Wszystko wskazuje na to, że Apple właśnie otworzyło sezon patentowy. Kolejny pomysł do którego prawa postanowili sobie zastrzec dotyczy złącza Display Port z USB 3.0
Nowe złącze zacznie pojawiać się w iPod?ach, ale docelowo trafić ma do wszystkich urządzeń z pod znaku nadgryzionego jabłka, z komputerami Mac włącznie.
Zastosowania portu USB 3.0 nie trzeba tłumaczyć, ponieważ większość z nas orientuje się, że jest to jedna z najszybszych form transmisji danych pomiędzy poszczególnymi urządzeniami. Dobrze, gdyby USB 3.0 faktycznie znalazło się w nowych generacjach telefonów i odtwarzaczy muzyki od Apple, ponieważ jest ono również coraz bardziej powszechne w komputerach osobistych.
Display Port znajduje natomiast zastosowanie w połączeniach z monitorem lub zestawem kina domowego. Również jest on dość popularny, i znany od 2006 roku. Pozwala na szybkie ( 1.6 – 2.7 Gb/s ) przesłanie dźwięku i obrazu.
W najlepszym więc razie w przyszłości nie będziemy potrzebowali przejściówek umożliwiających nam łączenie urządzeń Apple z komputerem lub telewizorem, dedykowanych specjalnie dla tej firmy.
Nie ma jednak pewności, czy ten nowy patent zastąpi znane do tej pory złącze 30-pin, które było bazą wyjściową do wszystkich pozostałych portów, przez zastosowanie licznych przejściówek. Pamiętając dodatkowo o tym, że na sprzedaży tych właśnie kabli Apple robi całkiem niezły biznes, można pesymistycznie założyć, że nie pozwolą na to, aby stracić nabywców na te akcesoria.
Ciekawe więc, w jakiej formie złącze to trafi do nowych urządzeń. Równie ciekawe jest to, czy Apple zdąży wyposażyć w nie iPhone’a 5, ale na chwilę obecną możemy jedynie zgadywać?
