Od kilku ostatnich dni co chwilę w sieci natrafiam na coraz głośniejsze plotki odnośnie tego, że Apple ma w planach organizację niezapowiedzianego wcześniej eventu, w czasie którego światło dzienne ujrzy kolejna generacja tabletu spod znaku nadgryzionego jabłka, a mianowicie iPad 5. Kiedy wspomniana prze chwilą impreza Giganta z Cupertino ma mieć miejsce? Jeżeli wierzyć pogłoskom, to… jeszcze w tym miesiącu!
Nie ekscytowałbym się jednak nad wyraz, sama produkcja ma wystartować bowiem dopiero na przełomie lipca i sierpnia, co oznacza, że tablety najwcześniej dostarczone będą w ostatnich miesiącach bieżącego roku, tak aby uszczknąć jeszcze kawałek z wielkiego, Bożonarodzeniowego tortu zakupowego.
Chociaż wydawać by się mogło, że Apple decyduje się zbyt wcześnie na wypuszczenie kolejnej generacji swojego urządzenia, to trzeba szczerze stwierdzić, że iPad 4 nie przyniósł zbyt wielu innowacji. Dodał jedynie nowy port oraz delikatnie poprawiony procesor. iPad 5 ma być natomiast cieńszy, lżejszy, wydajniejszy i bardziej zbliżony swoim designem do bijącego rekordy popularności iPada Mini.
Pozostałe poprawki przewidują również zwiększenie rozdzielczości ekranu, dodanie dodatkowych MHz do procesora oraz odświeżenie designu. Nie jest to z pewnością wiele, Apple zdążył nas jednak ostatnio przyzwyczaić, że z firmy oferującej innowacyjne produkty stał się przedsiębiorstwem jedynie poprawiającym delikatnie wcześniejsze rozwiązania. I tak wszystko się sprzeda, racja? 😉
