#32 Aplikacja tygodnia – Airly, czyli polski pomysł na powietrze świata!
Obok tej aplikacji nie można przejść obojętnie. Twórcy z naszego kraju wymyślili sposób na podbicie rynku świata, a co ważniejsze, wzięcie w swoje ręce losu ludzi nawet z najskrytszych jego zakątków. Niestety, ale smog zgarnia coraz więcej ofiar i nie zamierza przestać. Airly to inicjatywa, która zwiększyć ma naszą świadomość o tak ogromnym problemie. Jak to napisali producenci – zaczęliśmy od Polski, ale na tym nie kończyny! A my… Zaczynamy kolejny odcinek z serii pod tytułem „aplikacja tygodnia”. To już trzydziesty drugi, wow!
Airly, czyli polski pomysł na powietrze świata!
Tytuł nie ma na celu ani zwiększenia liczby wyświetleń, ani tym bardziej okłamania Was, czytelników. To po prostu prawda, którą warto głosić wśród wszystkich użytkowników, by smog zaczął być tematem rozmów każdego z nas. Niestety, ale mniejszość jest świadoma jego mocy i dominacji. Szczególnie źle sytuacja ma się w Krakowie, więc właśnie to miasto w całości pokryte jest sensorami twórcy. Pojawiają się one jednak też w całej Polsce, w tym nawet w mniejszych miejscowościach. Otrzymujemy w aplikacji dzięki nim dane, które pomagają nam ocenić stan powietrza. Spokojnie, nie musicie być jednak chemikami czy naukowcami innego typu – Airly samo poinformuje Was o zagrożeniu, a także ustawić możecie powiadomienia, kiedy za zewnątrz jest szczególnie źle. Jest mega prosta w obsłudze, a jej interfejs naprawdę przyjemny i intuicyjny.
Dane wyświetlane są bardzo dokładne, a co ważne – są też aktualizowane na żywo. Airly samo przekaże Wam informacje o najgorszym zagrożeniu, którym może być sygnał o zostaniu w domu i zamknięciu okien. Przyznam Wam, że korzystam z tej apki od pewnego czasu i… Naprawdę można się przyzwyczaić do stałego monitorowania stanu powietrza. Ujmę to inaczej – jeżeli Twoje zdrowie i Twoich bliskich jest dla Ciebie ważne, przekaż im dalej ten artykuł i szerz wśród swoich nich plagę instalowania Airly i rozmów o smogu. Przechodząc do kolejnych funkcji…
Fajnym bajerem jest możliwość dodania konkretnego czujnika do ulubionych. Jeżeli mieszkacie lub często przebywacie w pobliżu jakiegokolwiek z nich – to darmowy sposób na monitor stanu powietrza! Pamiętajcie, że te na własny użytek potrafią być niezwykle drogie… Auć! Cóż, skoro dają, to warto brać. Skorzystacie na tym Wy, a w szczególności Wasze organy.
To już wszystko, co przygotowałem dla Was w trzydziestym drugim odcinku z serii pod tytułem „aplikacja tygodnia”. Trzymajcie się i do zobaczenia już niedługo!