Po 56 latach życia i 7 latach walki z rakiem trzustki, światełko Steva Jobsa zgasło.. pozostawił po sobie ogrom technologicznych innowacji i jeszcze większą ilość smutku. Wiele osób nie umie uwierzyć, że Jobsa nie ma już pomiędzy nami. Każdy z nas kiedyś umrze, ale kiedy odchodzi człowiek o tak wspaniałej wizji, dla wielu jest to wielki cios.
Jobs dał nam iPod`a, iPhone`a i iPad`a. Mamy szczerą nadzieję, że zdawał sobie sprawę, jak bardzo ludzie zafascynowani byli jego kreatywnymi pomysłami oraz produktami, które rodziły się w umyśle, by potem trafić do rąk konsumentów. Przed śmiercią zdążył dokończyć także projekt budynku, przypominającego swoją budową statek UFO, który stanie się nową główną siedzibą Apple.
Kiedy były CEO przedsiębiorstwa spod znaku nadgryzionego jabłka, opuszczał swoje stanowisko, by móc zająć się przede wszystkim swoim zdrowiem i walką z śmiertelną chorobą, wszyscy wierzyli w to, że uda mu się pokonać nowotwór i wrócić wielkim w stylu. Pomimo tego, że nie był już oficjalnie szefem Apple, z swojego domowego zacisza cały czas koordynował jego pracę, niejednokrotnie pojawiając się w siedzibie przedsiębiorstwa osobiście.
Przeciwnik okazał się być jednak zbyt mocny i Steva nie ma już pośród nas. Odszedł fantastyczny, wybitny i jednocześnie skromny człowiek – człowiek w startych dżinsach i czarnym golfie..
źródło: otabletach.pl