Podobno urządzenie te powstało dlatego, że jeden z inżynierów SanDisk kupił iPhone’a nie wiedząc, że nie można do niego wsadzić karty pamięci microSD. To dla firmy, która zajmuje się głównie produkcją takich kart ogromny problem. Dlatego myślał i myślał tak długo, aż wymyślił jak do ograniczonego produktu Apple podłączyć kartę, a dzięki temu móc zwiększyć ich sprzedaż. Oczywiście mogło tak być jak w tej krótkiej historii, ale to niezupełnie prawda. Prawdą natomiast jest to, że dzięki SanDisk Connect Wireless Flash Drive faktycznie możemy podłączyć kartę pamięci do naszego iPhone’a, iPada, iPoda Touch, urządzenia z Androidem, a nawet tego oferowanego przez Amazon. Recenzja SanDisk Connect Wireless Flash Drive 32GB – Masz iPhone’a i brakuje ci miejsca w pamięci? Ten gadżet jest dla Ciebie!

Problem braku wolnego miejsca we wbudowanej pamięci Flash urządzeń Apple zapewne szczególnie mocno dał się w kość, przy okazji ostatniej aktualizacji systemu iOS do jego ósmej odsłony. Tym, którzy nie bardzo wiedzą o co chodzi, już tłumaczę. By móc przeprowadzić aktualizację do nowej wersji oprogramowania na przykład, na iPadzie Air, system wymagał co najmniej 7.9 gigabajta wolnej pamięci, co przy urządzeniu w wersji 16 gigabajtowej, gdzie mamy zainstalowane kilka aplikacji jest w zasadzie niemożliwe. W niewiele lepszej sytuacji byli właściciele telefonów Apple. Oni otrzymali informację, że do przeprowadzenia instalacji telefon wymaga około 5-6 gigabajtów wolnej przestrzeni. Co w takim wypadku ma zrobić właściciel telefonu 16, lub co gorsza 8 gigabajtowego? Jeżeli są to dane multimedialne, to na przykład użyć właśnie testowanej przeze mnie pamięci przenośnej SanDisk.

Nietypowy pendrive?

SanDisk Connect Wireless Flash Drive to urządzenie typu Pendrive. Nie jest to jednak taki typowy ?pendrak?, który kupujemy do przenoszenia potrzebnych nam każdego dnia dokumentów czy odtwarzania filmów na telewizorze zgranych z dysku komputera. Pamięć ta prócz tradycyjnego złącza USB do wpięcia go do portu komputera, pozwala także na bezprzewodową wymianę danych, dzięki wbudowanej łączności WiFi z funkcją Direct.

Wystarczy przytrzymać srebrny klawisz na jego obudowie, aby zapaliła się niebieska dioda informująca o rozpoczęciu pracy bezprzewodowej i możemy wymieniać dane z i do urządzenia. Do obsługi pendriva z iOS wymagana jest aplikacja, którą bezpłatnie pobierzemy z AppStore SanDisk Wireless Flash. Aplikacja dostępna jest tylko w języku angielskim, bez polskiej wersji.

Pierwsze uruchomienie SanDisk Connect Wireless Flash Drive 32GB

Pierwsze uruchomienie wymaga od nas podłączenia się do sieci WiFi, którą tworzy pendrive, z poziomu naszego telefonu. Po podłączeniu wracamy do aplikacji, w której pojawi się wykryte urządzenie SanDisk. Od tej chwili możemy już zacząć wymieniać dane między pamięcią telefonu, a pamięcią pendriva i z powrotem. Jednak aby nie tracić łączności telefonu z internetem WiFi, dobrze jest przejść do ustawień i zdefiniować sieci preferowane, przez które będziemy się łączyć z pendrivem. Sprawi to, że nie tylko nie będziemy musieli podłączać się bezpośrednio do sieci tworzonej przez gadżet od SanDisk, ale również nie stracimy połączenia z internetem w naszym telefonie (a więc wszelkie usługi internetowe będą działać prawidłowo), a same dane dostępne w pamięci pendriva będą dostępne na różnych urządzeniach i dla różnych użytkowników, którzy będą znali zdefiniowane przez nas hasło.

Taki sposób komunikacji pozwoli nam chociażby na szybką wymianę zdjęć czy filmów z jednego iPhone’a na drugiego czy na iPada, bez konieczności korzystania z chmury iCloud czy przekazywania ich poprzez inne usługi sieciowe. Kolejną dobrą informacją jest możliwość zdefiniowania wielu preferowanych sieci, toteż zabranie pendrive’a do pracy czy znajomych, nie spowoduje, że będziemy musieli za każdym razem łączyć się z sieciami ręcznie.

Mamy połączenie, co dalej? 

Po połączeniu się z pamięcią zyskujemy dostęp do czterech folderów – Documents, Music, Photos oraz Video. W nich są przechowywane próbki plików, które pomogą zrozumieć obsługę urządzenia. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby stworzyć nowe foldery z własnymi nazwami. Zanim zaczniemy korzystać z pamięci, warto podłączyć ją do komputera i sprawdzić jakiego typu format dysku został tu użyty. Na karcie, którą ja otrzymałem do testu był format FAT, który niestety jest już przestarzały i niedostosowany do dzisiejszych potrzeb – nie pozwala na przykład na zapis plików o wielkości większej niż 2 gigabajty.

Aby zachować uniwersalność pracy na dowolnym systemie operacyjnym, sformatowałem kartę na format exFAT. Formatowanie pozwoliło na zapis dużych plików. Na pierwszy ogień poszedł plik filmowy o wielkości 8.73 GB. Na zapis po USB 2.0 plik o tej wielkości potrzebował 15 minut. Niestety po uruchomieniu aplikacji pojawił się pierwszy zawód – appka nie obsługuje formatu exFAT. Niestety nie obsługuje również HFS/HFS+. Jako użytkownik pracujący na co dzień na komputerach Mac, nie sprawdzałem czy pracuje z NTFS, gdyż kompletnie by mi to nic nie dało.

Wróciłem więc do formatu FAT. Z nim aplikacja działa prawidłowo. Niestety z normalną praca urządzenia powróciły także ograniczenia formatu partycji, a więc możliwość kopiowania pliku o wielkości do 2 gigabajtów. Biorąc pod uwagę, że pamięć ma być magazynem dla plików multimedialnych, jeżeli nagramy naszym telefonem wideo o pojemności większej niż 2 gigabajty, to niestety do pendriva jej nie skopiujemy. To chyba największa wada tego gadżetu.

Wracając do funkcjonalności?

Po otarciu łez i pogodzeniu z ograniczeniami pendriva zacząłem sprawdzać jakimi funkcjami producent chce mi polepszyć humor. Wchodząc do aplikacji i dotykając koła zębatego dostaniemy się do ustawień, w których definiowaliśmy sposoby komunikacji z WiFi. Prócz tej funkcji znajdziemy wskaźnik naładowania baterii, którą wbudowano w pendrive, zdefiniujemy czas po którym zasilanie w gadżecie ma być odłączone dla zaoszczędzenia energii oraz wykonamy kopię naszych kontaktów.

Kontakty to dla wielu użytkowników smartfonu najważniejszy element posiadanego telefonu. W mojej pracy często spotykam się z osobami, które przynoszą swoje zalane, rozjechane lub zmiażdżone telefony prosząc chociaż o odzyskanie kontaktów, bez których nie są w stanie funkcjonować zawodowo. Funkcja tworzenia backupu jest więc świetną alternatywą dla iCloud czy iTunes, które czasem lubią robić psikusa. Jest także dobrym rozwiązaniem dla osób, które potrzebują szybko przerzucić listę kontaktów z iPhone’a na Androida itd.

Kolejną funkcją jest kopiowanie adresu dla przeglądarki. Pozwala na przekazanie innej osobie będącej w naszej sieci lokalnej dostępu do plików zapisanych w pamięci pendriva, bez wkładania go do komputera. Wystarczy uruchomić przeglądarkę internetową, podać link i mamy dostęp do plików, które może zapisać. Bardzo wygodna i praktyczna funkcja – pod warunkiem, że obsługiwany byłby inny format niż FAT?

Wymiana danych 

Interfejsem dla fizycznej wymiany danych jest USB. Tu producent wykorzystał wersję 2.0, co niestety z racji już dość mocno spopularyzowanej wersji 3.0 może budzić kontrowersje, szczególnie że oferowane pamięci tego sprzętu, a wiec 32 i 64 gigabajty są już na tyle duże, że raczej sporo z użytkowników chciałoby przechowywać i transferować dane o dużych pojemnościach, tym samym wymagając szybkiego transferu. Niestety USB 2.0 nam tego nie zapewni. Jedynym wytłumaczeniem dla tego posunięcia jest postawienie i tak na formatowanie FAT, co sprawia, że użytkownicy nie będą mogli przegrywać plików większych niż 2 GB. Tak niewielki plik skopiuje się przez USB 2.0 dość szybko. Oczywiście nie lepiej jest z transferem przez WiFi. Czas kopiowania pliku jest nawet 10 razy dłuższy niż w przypadku fizycznego podłączenia do portu USB.

Dużym plusem jest natomiast doskonała współpraca z iOS. Dlaczego doskonała? Dlatego, że aplikacja nie ma najmniejszych problemów nie tylko ze zgraniem na przykład zdjęć z naszej rolki aparatu na pendrive, ale również bez zgrzytu wgra wybrane zdjęcia z pendriva do rolki na telefon.

Pendrive, a raczej czytnik. 

Jak się jednak okazuje testowany pendrive wcale typowym pendrivem nie jest. I nie chodzi tu o jego funkcjonalność bezprzewodową, tylko budowę. W przypadku pendrivów pamięcią jest kość Flash zamontowana na płytce drukowanej z odpowiednim kontrolerem. Testowany produkt nie posiada kości flash tylko? czytnik kart pamięci microSD. Teraz powinno się trochę rozjaśnić to, co napisałem we wstępie czyli możliwości podłączenia karty pamięci do iPhone’a.

Na obudowie SanDiska mamy malutką zaślepkę, pod nią kryje się czytnik, w którym znajdziemy kartę microSD o pojemności z jaką kupiliśmy urządzenie. W moim przypadku jest to 32 gigabajty. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby karty w dowolnej chwili sobie wymieniać czy wsadzić po prostu większą. Niestety nie udało mi się znaleźć informacji jak dużą kartę jest w stanie obsłużyć ten gadżet. Z powodzeniem na pewno wejdzie tam ta o wielkości 64 gigabajtów. Czy większa? Niestety nie posiadam większej by móc sprawdzić.

Nie zmienia to faktu, że dowolną kartę pamięci microSD możemy wsadzić do tego urządzenia, a następnie korzystać z niej w naszym iPhonie czy iPadzie. Tylko te ograniczenie do formatowania FAT..

Podsumowując o SanDisk Connect Wireless Flash Drive 32GB

Idea tego urządzenia jest wspaniała. Aż się dziwię dlaczego wcześniej nikt czegoś tak rewelacyjnego nie wymyślił i nie zaczął sprzedawać. Sposób komunikacji, zestawienia połączenia i funkcjonalność również jest na piątkę z plusem. Największą wadą jest natomiast obsługa przestarzałego formatu partycji FAT.

Ten sprzęt aż się prosi o udostępnienie współpracy z exFAT oraz podreperowania prędkości zapisu i odczytu bezprzewodowego. Wierzę, że SanDisk już w najbliższym czasie poprawi swój produkt, a wtedy będzie to must have każdego właściciela gadżetu z jabłkiem na obudowie i nie tylko.

W skrócie:

• Nie wymaga kabli, routera ani połączenia z Internetem
• 4 godziny korzystania podczas streamingu (non stop)
• Możliwość obsługiwania równocześnie nawet do 8 urządzeń
• Zwiększenie pamięci smartfona, tabletu, laptopa
• Dodatkowo ułatwi wspólne korzystanie z plików i ich udostępnianie
• USB 2.0
• Partycja FAT
• Dostępny w wersji 32 I 64 gigabajty
• Multiplatformowa aplikacja do zarządzania urządzeniem