Rolls-Royce wśród słuchawek Bluetooth – Recenzja Plantronics Voyager 3200
Rolls-Royce wśród słuchawek Bluetooth – Recenzja Plantronics Voyager 3200

Rolls-Royce wśród słuchawek Bluetooth – Recenzja Plantronics Voyager 3200

0

Osoby, których praca zawodowa opiera się na rozmowie i to głównie tej przez telefon wiedza doskonale, że na dłuższą metę pracować z telefonem przy uchu komfortowo pracować się nie da. Dla takich osób, które przy okazji oczekują najwyższej jakości i nowoczesnej technologii powstała cała gama słuchawek Plantronics z serii Voyager. Do testów otrzymałem flagowy model 3200.

Z takiej słuchawki korzystamy nie tylko w samochodzie. Ba, co raz rzadziej można zauważyć na naszym drogach kierowców z słuchawką w uchu. Trudno dziś kupić auto, które nie byłoby wyposażone we wbudowany zestaw głośnomówiący. Z tego powodu producenci słuchawek Bluetooth nieco stracili rynkowego tortu. Jednak w dalszym ciągu słuchawkę Bluetooth wybierają użytkownicy, którzy potrzebują wygodnie rozmawiać nie tylko w samochodzie, a ale także w biurze czy w ruchu, mając wolne ręce.

Jak zapewnia producent, model Voyager 3200 to produkt dedykowany profesjonalistom. Dla niedzielnych użytkowników słuchawka ta będzie po prostu za droga. Kosztuje w końcu niemal 500 złotych. Jak jednak wiadomo Plantronics to od zawsze był król w segmencie zestawów słuchawkowych. Jego słuchawki zawsze zbierały pochlebne recenzje, pozbawione nieuzasadnionego słodzenia. To po prostu od zawsze były przemyślane, solidne i naszpikowane nowinkami technologicznymi produkty.

Nie powinno nas więc zdziwić, że model ten zapewnia najwyższą jakość dźwięku niezależnie od warunków w jakich przyszło nam prowadzić dyskusję. Wszystko dzięki wbudowanym mikrofonom (sztuk 3), które w czasie rzeczywistym zbierają nie tylko nasz głos, ale także dźwięki otoczenia, które dzięki zastosowanej elektroniki pozwalają wyciąć szumy i przekazać naszemu rozmówcy wyłącznie nasz głos. Używając Voyager’a 3200 już nigdy nie usłyszycie od swojego rozmówcy, że kiepsko Was słyszy, że coś zakłóca itd.

 

Co w zestawie sprzedażowym Plantronics Voyager 3200?

W bardzo schludnym i nowoczesnym, półprzezroczystym opakowaniu znajdziemy najpotrzebniejsze akcesoria. Wśród nich krótki przewód microUSB oraz różnych wielkości wkładki do uszu. Masa słuchawki to zaledwie 9 gramów. To niesamowite, jak producentowi udało się upakować w całkiem niemałych rozmiarów (sporo większa choćby od pojedynczego AirPods’a) obudowie wydajny akumulator, mikrofony, głośnik i elektronikę odpowiedzialną za DSP oraz łączność Bluetooth wraz z NFC i nie przekroczyć wagi 9 gramów.

W sprzedaży dostępny jest także znacznie bogatszy zestaw UC. W nim producent dodatkowo dołożył dedykowany case, który pozwala ładować baterię słuchawki w czasie, gdy jej nie używamy, wydłużając tym samym czas pracy bez poszukiwania gniazdka w ścianie o 10 godzin. Jest także specjalny adapter USB do komputerów, które pozwala wykorzystać zestaw do rozmów w ramach usług VoIP.

Pierwsze wrażenie

Słuchawka Voyager 3200 to produkt pełen minimalizmu. Niewielka masa pozwoliła pozbyć się nieeleganckiego pałąka na rzecz jedynie pętelki przy gumce dousznej. Takie niepozorne mocowanie przy niewielkiej wadze samego urządzenia w zupełności wystarcza do tego by komfortowo słuchawki używać także w ruchu.

Ani razu nie zdarzyło mi się, aby słuchawka wypadła mi z ucha czy podczas energicznego wysiadania z auta, podbiegnięcia gdzieś czy po prostu spaceru pieszo.

Ciemna kolorystyka urządzenia prezentuje się bardzo elegancko. Słuchawka nie rzuca się zbytnio w oczy, nie zwraca na siebie uwagi. Na obudowie znajdziemy trzy klawisze. Suwak służy do uruchamiania słuchawki oraz jej wyłączania. Przycisk na pałąku mikrofonów pozwala zarządzać połączeniami. Natomiast niewielkie przyciski plus/minus pozwolą wygodnie wyregulować poziom głośności.

Mogłoby się wydawać, że umiejscowienie klawisza do między innymi odbierania połączeń głosowych jest trochę nietrafiony. Może i prawda. Sam wolałbym go mieć na największej części obudowy słuchawki i odbierać połączenie naturalnym odruchem, czyli dociśnięciem jej do ucha.

Tu jednak nie trzeba w ogóle klawisza naciskać by rozmowę odebrać lub ją odrzucić. Słuchawka rozpoznaje komendy głosowe. Wystarczy powiedzieć „answer” by odebrać nadchodzące połączenie lub „ignoruj” by je odrzucić i mieć święty spokój. Tym samym umiejscowienie przycisku ma więc drugoplanowe znaczenie.

Voyager 3200 nie tylko potrafi rozpoznawać komendy głosowe, ale także sama przemówić ludzkim głosem. Gdy ktoś do nas dzwoni, czyj numer mamy w książce telefonicznej, potrafi przeczytać imię i nazwisko osoby dzwoniącej, zaalarmować nas, że mamy wyłączony mikrofon, a coś gadamy, czy obsłużyć trzy najpopularniejszy system asystentów głosowych – Siri, Google Now czy Cortana.

Specyfikacja

Urządzenie zostało wyposażone w akumulator pozwalający na prowadzenia 6 godzinnej rozmowy głosowej. W czasie czuwania baterii zasili słuchawkę nawet przez tydzień. Czasy te można wydłużyć poprzez używanie wspomnianego case’u, który można dokupić osobno lub w zestawie UC.

Do łączności bezprzewodowej jest wykorzystywana oczywiście technologia Bluetooth w wersji 4.1 ze wsparciem dla stykowego parowania NFC. Słuchawka otrzymała certyfikat MFI od Apple, zapewniając doskonałą współprace z produktami z nadgryzionym owocem. Jej ustawieniami możemy zarządzać z poziomu dedykowanej aplikacji. Ta dostępna jest dla Androida i iOS.

Podsumowanie: Plantronics Voyager 3200

Niemały wydatek niemal 500 złotych na słuchawek bluetooth pozwolą sobie głównie osoby, które cenią komfort i bezkompromisowe rozwiązania. Tak jest w przypadku słuchawki Plantronics Voyager 3200.

Voyager3200 Diamond Black Indespensible Companion

Lekka, skromnie wyglądająca, nie rzucająca się w oczy, wygodna w obsłudze za sprawą obsługi głosowych komend słuchawka przy dobrym czasie pracy na pełnym naładowaniu spełni oczekiwania najbardziej wymagających użytkowników.

Oceń post
ZaletyWady

Zalety

  • Czysty dźwięk, pozbawiony szumów
  • Dobry czas pracy na baterii
  • Lekka i komfortowa w obsłudze
  • Wsparcie dla komend głosowych
  • Obsługa głosowych asystentów

Wady

  • Cena
Michał Gruszka Jestem twórcą i założycielem APPLEMOBILE. Byłem dziennikarzem technologicznym i redaktorem w czasach, gdy prasa była głównym źródłem informacji. Dziś, oddany pasji pisania, tworzę głównie dla własnej przyjemności. Krytyczny fan Apple.

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *