
Klipy muzyczne nagrane iPhonem. Jak to wygląda od kuchni?
Czy iPhone wkrótce powędruje do Hollywood jako profesjonalny sprzęt do nagrań filmów? Na to i inne pytania postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym materiale. Zapraszam i życzę miłych wrażeń.
W internecie spotkacie się z kilkoma klipami muzycznymi nagranymi iPhonem. I choć z początku wydawać się to może genialne – cóż… Prawda jest nieco inna. Oczywiście nie kwestionuję możliwości telefonu, tym bardziej obecnego lidera, którym jest 11 Pro. Jest tu jednak mały haczyk. Chwycę go i postaram się wyjaśnić o co chodzi.
Jak to jest z klipami muzycznymi nagranymi iPhonem?
Chodzi mi tutaj o profesjonalne, nowe klipy, które rzeczywiście wyglądają jak te nagrane najlepszą kamerą wykorzystywaną przy produkcji najlepszych filmów. Przytoczę tutaj jeden z dwóch najnowszych singli Seleny Gomez, którym jest Lose You to Love Me.
Na tapecie: Selena Gomez
Piosenka ta osiągnęła pierwsze miejsca w amerykańskich notowaniach i stale rośnie w pozostałych na całym świecie. W wielu krajach królowała na iTunes, bo w 60 z nich – w tym w Polsce. Klip podbija listy przebojów i YouTube. Niewielu wie, że został nagrany iPhonem, o czym zresztą pisaliśmy w tym artykule – klik! Zapoznajcie się z nim, żebyśmy mogli kontynuować.
Jest on prosty, ale robi wrażenie. Wykorzystany został świetny efekt, dzięki czemu widzimy… Dużo, dużo Gomez! Pamiętajcie – im ich więcej, tym lepiej. Kończąc żarty, chciałbym zadać Wam pytanie. Nie zauważyliście tutaj nic dziwnego i podejrzanego? Mówię o ostatnich sekundach filmu.
Tak, zgadza się! Wykorzystano przy jego realizacji pomoc profesjonalistów i dodatkowego sprzętu, które nie są iPhonem 11 Pro. Wiadomym jest, że gwiazda nie chciałaby wstawić na swój kanał filmu z wideo słabej jakości, jednak… Powinniśmy czuć się nieco oszukani. Dlaczego?
Niektórzy kupując telefon oczekiwać będą, że osiągną taki efekt kilkoma kliknięciami. Skoro oni tak zrobili, to ja też, prawda? No… Niekoniecznie. Pamiętajcie, że profesjonaliści kosztują, ale mają też ogromne umiejętności. I nie mówię tutaj tylko o nałożeniu na siebie warstw o różnym stopniu widoczności. Okej, to nic! Na kanale Apple ukazał się film Shot on, czyli nic innego jak kulisy tworzenia filmu. Rzućcie na niego okiem.
Przez większość filmu nie dowiadujemy się niczego – to po prostu kopiuj-wklej oryginału. Gdy już dochodzi do „akcji”, cóż… Czy aby na pewno wierzyć należy w wykorzystanie jedynie telefonu na statywie i świateł? Ocenę pozostawiam Wam. My jednak przejdziemy do kolejnego wątku. Nie odchodzimy od Seleny – oto Look At Her Now.
To opublikowany następnego dnia singiel, który jest w pewnym sensie odpowiedzą na pierwszy. Są to zupełnie inne klipy – pierwszy jest dosyć przytłaczający, smutny. Ukazuje historię Gomez i jej stan przez ostatnie lata. Drugi – „patrz na mnie teraz!” Wyrosła na jeszcze lepszą wersję samej siebie. Oto ona:
Mam wrażenie, że w przypadku tego klipu wymagana była większa praca. Dlaczego? Sceny są zmieniane bardzo szybko, a na ujęciach po prostu dużo się dzieje. Wszystko wygląda jednak bardzo fajnie i energicznie. Nic jednak dziwnego, że na końcu filmu znajdziemy dokładnie ten sam tekst co wyżej. Na tym filmie widać dokładnie jak wiele osób znajdowało się na planie zdjęciowym. Co gorsze – BTS to pewna forma wywiadu z tancerkami. Szkoda, bo liczyłem na ukazanie realiów i nieco więcej szczegółów. W końcu rzadko zdarza się, że teledyski nagrywane telefonami są publikowane.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam zamiaru obrażać tutaj żadnego z wideo, gdyż są genialne i bardzo mi się podobają. Uważam jednak, że mogą zrobić wodę z mózgu ewentualnym nabywcom iUrządzeń w niedalekiej przyszłości – konkretniej mam na myśli flagowce, czyli iPhone 11 Pro i 11 Pro Max. Pamiętajcie, że nie wszyscy zagłębiają się w technologię jak my. Sam napis na końcu filmu to trudna rzecz do zauważenia, mało kto zwróci na niego uwagę. Drogi telefon nie zagwarantuje efektu niczym z Hollywood. To byłoby zbyt piękne.