10 kwietnia do jednego z najpopularniejszych portów w Meksyku zawitał niecodzienny gość, a całej sytuacji towarzyszy też wielka niewiadoma. Ensenada to najczęściej odwiedzana przez statki wycieczkowe przystań morska południowej Ameryki, którą zaszczycił swoją obecnością jacht Steve’a Jobs’a.
Nie wiadomo jednak kto stoi za wizytą Venus, żadna ze znanych osób bowiem związanych z byłym CEO Apple nie przebywa w jej sąsiedztwie, a pracownicy portu nie mieli pojęcia czyją własnością jest zacumowany jacht. To jednak nie pierwszy raz kiedy luksusowa łódź niczym „Latający Holender” pojawia się, a następnie znika. Wcześniej gościła już na obszarze Meksyku, widziano ją także w przystaniach Hong Kongu, czy Gibraltaru.
Venus jest projektem Steve’a Jobs’a oraz Philip’a Starck’a, który zmaterializował się w lekko ponad rok po śmierci głównego założyciela Apple i zarazem pomysłodawcy tego szkutniczego przedsięwzięcia.
Budowa rozpoczęta w 2008 roku pochłonęła blisko 100 milionów EUR, a na pokładzie konstrukcji mierzącej 256 stóp znalazło się kilka sztuk 27 calowych iMac’ów. Ich obecność wspomaga sterowanie ociekającej luksusem Venus.
Źródło: Cult of Mac