
MacBook – komputer elegancki, lekki, wydajny oraz funkcjonalny. Czy tak jest w rzeczywistości? Wraz z wprowadzeniem na rynek 12 calowego (po prostu) MacBooka, coś się w tej kwestii zmieniło. Zapraszam!
Dlaczego Apple? Dlaczego?!
Firma z Cupertino rozszerzając swoją ofertę dodała do niej MacBooki 12 calowe – komputery z założenia stworzone do pracy biurowej, idealne do damskiej torebki czy aktówki. Komputery lekkie i małe, jednocześnie zachowujące świetny design i jakość materiałów z których zostały wykonane. Doczekaliśmy się także odświeżenia serii MacBooków Pro, które to projektowane są (jak sama nazwa wskazuje) dla użytkowników profesjonalnych – wymagających od urządzenia więcej, niż przeciętna osoba. Komputer od Apple z dopiskiem Pro nie jest do przeglądania maila czy surfowania w sieci. On ma służyć przede wszystkim do pracy – wymagających prac graficznych, montażu audio-wideo, projektowania 3D czy pracy na dużych bazach danych. Dlaczego więc komputery z założenia tak idealne firma postanowiła UBIĆ jednym, bardzo irracjonalnym krokiem? Nie wiemy. Tłumaczeń o „przyszłości” i „żeby było jak najchudziej” nie kupuję, gdyż konkurencja pokazała że da się równie chudo – ale zachowując jakieś standardy. O czym mówię? USB typ C – zmora każdego profesjonalisty a także zwykłego użytkownika domowego.
Czy USB C było warte takich kroków?
To już zależy tylko i wyłącznie od tego, czego oczekujecie. Rozumiem frustracje profesjonalnych (obierzmy sobie za punkt odniesienia fotografów) fotografów. Nie po to kupuję sprzęt (komputer) za x-naście/dziesiąt tysięcy złotych, abym do mojego równie drogiego sprzętu (aparatu) musiał dokupywać kilka przejściówek, których nie dość że cena do tego nie zachęca, to i zapomnieć ich zawsze można. Rozumiem także, że jest to celowanie w przyszłość – w końcu ten standard złącza pozwala na osiąganie ogromnych prędkości przesyłu danych czy niezwykle szybkie ładowanie (i to w jednym gnieździe!), ale my jako konsumenci nie byliśmy gotowi na tak nagłą zmianę. Urządzenia z USB C na dobrą sprawę dopiero w bieżącym roku zaczęły upowszechniać się jako „standard” i wielu użytkowników po raz pierwszy miało z czymś takim styczność. Przedłużki, rozgałęźniki, huby i inne przejściówki dopiero niedawno zaczęły być sprzedawane w cenach, które nie zmuszają ludzi do rezygnacji z jedzenia w danym miesiącu (no może ciut przesadziłem – ale tysiąc złotych za przejściówkę? To powinni być karane).
Naprzeciw temu wychodzi firma Baseus
Do recenzji dostałem przejściówkę UCN3272, która została stworzona z myślą o urządzeniach wyposażonych w małą ilość portów USB C. Hej! Takimi właśnie są… nowe MacBooki. A właściwie to nie nowe, bo produkowane są od 2016 roku, jednakże na dzień dzisiejszy wszystkie (MacBook, Air, Pro) modele posiadają TYLKO złącza USB C. Niektóre z nich (MacBook 12”) są wyposażone TYLKO w JEDEN port. Drogie Apple, co w sytuacji kiedy chcę podładować komputer i podłączyć pendrive? No cóż, chyba nikt w Cupertino nie miał nigdy takiego problemu.
Wygląd urządzenia – „wow!”
Urządzenie wyglada niezwykle futurystycznie i elegancko. Wykonane zostało z metalu oraz plastiku o wysokim połysku (ajjj… będzie się rysować). Od spodu natomiast mamy dwie gumowe nóżki, które zapewnią nam bezpieczeństwo w razie przesunięcia urządzenia na biurku. Góra urządzenia jest oklejona folią, aby zapobiec zniszczeniu się błyszczącej powierzchni. Złącze USB C natomiast ma na sobie zaślepkę, która zabezpiecza je przed dostaniem się do środka kurzu/pyłu/piasku, który mógłby uszkodzić wtyczkę.
Funkcjonalność – jest bardzo dobrze.
Jestem zaskoczony ilością portów – oczywiście pozytywnie. Za cenę 40 dolarów (około 150 złotych) dostajemy:
- Jedno gniazdo USB C PD
- Dwa gniazda USB 3.0 typ A
- Port HDMI 4K
- Gniazdo Minijack 3,5 mm
Jeżeli byłoby wam mało, to ten Hub ma w sobie jeszcze jedną rzecz, która rozkochała mnie w sobie na zabój… Chodzi o wbudowaną ładowarkę do Apple Watcha. Tak! Błyszczący plastik w okrągłym zagłębieniu skrywa indukcyjną ładowarkę do zegarka Apple. Byłem w szoku, bo widzę coś takiego na oczy po raz pierwszy w życiu. Od samego początku jak tylko to zobaczyłem wiedziałem, że dzięki temu dodatkowi pokocham ten HUB – i tak się stało. Stał się on moim must havem w każdej podróży.
Podsumowując produkt jest niezwykle kompaktowy, przyjemny w użytkowaniu a przede wszystkim ma przyjemną dla klienta cenę. Oferuje dużo – za niewiele. Tego właśnie oczekujemy. Oby tak dalej Baseus! Polecam ten HUB oraz zachęcam wszystkich gorąco do jego zakupu, jeżeli macie choć jedno urządzenie, które tych przejściówek wymaga!