rozsądek w doborze aplikacji, gdyż szybki dostęp polega nie tylko na tym, aby jednym pociągnięciem palca móc się do nich dostać, ale również by nie musieć przełączać kolejnych ekranów, by w końcu odnaleźć ten najważniejszy.

Reszta dostępnych funkcji w aplikacji odpowiada za takie ustawienia jak siła haptyki czyli wibracyjnego powiadamiania, głośność powiadomień dźwiękowych, poziom jasności podświetlenia, hasła, kody, wielkość czcionek itd. Niżej wyświetlane są aplikacje zainstalowane na Watch?u oraz te, które są zainstalowane na telefonie i posiadają swoje odpowiedniki dla zegarka. Po wejściu w taką aplikację możemy uruchomić jej instalację na cyferblacie.

Wygląd tarczy zegarka personalizujemy natomiast już na samym Watch?u. Wystarczy aktywować ekran by zaświecił, następnie przytrzymać palec z odpowiednią siłą na ekranie (dotykowy ekran Watcha wykrywa siłę nacisku!).

Następnie wyświetlą nam się dostępne do ustawienia tarcze. Przy większości będzie także możliwość ich dodatkowego spersonalizowania (układu, koloru czcionek itd.). Niestety w wersji oprogramowania 1.01 nie można ustawić wybranego zdjęcia czy filmu jako tła tarczy zegarka. Wiemy jednak, że w oprogramowaniu watchOS2 taka możliwość się pojawi.

Obsługa zegarka 

Jak już wspomniałem menu ?Skróty? wywołujemy sunąc palcem od dolnej krawędzi ku górze. Pierwszy z ekranów w tym menu pozwala w szybki sposób przełączyć zegarek w tryb samolotowy, uruchomić tryb ?Nie przeszkadzaj?, gdy wracamy do domu i nie życzymy sobie niektórych powiadomień czy wyłączyć powiadomienia dźwiękowe. Bardzo praktyczna co udało mi się nieraz potwierdzać, jest funkcja poszukiwania zagubionego gdzieś w domu czy pracy smartfonu.

Jej uruchomienie wyzwoli z głośnika telefonu dźwięk ułatwiający namierzenie zguby. Reszta funkcji w ?Skrótach? jest zależna od indywidualnych ustawień użytkownika. Prócz tych standardowych, w moim zegarku dodałem tą z aplikacji Tile, pozwalającej szybko odszukać zagubione przedmioty zabezpieczone tym modnym gadżetem.

Po za ?Skrótami?, gestem sunięcia z górnej krawędzi ku dołowi uruchomimy listę ostatnich powiadomień. W zależności od ustawień, w tym miejscu mogą się wyświetlać ostatnio otrzymane wiadomości tekstowe, maile, powiadomienia z aplikacji itd. Bardzo wygodne, szczególnie kiedy nie jesteśmy osobami noszącymi telefon ciągle przy sobie.

Książkę adresową wywołujemy długim klawiszem znajdującym się na krawędzi koperty tuż obok koronki. Znajdują się tu wszystkie ulubione kontakty. Miniaturka dodanego zdjęcia przyjemnie upiększa to menu. Poruszamy się po nim albo za pomocą koronki, albo po prostu dotykamy małego kółka z inicjałem kontaktu. Wtedy w zależności od tego w jaki sposób chcemy się z wybraną osobą skontaktować, wskazujemy w jednym z rogów telefonowanie bądź wiadomość tekstową.

Wiadomość możemy wybrać spośród kilku zdefiniowanych lub podyktować ja Siri. Tu ważna wiadomość dla polskich użytkowników – mimo iż ani zegarek nie posiada polskiego interfejsu, ani Siri nic kompletnie nie rozumie w naszym ojczystym języku, dyktowanie treści po polsku działa doskonale i niemal bezbłędnie!

Oczywiście nie musimy nic pisać ani dyktować do przesyłanej wiadomości. Możemy wysłać wymowną animowaną emotikonę.

Do głównego menu dostaniemy się po naduszeniu koronki. O ile początkowo wydał mi się ten sposób kompletnie nie przemyślany, gdyż tuż obok znajduje się większy i przez to o wiele wygodniejszy do tego celu duży klawisz, o tyle już po pierwszych 2 dniach śmigałem koronką po menu jakbym robił to od urodzenia. Koronka to jeden z tych elementów zegarka, przy których podczas projektowania ktoś naprawdę długo siedział i myślał. Znając z książki Jonego Ive’a, zapewne zanim chińskie fabryki zaczęły produkować koronki, Jony przetestował mnóstwo różnych koronek, o różnego rodzaju wielkościach, nacięciach, grubości, stopniu i sile kręcenia. Przyznaję, koronka wykonana jest perfekcyjne, a obsługa przy jej użyciu mimo, że w pierwszej chwili podchodziłem do niej z rezerwową, działa wyśmienicie.

Menu oparte zostało o system ikon wyświetlanych w formie plastra miodu. Małe okrągłe ikony są na tyle wymowne, że nie wymagają żadnych podpisów. Ich wielkość regulujemy kręcąc koronką. Ekran możemy przesuwać palcem. Aplikację uruchamiamy dotykając jednej z ikon.

Funkcje fitness w Apple Watch

Pamiętam jak pisałem pierwszy tekst o Apple Watch, kiedy to przedstawiałem wrażenia po jego premierowej prezentacji. Wtedy moje przemyślenia skłoniły mnie do oceny Watch?a iż nie jest to ani dobry zegarek, ani ciekawa opaska fitness. Dziś, kiedy już trochę zegarek ponosiłem mogę nieco skorygować swoją opinię, choć jej główną myśl nadal podtrzymuje.

Ostatnio czytałem, że Apple Watch pozytywnie przyczynia się do dbania o zdrowie wśród jego użytkowników. I owszem, uważam że to prawda. Ludzie mają nowy ciekawy gadżet, chcą go wypróbować i jak najbardziej wykorzystać oferowane funkcje. Dlatego stosują się do wyświetlanych zaleceń, kiedy to informuje, że zbyt długo siedzą w jednym miejscu i powinni się chwilę poruszać. Sprawdzają też swoje tętno (pewnie niejedna osoba dowiedziała się dzięki AW, że coś z ich krążeniem jest nie tak). Wciąż jednak uważam, że Apple Watch to nie jest dobry wybór dla osób, które chcą monitorować swoje zdrowie i aktywność fizyczna w sposób kompleksowy.

Owszem, Watch pokaże nam ile zrobiliśmy kroków, ile w tym wszystkim było faktycznie aktywnego ruchu, ile spaliliśmy kalorii itd. Będzie to wszystko sprawdzał przez cały roboczy dzień. Niestety z racji gabarytów i dość kiepskiej baterii nie będzie sprawdzał naszych parametrów życia w nocy (np. jakości snu). Nie dokona również pomiarów podczas pływania czy mycia.

Apple nie zaleca brania kąpieli z zegarkiem na ręku. Choć w sieci krążą filmy pokazujące jak jego właściciele pływają z nim w basenie i mimo to działa nadal, to ja byłbym bardzo ostrożny w moczeniu tego przecież bardzo drogiego gadżetu. Telefony Sony Xperia też są niby wodoszczelne, ludzie z nimi pływają w basenie, robią zdjęcia, jednak znam mnóstwo przypadków, kiedy to wymagają naprawy po zalaniu. Z Watchem pewnie będzie podobnie.

Oferowany w zegarku trener personalny w ramach aplikacji Workout to bardzo proste narzędzie, pozwalające obrać sobie za cel konkretną ilość kalorii, które chcemy spalić podczas treningu, czas jaki chcemy na niego poświecić lub dystans, który chcemy przebyć. I to w zasadzie tyle, w czym ten trener jest w stanie nam pomóc. Programiści przygotowali kilka gotowych scenariuszy ćwiczeń, dzięki czemu czujniki odpowiednio się dostrajają do tego czy biegamy, jeździmy na rowerze, ćwiczymy na steperze czy innym urządzeniu siłowym.

Bardzo dobrze, że funkcji fitness nie zabrakło w zegarku Apple. Niejeden jego właściciel stosuje się do nakazu robienia chwilowych przerw w pracy, by wstać od biurka i zrobić kilka kroków. Sam również gdy zbyt długo zasiedzę się w fotelu, wstaję i idę się przejść po domu czy firmie. Zapewne mnie i wszystkim innym stosującym się do tego zalecenia wyjdzie to na zdrowie. Nie jest to jednak dobry monitor aktywności fizycznej i nie zmieni tego watchOS2, który odda w ręce programistów czujniki. AW to przede wszystkim zegarek, który wygląda jak zegarek, jest duży jak zegarek i nie nadaje się do noszenia go bez przerwy. To częściowo wyklucza go z roli monitora aktywności.

Funkcje wykorzystujące NFC 

Za pomocą zegarka możemy dokonywać płatności zbliżeniowych w ramach usługi płatności Apple Pay. Apple Pay dostępne jest jedynie tylko w USA. Wkrótce także banki z Wielkiej Brytanii mają wprowadzić płatności Apple. Reszta świata niestety z Apple Pay nie skorzysta, dlatego nie będę dalej brnął w ten temat.

Bardziej mogą nas zainteresować Karty pokładowe. Swoją aplikację dla AW posiada na przykład Lufthansa. Dzięki niej zamiast używać tradycyjnej karty pokładowej by przejść przez bramki, możemy użyć zegarka. Wystarczy go zbliżyć do czytnika. Kierunek ku któremu dąży producent jest słuszny. Wkrótce nie trzeba będzie zabierać ze sobą tylu rzeczy i papierów, by wyjść do sklepu lub pojechać na wakacje.

Aplikacje 

Baza aplikacji, które działają już na Apple Watch jest bardzo duża i cały czas się rozrasta. Są to oczywiście bardzo ograniczone programiki, które pozwalają najczęściej na uruchomienie zwykłych powiadomień lub skorzystania z podstawowych funkcjonalności, jakie oferuje tradycyjna wersja dla iPhone’a. Wśród aplikacji znajdziemy tę do przeglądania Instagramu, MacID do odblokowywania komputera, Endemondo, Shazaam i inne mniej lub bardziej popularne.  Są również gry. Najbardziej popularną z tego co mi wiadomo jest Tyrone. Nic tylko czekać na jakieś mistrzostwa świata w graniu na zegarku 😉

Aplikacje na Watch?u mają również swoją ciemna stronę. Ich uruchomienie trwa. Czasem jest to sekunda. Czasem kilka sekund. Niektóre nie potrafią się uruchomić wcale. Wszystko za sprawą tego, że całe dane do ich uruchomienia pobierane są z telefonu. WatchOS2 ma  wprowadzić możliwość instalowania aplikacji natywnych, bezpośrednio wykorzystujących zasoby sprzętowe Watcha do ich uruchamiania. To pewnie usprawni nieco ich działanie oraz wydajność. Dziś działa to tak sobie.

Multimedia

Zegarek pozwala przechowywać w swojej pamięci muzykę oraz zdjęcia. Możemy z powodzeniem udać się na trening z bezprzewodowymi słuchawkami Bluetooth i zegarkiem zaopatrzonym w bibliotekę naszych ulubionych utworów, nie mając przy sobie telefonu. Przeglądarka zdjęć pozwala wybrać jeden katalog z pamięci telefonu, który zostanie zsynchronizowany z zegarkiem.

Ta funkcja jest jednak zaimplementowana mocno na siłę. Mimo dobrego ekranu Watcha, oglądanie na tak małej powierzchni ekranu fotografii z wakacji, kompletnie mija się z celem. Pozostając w kwestii zdjęć i fotografowania, warto odnotować funkcjonalność zdalnego fotografowania. Wystarczy ustawić gdzieś telefon i użyć Watch?a jako bezprzewodowego spustu migawki. To działa doskonale.

Specyfikacja

Zegarek Apple Watch może się pochwalić wydajnością procesora porównywalną do tej, jaką na początku oferowały pierwsze modele iPhone’a. Apple oficjalnie nie chwali się co znajduje się wewnątrz jego obudowy. Do specyfikacji dotarła jednak Cowen and Company. Stąd wiemy, że Watch do dyspozycji ma 512 megabajtów pamięci operacyjnej i 8 gigabajtów pamięci Flash (do dyspozycji użytkownika zostaje około 5.5GB). Procesor to natomiast Apple S1.

Do łączności wykorzystywany jest Bluetooth 4.0 LE. Dzięki temu mimo ciągłej komunikacji na drodze zegarek-telefon, bateria obu urządzeń nie jest nadmiernie eksploatowana. W przypadku iPhone’a 6 zauważyłem, że odkąd mam Watch?a, muszę telefon ładować codziennie na noc. Wcześniej wytrzymywał nawet 2 dni robocze. Bateria zegarka z kopertą 42 mm wytrzymuje bez ładowania spokojnie 1.5 doby, a więc dwa dni robocze. Oczywiście wszystko zależy od ilości powiadomień i sposobu użytkowania. Ekran to Retina display z zaadaptowaną technologią Force Touch, która wykrywa siłę nacisku na dotykowy ekran. Wyświetlacz jest bardzo dobrej jakości, posiada odpowiednią gęstość pikseli, świeci wyraźnie, ostro i jasno. Z powodzeniem możemy odczytać z cyferblatu aktualną godzinę również przy bardzo słonecznej pogodzie.

Prócz Bluetooth zegarek wyposażono w łączność WiFi. To dzięki niemu możemy chodzić po całym domu czy firmie, bez telefonu w kieszeni i wciąż otrzymywać powiadomienia na Watch?a. Warunek? Nasze WiFi musi działać w częstotliwości 2.4GHz. Watch nie wspiera 5GHz. To już pewna wada, szczególnie jeżeli w domu korzystamy z szybkiego WiFi dla standardu ac i to właśnie z nim sparowany jest nasz iPhone.

W zegarku znalazło się miejsce dla czujnika światła oraz sensora zbliżeniowego. Dzięki temu jego jasność jest dostosowywana do warunków panujących wokół nas, a przykrycie go dłonią podczas uruchomionego alarmu dźwiękowego spowoduje wyciszenie. Do monitorowania wielu działań i parametrów życiowych wykorzystywany jest czujnik tętna, akcelerometr oraz żyroskop. Nie jest znana pojemność baterii Watch?a. Wiemy natomiast, że zegarek jest wodoodporny (nie wodoszczelny!) zgodnie z IPX7. Rozmiary cyferblatu to 42 x 35.9 x 10.5m przy masie 50 gramów. Nie jest więc ciężki co w przypadku przesiadki z masywnego Rolexa czy Omegi może przeszkadzać. Tylko kto chciałby zamieniać Rolexa na AW?;-)

Akcesoria

W zestawie z zegarkiem otrzymamy 2 metrowy przewód magnetyczny do stykowego ładowania baterii zegarka. Dodatkowo dołączony został 5W zasilacz oraz mniejszy pasek, prócz tego założonego już na kopertę. W ofertach producentów akcesoriów zaczynają się pojawiać dodatkowe paski i bransoletki, które stanowią ciekawą alternatywę dla tych, niektórych szczególnie drogich od Apple.

Mi udało się kupić ciekawą stalową bransoletę marki HOCO z serii Premium. Masywna, dobrze wykonana bransoleta doskonale pasuje do zegarka. Montowana jest w dokładnie taki sam sposób jak ta od Apple. Kosztuje jednak 5 razy mniej niż ta od Apple (500 euro). Prócz pasków i bransolet można znaleźć dedykowane podstawki do wygodnego ładowania zegarka, szkła i folie ochronne na ekran, które szczególnie powinny zainteresować właścicieli tańszych Watchów Sport, bez szkła szafirowego. Równie interesujące wydają się być obudowy zabezpieczające kopertę i szkiełko przed uszkodzeniami mechanicznymi.

Podsumowując o Apple Watch

Zacznę od wad. Jak wspomniałem mój zegarek zepsuł się po 5 dniach od jego zakupu. Uszkodzenie powstało podczas aktualizacji oprogramowania. Zegarek aktualizujemy bezprzewodowo. Oficjalnie nie posiada żadnego fizycznego interfejsu pozwalającego na jego aktualizację czy odtworzenie, w razie gdyby podczas aktualizacji poszło coś nie tak. Nieoficjalnie pod jedną z szyn na pasek znajduje się ukryte złącze diagnostyczne. Niestety Apple nie oferuje żadnego programu czy interfejsu w postaci odpowiedniego przewodu, dzięki któremu samodzielnie moglibyśmy odtworzyć oprogramowanie w trybie DFU, jak ma to miejsce w przypadku iPhone?ów, iPadów czy iPodów. Watch nie łączy się z iTunes.

Zegarek posiada tryb Recovery, który niestety w przypadku takiego ?ubicia? gadżetu, jakiego doświadczyłem, nie pozwolił na załadowanie czystego oprogramowania z pamięci wewnętrznej. Póki w Polsce nie będzie oficjalnej dystrybucji Apple Watcha, nie możemy skorzystać z serwisu w naszym kraju. Infolinia Apple odesłała mnie do kraju, w którym kupiłem zegarek lub innego, gdzie jest sprzedawany. Najbliżej był Berlin – Niemcy. Niestety mimo dwóch prób znajomej, która krąży między Polska, a Niemcami, nie udało jej się uzyskać pomocy w ASR. Nie wiem jak obsługa wygląda dziś, wtedy na naprawę należało się umówić na konkretny dzień i godzinę. W związku z tym, że tylko jedna osoba z serwisu posiada odpowiednie urządzenie do naprawy zegarka i pracuje tylko 2-3 razy w tygodniu, najbliższy termin to był ?czwartek za 2 tygodnie o 14.30? – gorzej jak do lekarza w ramach NFZ.

Ostatecznie reklamacja została załatwiona przez infolinię w Irlandii, która wezwała kuriera na terenie Niemiec (z polski nie można było nadać paczki), by ten trafił do Holandii. I tak w zwykłą naprawę usterki Apple Watcha musiało być zaangażowane niemal pół Europy. Kompletnie nieodpowiedzialny i nieprzemyślany ruch ze strony Apple. Ciekawe czy też bezpłatnie będą naprawiać ubite aktualizacją oprogramowania zegarki, które będą już po gwarancji? Tego nie wiem.

Poruszana powszechnie kwestia kiepskiej baterii zegarka w moim odczuciu jest zbyt rozdmuchana. Raczej trudno by było, aby zegarek rozładował się przed zakończeniem dnia roboczego u kogokolwiek na ręce. Po powrocie do domu i tak zawsze ściągam zegarek, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby go odwiesić na uchwyt do ładowania. Oczywiście problem może się pojawić podczas dłuższej podróży. Wtedy jednak mamy tryb oszczędzania energii lub telefon, na którym sprawdzimy godzinę. Oczywiście chciałoby się, aby zegarek trzymał miesiąc lub chociaż tydzień. Wtedy można by go faktycznie używać bardziej jako monitor aktywności fizycznej. A tak, wszystkie te funkcje w zegarku to jedynie dodatek.

Początkowo drażniło mnie to, jak ?długo? trzeba czekać na wyświetlenie godziny, zanim aktywowany zostanie wyświetlacz. Z perspektywy czasu powiem jednak, że przestało mi to przeszkadzać, choć liczę, że Apple jeszcze trochę nad tym popracuje. Od początku kiedy kupiłem zegarek i używałem go pierwsze kilka dni, mimo że bardzo podoba mi się jego wykonanie i sposób działania, uważałem że mimo wszystko nie jest to gadżet dla mnie, a przede wszystkim nie jest to urządzenie, które byłoby mi niezbędne do życia, które by je ułatwiało lub uprzyjemniało.

Dziś z perspektywy czasu widzę, że AW pozwala mi pracować bez odrywania się na dzwoniący telefon czy nową wiadomość. Jedno spojrzenie na ekran i wiem czy to coś pilnego, czy warto odrywać się od wykonywanej czynności, czy nie. Nie muszę mieć ciągle telefonu w kieszeni. Kiedy dostanę wiadomość, mogę w sposób komfortowy na nią odpowiedzieć głosowo. To bardzo wygodne. Postanowiłem, że nie sprzedam Watcha. Zostaje na moim nadgarstku. Czy jednak polecałbym innym by go kupili? Raczej nie. Apple Watch to produkt w fazie beta, który posiada podobnie dużo braków, jakie posiadał pierwszy iPhone. Jeżeli nie musicie kupić go już teraz, to czekajcie na kolejną generację. Może będzie lepsza.

Zalety:

• + Świetnie wykonany
• + Wysokiej jakości materiały użyte do stworzenia edycji Watch
• + Bardzo dobry ekran dotykowy wykrywający siłę nacisku
• + Doskonale wyważona koronka
• + Wbudowana pamięć pozwala przechowywać muzykę
• + Łączność BT i WiFi zwiększa możliwości użytkowe
• + Szybko rozrastająca się baza aplikacji
• + Łatwa możliwość spersonalizowania wyglądu poprzez tarcze i paski

Wady:

• – Trochę za mały jak na męski zegarek
• – Bateria nie trzyma zbyt długo
• – Duże utrudnienia w odtworzeniu uszkodzonego oprogramowania
• – Tylko bezprzewodowa komunikacja
• – Dość ograniczone funkcje fitness
• – Aplikacje uruchamiane z telefonu spowalniają działanie
• – Dość długo trzeba czekać na zapalenie wygaszonego ekranu
• – WiFi tylko w 2.4GHz
• – Obsługa wymagająca nauki
• – Cena