Recenzja Twelve South TimePorter for Apple Watch – podróżne etui dla zegarka Apple ze standem do ładowania
Któż nie znałby marki Twelve South, znanej z wysokiej jakości akcesoriów do popularnych gadżetów Apple. Tym razem ten kultowy producent stworzył coś zgodnego z obecną porą roku – etui podróżne dla zegarka Apple Watch z funkcją stacji do ładowania jego baterii. Idealny dla osób wybierający się właśnie na urlop.
Wyjeżdżając gdzieś na urlop, co raz częściej jesteśmy zmuszeni zabierać ze sobą dziesiątki kabli i zasilaczy. Kiedyś wystarczył aparat fotograficzny i ewentualnie komplet baterii do nich. Obecnie zabieramy ze sobą nie tylko telefon, w którym już jest aparat i który trzeba ładować, ale także lustrzankę, tablet i smart watch. Ten ostatni niestety także wymaga częstego ładowania. Mając Apple Watch’a ładuję go każdej nocy. Do tej pory, nawet gdy wyjeżdżałem gdzieś na urlop, zabierałem ze sobą JCPAL MIX Classic Stand – wygodny stojak, na który odwieszam zegarek i ten zaczyna się ładować. Jednak do sotajaka trzeba wziąć kabel, zasilacz, gdzieś to trzeba schować…
Twelve South stworzyło etui podróżne, które kryje w sobie miejsce na przewód z możliwością wyciągnięcia z jego wnętrza jedynie tyle przewodu, ile rzeczywiście jest nam potrzebne do naładowania zegarka.
Dodatkowo spora ilość wolnego miejsca umożliwia schowanie w nim niewielkiego powerbanka, którym zasilimy baterię zegarka Apple lub dodatkowych zestawów pasków na każdy dzień tygodnia.
W zestawie nie znajdziemy zbyt wiele rzeczy. Po za samym etui znalazło się w nim miejsce dla drobnej ilości materiałów reklamowych. Etui wielkością można przyrównać do etui na okulary. Jego kształt bardzo je przypomina.
Etui wykonane zostało z wysokiej jakości materiału skóropodobnego. W testów firma ALSTOR, oficjalny polski dystrybutor produktów marki Twelve South dostarczyła nam model w jasnej, białej kolorystyce.
W ofercie jest także model czarny. Sztuczna skóra to bardzo dobra imitacja prawdziwej. Posiada przyjemną w dotyku fakturę i delikatność, jakiej moglibyśmy się spodziewać po prawdziwe skórze. Niestety biały model lubi zbierać brud. Można go łatwo usunąć wilgotną szmatką.
Na pokrywie znajdziemy otwór z gumową zaślepką. W jej miejsce umieszczamy magnetyczną końcówkę do ładowania zegarka, z zestawu z Apple Watch’em.
Co trzeba wyraźnie zaznaczyć, samo etui nie posiada elementu ładującego, a jedynie możliwość przystosowania go do ładowania zegarka kablem z zestawu z nim.
Długi przewód kabla magnetycznego możemy wygodnie zawinąć wewnątrz etui.
Otwory po obu stronach krótszych krawędzi umożliwiają wyprowadzenie wtyczki USB na potrzebną nam długość. Dzięki temu, podczas ładowania zegarka za pomocą tego etui, przewód nie będzie nam się pałętał po szafce nocnej czy biurku.
Pozostałe wolne miejsce e TimePorter warto wykorzystać na umieszczenie w nim niewielkiego powerbanku. Jakiś czas temu testowałem takie urządzenie o nazwie Innergie PocketCell. Jego gabaryty idealnie by się sprawdziły w przypadku produktu Twelve South. Dzięki takiemu powerbankowi, możemy ładować zegarek niezależnie od tego gdzie jesteśmy i co robimy.
Możemy go ładować w drodze czy na wycieczce pod namiot. Nie jesteśmy uzależnienie od gniazdka w ścianie.
Producent przewidział również miejsce na dodatkowe paski do Watch’a. Niestety musimy się zdecydować czy na wyjeździe bardziej będą nam potrzebne one czy zasilanie z powerbanku.
Wszystkiego niestety w nim nie zmieścimy. Po zamknięciu etui i podłączeniu przewodu do zasilania, zegarek można owinąć na etui w poprzek lub postawić wzdłuż. Magnetyczna końcówka przewodu utrzyma czasomierz w ryzach.
Twelve South Time Porter for Apple Watch to jak zawsze u tej marki świetnie wykonane akcesorium, które przyda się szczególnie właścicielom zegarka Apple, którzy często podróżują i szukają kompaktowego rozwiązania, które pozwoli im wygodnie przechowywać i ładować ich zegarek w podróży.
Recenzja Twelve South TimePorter for Apple Watch – podróżne etui dla zegarka Apple ze standem do ładowania
Zalety | Wady |
---|---|
Zalety
| Wady
|