Kalendarze na iOS – Recenzja najpopularniejszych rozwiązań.
Czy chcemy czy nie – musimy żyć w społeczeństwie. Czasami trzeba wyjść z domu i coś zrobić, a nawet spotkać się z ludźmi (Tak wiem, że niektórych już to może przerastać). No ale co w wypadku, kiedy prowadzimy bloga, dla innej strony piszemy gościnnie posty, prowadzimy działalność gospodarczą, życie towarzyskie i rodzinne? W tym pomaga kalendarz!
Czy wiecie, że kalendarz, który każdy z nas ma w domu lub telefonie został wynaleziony w 1582 roku? To aż 437 lat temu – kawał czasu. Dziś chciałbym omówić z wami najpopularniejsze aplikacje kalendarza, które znajdziemy w AppStore. Zacznijmy od…
Systemowego kalendarza.
Co oferuje nam aplikacja przygotowana przez mistrzów z Cupertino? Niewiele, ale czy kalendarz może nam zaoferować coś poza grupowaniem naszych wydarzeń? Ciężko by było, aby mógł zaparzyć kawę… A szkoda! Applowski kalendarz obsługuje motyw ciemny w iOS 13 – co daje mu pewną przewagę nad innymi, ale jest jeden haczyk. Jaki? Nie każdy ma iOS 13! Pamiętajcie, że funkcja ciemnego trybu nie działa na iOS w wersji dwunastej.
Kalendarz pozwala nam wybrać widok dnia, miesiąca lub roku – w zależności od tego, czego potrzebujemy. Każdy dzień rozpisany został na godziny, dzięki czemu nasze wydarzenia są ładnie widoczne. Każde z wydarzeń możemy przypisać do dowolnej „grupy” – czyli kalendarza. Możemy sobie stworzyć osobny do pracy, szkoły, domu, urodzin czy wakacyjny ze znajomymi – jak ja. Ale jak to ze znajomymi? A no tak, że możecie udostępnić swój kalendarz innym, dzięki czemu będą oni widzieć wasze wydarzenia, a także będą mogli dodawać nowe – super!
Kalendarz ma także opcje lupki, dzięki czemu możemy wyszukać jakieś wydarzenia, przykładowo mogą być to urodziny.
Kalendarz Google
Rozwiązanie tej firmy oferuje nam trochę więcej niż systemowy kalendarz i posiada jeden znaczący plus, który u mnie daje ogromną przewagę. O co chodzi? Integracja z kontem Google. Podpinamy do kalendarza swoje konto i automatycznie wszystkie wydarzenia z Gmaila zostają dodane do kalendarza. Co jeszcze? Aplikacja synchronizuje się z asystentem Google, więc mogę powiedzieć głośnikowi w moim domu „Okej Google, dziś o 18 spotykam się z Anią” a on to zapisze i mi o tym przypomni – mega! Apka wita nas nieco niepokojącym widokiem – w końcu dużo tu tabelek i łatwo się pogubić. No ale mamy fajne grafiki w tle! Google w odróżnieniu od Apple dało nam aż pięć opcji widoku! Dostępny jest: Harmonogram, Jeden dzień, Trzy dni, Tydzień, Miesiąc.
Do naszej dyspozycji pozostaje także lupka, która tak jak u Apple służy do wyszukiwania wydarzeń po ich nazwach. Kalendarz ma także wiele opcji – takich jak podpięcie naszego konta iCloud, więc wszystko z Applowskiego kalendarza ląduje od razu w Googlowskim, zmiana stref czasowych, numerowanie tygodni, wyłączenie ilustracji, wybranie początku tygodnia itp. Poza tym aplikacja daje nam także możliwość ustawiania przypomnień oraz wybranie celu. O czym mowa? Kalendarz zapyta, co chcecie osiągnąć – dla przykładu uznajmy, że chcę biegać 30 minut raz w tygodniu. Aplikacja dostosuje to tak, abyśmy mogli biegać, kiedy nie robimy nic innego. Czyli wybierze dzień, w którym będziemy mieć wolny czas. Czy wybrałbym ten kalendarz? Tak! Ma bardzo dużo funkcji jak na kalendarz, powiedziałbym nawet, że idzie się w tym pogubić.
Tiny Calendar
Rozwiązanie, które miało najwięcej gwiazdek w AppStore. Czy takie fajne? Powiem inaczej – jest proste, w porównaniu do Googlowskiego kalendarza. Apka bazuje właśnie na tych wyżej opisanych, więc możemy je „podłączyć” aby wszystkie nasze wydarzenia się przeniosły.
Co z minusów? Kalendarz wyświetla reklamy co jakiś czas, no ale jest darmowy – coś za coś.
W tym wypadku twórcy poszaleli, bo dali nam możliwość wybrania spośród ośmiu widoków! Dostępne są: Dzień, Tydzień, Miesiąc, Harmonogram, Harmonogram tygodnia, Mini miesiąc, Rok, Cztery wybrane przez nas dni. Całkiem sporo tego! A jak z ustawieniami? Tutaj nie mamy praktycznie nic, poza synchronizowanymi kalendarzami.
Który wybrać?
Jeżeli posiadasz wiele urządzeń Apple (w tym HomePod’a) oraz większość twoich znajomych pracuje na iOS’ie – wybór jest prosty. Bardzo długo korzystałem z systemowego kalendarza i nadal to robię. Jeżeli jednak większość twoich znajomych to Androidowcy, a ty sam masz Smart Home oparty na Google Assistant, nie muszę mówić, który kalendarz wybrać. Muszę tylko wspomnieć, że nie będzie on fajny dla „laików” oraz osób starszych, gdyż łatwo można się pogubić w mnogości opcji. A co z ostatnim kalendarzykiem? Jeżeli macie uraz do Apple oraz Google, wybierzcie go – ale osobiście bym go nigdy nie wybrał. Reklamy, mało opcji, brak podziału na pod-kalendarze, można wymieniać i wymieniać.