
Recenzja Fresh 'n Rebel Twins Elite – słuchawki wyposażone w spersonalizowany dźwięk od Audiodo
Najnowsze słuchawki Fresh 'n Rebel Twins Elite to zdecydowanie najbardziej ambitny produkt w ofercie marki. Produkt bez zauważalnych wad o ambitnej charakterystyce i mogącym się podobać designie. Przepis na sukces? Zdecydowanie tak.
Z marką Fresh 'n Rebel znamy się nie od dziś. Jestem z nimi praktycznie od początku i przez wiele lat obserwowałem jak firma rozwija skrzydła i zyskuje popularność na rynku audio. Czuje się niczym odkrywca mało znanego zespołu, który po paru latach trafia do mainstreamu i mogę wtedy śmiało wszystkim mówić, że „znałem ich zanim byli modni.” 🙂
Twins Elite to najnowsze douszne słuchawki, które na dodatek są flagowym modelem marki w kategorii słuchawek dokanałowych. Producent postawił na wyposażenie słuchawek we wszystkie najistotniejsze technologię, które będą w stanie przykuć uwagę osób, którym zależy na kompletnym produkcie.
Zawartość opakowania sprzedażowego
Słuchawki dostarczane są do nas w charakterystycznym, można tak śmiało rzec, opakowaniu znanym z innych produktów marki. Mowa tu przede wszystkim o kolorystyce opakowania, które jest zgodne z wybraną przez nas wersją kolorystyczną. Dostępne wersje kolorystyczne: Sliky Sand (piaskowy), Deep Mauve (bordowy), Storm Grey (szary/czarny) i recenzowany Dive Blue (niebieski).
Mały akcent, ale jak zawsze pozytywnie wpływający na odbiór całości. Wewnątrz, oczywiście poza samymi Twins Elite, znajdziemy dodatkowe gumki w kilku rozmiarach do wyboru, a także przewód usb-c, który pozwoli nam na naładowanie słuchawek. Nie zabrakło również skróconej instrukcji obsługi.
Etui, czyli główna baza naszych słuchawek + czas pracy na baterii
Przejdź oczywiście do najważniejszego elementu, czyli samych słuchawek Twins Elite, które po odpakowaniu sprawiają wrażenie kawałka solidnej elektroniki. Bardzo fajnie, że producent zdecydował się na matowe wykończenie tworzywa sztucznego, co w znacznym stopniu zniweluje możliwość powstawania rys. Pudełko na froncie posiada cztery diody led, które informują nas o stanie naładowania ogniwa.
Na tylnej części znalazło się gniazdo usb-c, a także przycisk pozwalający wprowadzić słuchawki w tryb parowania. Fajnym rozwiązaniem jest dolna krawędź, które w przeciwieństwie do wielu innych modeli słuchawek konkurencyjnych, czy też innych modeli w portfolio Fresh’a jest płaska. Ułatwia to korzystanie z dobrodziejstw ładowania indukcyjnego w standardzie Qi, w które Twins Elite jest wyposażone.
Twins Elite mogą pochwalić się długim czasem pracy na baterii. Mowa tu o ponad 29 godzinach użytkowania.
- z włączony ANC słuchawki bedą działać do ponad 9 h (w etui zostaje nam energii na około 20 h)
- z wyłączonym ANC słuchawki będą działać do ponad 6 h (w etui zostaje nam natomiast energii na około 15 h)
Jeśli natomiast sytuacja będzie wymagać, aby szybko podładować słuchawki, tak możemy liczyć na bardzo szybkie ich podładowane, ponieważ po 15 minutach ładowania możemy słuchać muzyki przez kolejne 4 godziny. Bardzo imponujący wynik. W przypadku Twins Elite z pewnością nie musimy się obawiać, że zabraknie nam naszej ulubionej muzyki w najmniej oczekiwanym momencie.
Praktyka łączy się w tym przypadku z teorią, ponieważ nie zdarzyło mi się, abym przez okres testów całkowicie wyczerpał ogniwo akumulatora. Z resztą umówmy się, kto korzysta z słuchawek non stop przez 9 czy nawet te 6 godzin. Zawsze będziemy je co jakiś czas wkładać do etui, choćby na parę chwil. Tutaj naprawdę nie musimy się przejmować poziomem naładowania. Brawo.
ANC na pokładzie, czyli możemy odciąć się od świata zewnętrznego
Skoro są to słuchawki z Elite w nazwie tak oczekuje od nich, że uraczą nas fantastycznym dźwiękiem. Do samej jakości dźwięku przejdziemy w dalszym etapie, jednak na wrażenia z odsłuchu składają się także takie elementy jak ANC. W przypadku tego modelu możemy liczyć na jego dobrą implementację. Nie jest to jednak czołówka pod względem wyciszenia, bo na rynku znajdziemy lepsze ANC, jednak mam na myśli słuchawki dwa lub trzy razy droższe niż recenzowany model.
Redukcja hałasu pozwala nas dobrze odizolować od zewnętrznego świata i podczas gdy w słuchawkach leci muzyka, tak bardzo ciężko usłyszeć cokolwiek poza muzyką. Producent chwali się, że zastosowany tutaj ANC jest hybrydowy co oznacza, że słuchawki automatycznie dobierają najlepszy poziom wygłuszenia do aktualnej sytuacji.
Dobra implementacja ANC musi wiązać się również z zastosowaniem trybu transparentności, który umożliwia nam słuchania otoczenia bez konieczności wyjmowania słuchawek z uszu. Tryb spisuje się bardzo dobrze i pozwala komfortowo rozmawiać czy też bezpiecznie przemieszczać się po ruchliwym mieście w akompaniamencie muzyki czy innych treści.
Jak prezentują się same słuchawki Fresh 'n Rebel Twins Elite?
Słuchawki podobnie jak i etui stylistycznie nawiązują do innych produktów od Fresh’a. Jeśli mieliście do czynienia z ich innymi modelami tak nie pomylicie Twins Elite z inną marką. Same pchełki wykonano z takiego samego matowego tworzywa sztucznego. Niby banał, ale matowe tworzywo pozwala na znacznie bardziej komfortowy chwyt słuchawek podczas wyciągania z etui, a także podczas samego wkładania ich do kanału słuchowego.
Na płaskiej krawędzi zastosowano gumowane tworzywo, pod którym znajdują się przyciski funkcyjne (po jednym na każdą słuchawkę). Oprócz tego jest jeszcze dioda led. Na wewnętrznej stronie umiejscowiony został czujnik wykrywający, czy mamy słuchawki w uszach, co umożliwia automatyczne pauzowanie i wznawianie muzyki.
Spersonalizowany dźwięk Audiodo i aplikacja mobilna
Producent podczas tworzenia modelu Twins Elite nawiązał współpracę z Audiodo, czyli firmą zajmującą się personalizowaniem dźwięku pod nasz słuch. Dedykowana aplikacja stworzona dla słuchawek Clam Elite i Twins Elite poprzez wypuszczanie cichych dźwięków sprawdza nasz słuch na wszystkich częstotliwościach i dostraja je tak, abyśmy słyszeli więcej częstotliwości niż bez kalibracji. Badanie oczywiście odbywa się zarówno dla lewego, jak i prawego ucha.
Po całej kalibracji w aplikacji jest dostępny nasz profil. Jeśli z słuchawek korzysta ktoś jeszcze, tak bez problemu możemy stworzyć więcej profili z indywidualnymi ustawieniami. Po samej kalibracji rzeczywiście dźwięk zmienia się diametralnie. Nazwałbym go „innym”. Dlaczego? Ponieważ słyszę dźwięki w piosenkach, których nigdy przedtem nie słyszałem na innych słuchawkach. Trzeba się do tego przyzwyczaić, bo jest to inne doświadczenie niż bez włączonego profilu. Po paru chwilach, kiedy słuch zaakceptował, że faktycznie słyszy więcej, tak ciężko było mi potem słuchać muzyki na innych słuchawkach, bo zawsze czegoś mi brakowało w piosenkach, które przecież bardzo dobrze znam.
Zaczynam temat opisywania dźwięku od aplikacji, ponieważ Personal Sound kompletnie zmienia dźwięk, jaki wydobywa się z słuchawek. Pierwsze uruchomienie muzyki na Twins Elite nie wywołało u mnie jakiejś nadmiernej euforii, było po prostu okej. Przeszkadzało mi bardzo mocne nastawienie na dźwięk typu „V”, czyli maksymalnie podbite basy i wysokie tony, a tym samym wycięty środek pasma. Sprawa się zmieniła po instalacji aplikacji i wykonaniu kalibracji, gdzie otrzymujemy również equalizer, który pozwala dostosować dźwięk pod siebie.
W moim wypadku już samo „badanie” słuchu i dostrojenie sprawiło, że dźwięk zmienił swoją charakterystykę na bardziej naturalną. Pojawiło się więcej „środka”, a tony wysokie wróciły do normy. Basu wciąż było dużo, jednak w niektórych piosenkach (szczególnie nastawionych na bass) było to całkiem przyjemne. Oczywiście tak jak wspomniałem, jest equalizer, więc pozbycie się nadmiernej porcji basu jest bezproblemowym zadaniem.
Podsumowanie – bardzo udany model z jedną małą wadą
Fresh 'n Rebel Twins Elite, czyli najnowsze dziecko Holenderskiego producenta to bardzo udany model. Oczywiście, nie jest on wolny od wad. Jednak, czy coś kiedykolwiek takie było? Jasne, że nie. Warto wspomnieć, że za Twins Elite zapłacimy około 619 zł. Nie jest to duża kwota, patrząc na konkurencje i oferowane technologie.
Myślę, że największą ich wadą jest domyślny dźwięk po wyjęciu z pudełka. Jednak po wykonaniu kalibracji i dostosowaniu dźwięku pod siebie, zyskujemy kawał solidnie brzmiących pchełek. Zyskały one moją sympatie przez ich kompletność, w końcu mamy tu ANC, tryb słuchania dźwięków otoczenia, ładowanie bezprzewodowe i bardzo dobry czas działania na baterii. A no i są całkiem ładne, dostępne w kilku unikalnych kolorach. Śmiało polecam 🙂