
W tym roku zdałem prawo jazdy – przenoszę więc swoją miłość do technologii na moje auto. Jak przy ograniczonym budżecie zrobić z Peugeota Teslę? Już wam tłumaczę!
O co chodzi z ekranem w aucie?
Wpychanie na sile technologii w każde możliwe miejsce dotarło także do aut – od kilku lat obserwujemy trend montowania w samochodach ekranów, które to obsłużą CarPlay, AndroidAuto lub jakiś autorski system producenta auta. No właśnie, dopiero od kilku lat. Co za tym idzie – większość osób nie będzie miała okazji skorzystać z takiego udogodnieni, jakim jest dotykowy ekran w aucie. Wiem wiem, zapewne wielu z was powie „wcześniej takich bajerów nie było – i tez się jeździło!”. Jak najbardziej! Zgadzam się z tym w stu procentach. Ale jak się jeździło? Dokupowanie nawigacji, uchwytów, kabli, modułów Bluetooth do auta itp. Dziś to wszystko zamknięte jest w naszym nowoczesnym radiu. Mapy na większym ekranie wyglądają wyśmienicie, a i muzykę łatwiej zmienić – bo przyciski duże. Same korzyści!
Dokupienie specjalnego radia czy montaż iPada?
No właśnie, bo mamy dostępne aż dwa warianty (rozwiązania?) z których możemy skorzystać. Trudniejszy, czyli dokupienie radia z ekranem i jego montaż w aucie. Wiąże się z wymontowaniem obecnego radia, sporymi kosztami, montażem nowego i podłączeniem całego okablowania – nie będziemy się na tym dzisiaj skupiać. Omówimy sobie tańszy (o ile masz iPada) i szybszy sposób na montaż takiego „ekranu”. Naszym materiałem do pracy będzie iPad 9,7 Cala z 2018 roku, który na potrzeby dzisiejszego poradnika z fotoramki zamieni się w smart-display dla mojego auta. Zaczynajmy!
Aplikacje i wtyczki!
Czym byłby nasz „smart car” bez odpowiednich aplikacji i oprogramowania?! Zacznijmy od podstaw, oto lista aplikacji, które moim zdaniem mogą się przydać w trakcie podróży:
- Nawigacja (Google Maps)
- Antyradar (Yanosik)
- Możliwość odbierania połączeń (FaceTime, Skype, WhatsApp)
- Muzyka (Apple Music, YouTube Music)
|Opcjonalnie|
- Kamera cofania (Xiaomi Home)
- Pogoda (systemowa aplikacja)
- Przypomnienia (systemowa aplikacja)
Wszystko inne (gry, Netflix, Facebook) raczej będzie was rozpraszać podczas jazdy – starajcie się tego nie instalować, jeśli nie musicie. Podczas jazdy ZAWSZE należy patrzeć na drogę, a nie ekran. Nie zachęcam nikogo do odrywania rąk od kierownicy czy oczu od jezdni. Pamiętajcie, że wszystko jest dla ludzi, ale trzeba myśleć. Jeżeli stoicie w korku lub na parkingu – śmiało. Jeżeli pasażerowie chcą skorzystać – śmiało. Jeżeli wy chcecie korzystać z ekranu podczas jazdy – robicie to na własną odpowiedzialność, ponieważ jest to niezgodne z prawem (warto o tym pamiętać).
Chciałbym dodatkowo wspomnieć o możliwościach, jakie daje nam… Jailbreak! Możecie skorzystać z gotowych poradników, do których link wstawiam poniżej. Znajdziecie w nich między innymi przepis na zmianę wielkości i rozmieszczenia ikon, zmianę lockscreenu i wiele, wiele więcej!
Montaż!
Co będzie nam potrzebne? Poniżej wrzucam krótką listę rzeczy, które musicie sobie przygotować:
- iPad
- Długi przewód zasilający
- Wtyczka do auta
- Uchwyt na iPada (znajdziecie je na Allegro, chyba że macie w aucie miejsce w którym iPad się idealnie wkomponuje (jak u mnie) – wtedy problem z głowy.
Sama procedura skomplikowana nie jest, kiedy wszystkie aplikacje i wtyczki macie zainstalowane musicie umieścić iPada w uchwycie/otworze w którym docelowo ma się znajdować. Podłączacie kabel lightning i na koniec wpinacie gniazdko do zasilania. Gotowe! Pamiętajcie, aby urządzenie nie zasłaniało wam drogi a tym samym żeby nie ograniczało waszej widoczności. Zadbajcie też o porządny montaż – nie „na odczep się”. Od tego zależy bezpieczeństwo wasze, ale także innych osób na drodze. Co w sytuacji, kiedy przy ostrzejszym hamowaniu iPad uderzy was w twarz bo wypadnie? Lub stłucze szybę? Nie będzie ciekawie – więc lepiej zapobiegać i porządnie zamontować urządzenie.
Czy to się opłaca?
Tak! I to jak! Mapy Google wyglądają na prawie 10 calowym ekranie milion razy lepiej, niż na moim smartfonie. Wszystko widzę dokładnie, nie muszę zbliżać się już (niebezpiecznie) do smartfona. Plusem jest także to, że mapy Google są na bieżąco aktualizowane – w odróżnieniu od większości map dostępnych w nawigacjach sklepowych.
Czy to jest wygodne?
Bardzo. Naprawdę! Możecie mi zaufać w tej kwestii – przetestowałem działanie iPada na trasie ok. 120 kilometrów i sprawdzał się naprawdę wyśmienicie. Jedyne czego się obawiałem, to stracenia szyby na postoju, tak jakoś
Sugeruje parkowanie na parkingach strzeżonych bądź w garażu – inaczej możecie łatwo stracić iPada. I szybę.
Czy warto?
Podsumowując cały post w dworach słowach – tak, warto. Jestem bardzo zadowolony z mojego DIY ekranu w aucie. Dzięki wygodnemu i dużemu ekranowi mogę z łatwością podróżować dzięki wygodnym mapom, a w razie jak mi się znudzi – po prostu wyjąc iPada i pograć w grę. Wstawiam także całkiem sporo zdjęć jak to wygląda u mnie – żebyście mieli jak najbardziej realny pogląd. Według mnie warto spróbować – co wam szkodzi? Najwyżej stracicie pare minut na montaż i tyle. Rozwiązanie możecie dowolnie modyfikować poprzez inne wtyczki, aplikacje itp- pochwalcie się, co wy byście zrobili ze swoim „smart ekranem”.