
Przegląd gier typu .io z App Store – klucz tkwi w prostocie?
Witam Was bardzo serdecznie. Dzisiaj porozmawiamy o grach .io z App Store. Zapraszam.
Gry typu .io zbudowały swój własny świat w świecie technologii. Początkowo polegały na czymś bardzo prostym i intuicyjnym – grafika nie robiła większego wrażenia – była 2D i miała po prostu działać dobrze na każdym urządzeniu. Zdecydowano się, wraz z czasem, przenieść je na sprzęt mobilny (w tym dodano je do App Store). Kilka lat później… Jedno dalej mają wspólne – są bardzo proste i relaksujące. Jak to jednak dokładnie wyglada teraz? Zapraszam w podróż od popularnej gry najwcześniej do obecnych hitów.
agar.io
Któż nie zna tego klasyka? I choć chciało się o tym nie myśleć i w spokoju kontynuować oglądanie YouTube czy innych portali służących do oglądania filmów – „nope!”. Gra agar.io była wszędzie, dosłownie wszędzie – na każdym kanale każdego twórcy. W końcu zagrało się kilka razy i… Hej, to naprawdę przyjemna i szybka gra. U mnie ludzie grali w to na informatyce – to nawet nie był najgorszy pomysł, bo lekcje były nudne. O co w niej chodziło (jeżeli mieszkacie w piwnicy)?
Sterujemy kulką – nasza musi być największa i po prostu zjeść pozostałe. Robiąc to, powiększamy się o jego punkty, które zdobył do tej pory. Jest tutaj jednak o wiele więcej taktyk, niż się Wam wydaje – można panować nad swoją masą (rozdzielać się na kilka części, by ułatwić sobie ucieczkę lub złapać kogoś, kto praktycznie nie ma szans przeżyć). Nowi użytkownicy muszą się bardzo postarać, by wyeliminować jednego z gigantów. Gra więc nagradza za spryt. Jeżeli chodzi o ustawienia – możemy na przykład wybierać gotowe lub własne skórki, ustalić nazwę i tak dalej. Co słabe – sterowanie… Jest tragiczne i wymaga poprawy.
slither.io
Gra ta jest niezwykle podobna do agar.io. Różnicą w zasadzie jest to, że gramy… Wężykiem. Tak, tutaj zasada jest ta sama – mamy wyeliminować pozostałych graczy i być najdłuższym wężem. Co fajne i co mi się podoba – pozbyć się takiego giganta może nawet nowy gracz. Wystarczy bowiem tylko zablokować mu drogę, a to bez problemu zrobi świeży użytkownik. To jednak niezwykle irytuje pozostałych, gdyż apka nie nagradza za trud włożony w zdobyciu tak ogromnej ilości punktów.
Ponownie – zmienimy kolory „pierścieni”, nazwę użytkownika. Możemy grać też np. na boty, co jest fajną opcją, jeżeli chcemy się rozluźnić i po prostu w coś popykać. Jestem raczej zwolennikiem slither.io niż agar.io, jednak obie z nich mają swój urok. Fajnie, że zostały przeniesione do App Store. Sterowanie jest w tej wersji na plus, zdobywanie poziomów i odblokowywanie nowych rzeczy – zdecydowanie też. Okej, pora na kolejną apkę.
aquapark.io
Dzieciaki i woda? To się nie może dobrze skończyć. Jak mówię, tak jest – naszym celem jest zjazd po krętej zjeżdżalni, z której… By wygrać, musimy wypadać. W trakcie gry zmieniają się nasze lokacje, a co świetne – boty nie są głupie. Ich ruchy są niezwykle sprytne. To cieszy – dlaczego? Szybko Wam się nie znudzi, a dzięki temu będziecie mieć zajęcie na przygnębiające wieczory.
Gra, tak jak zresztą wszystkie w tym zestawieniu, dostępna jest za darmo w App Store. Ogromnym minusem są ciągłe reklamy, eh. Szkoda, że pokazują się nawet w trakcie gry – na dolnym pasku. Cóż, czy kolejną cechą gier typu .io są reklamy? Najwidoczniej. Jeżeli tak ma być dalej, to… Chyba zrezygnuję z tego zestawienia. Sprawdźmy to!
dodgeball.io
Lubicie zbijaka? Jeżeli tak, to mam dla Was ciekawą gierkę. Wszystko odbywa się na malutkiej planszy, a cel jest jeden – wygrać (zostać ostatnim z graczy). Sterowanie jest dokładnie objaśnione na początku (po wejściu do apki). Jest delikatnie skomplikowane – piłka odbija się od ścian i przejmuje ją ten użytkownik, który ją podniesie. Zbijamy kogoś po trafieniu piłką, a można robić uniki. Wow, sporo tego.
Ogromny minus daję za stałe reklamy. Znowu. Boże, jak one irytują. Fajna jest jednak swoboda w wybieraniu postaci, zbieranie złota i tak dalej. Lubię codzienne logowanie, to naprawdę świetna opcja! Grafika jest o wiele, wiele lepsza niż w przypadku poprzednich aplikacji. Ukazuje to, że gry .io przechodzą pewnego rodzaju ewolucję, ale zachowują swoje pierwotne założenie – prostotę (pomimo wielu opcji w dodgeball.io) i czerpanie przyjemności z szybkiej rundy.
Thunderdogs
Totalny kozak – tak współcześnie opisałbym Thunderdogs. I zaczynając od tego, czego tłumaczyć nie muszę – TUTAJ BOHATERAMI SĄ PSY. Czy wspominałem już, jak kocham te urocze stworzenia? Jeżeli nie, to zacznę od plusów – pierwszy za pieski, drugi za niezwykle satysfakcjonującą rozgrywkę. Tutaj się zatrzymam. Jejku, gra się w to niezwykle przyjemnie. Trzeci – łatwe sterowanie. Nawet na chwilkę nie zapomniałem jak lata się w samolocie. A, właśnie – o co w tej apce tak naprawdę chodzi?
Korzystamy z maszyn lotniczych – musimy pozbyć się wrogów za pomocą ograniczonej amunicji i skrytych skrzynek z umiejętnościami na mapie. Mamy też limitowane życie. To bardzo wciąga – ostrożnie! Czwarty plus – grafika. Jest po prostu pięknie, tyle. Na tym skończę – nie uważam, aby miała jakąkolwiek wadę. Jest po prostu genialna i jest jedną z niewielu gier, która zostanie na moim telefonie.
Oto przedstawiłem Wam progres gier typu .io. Co o nich sądzicie? Może w jakieś gracie? Dajcie znać w komentarzach.