Recenzja Withings Body inteligentna waga łazienkowa

Można kupić wagę łazienkową, stawać na niej co rano i sprawdzać ile kilogramów przybyło nam po ostatniej pizzy zjedzonej przed snem. Można także kupić wagę inteligentną, która nie tylko pokaże nam wiele parametrów określających stan naszego ciała, ale przy okazji wszystkie te wskazania zarchiwizuje i… zachęci do działania na rzecz zdrowego trybu życia.

Waga łazienkowa to jedno z najczęściej wskazywanych urządzeń domowych, będących odpowiednim przykładem przydatność urządzeń działających w ramach Internetu Rzeczy. Withings to producent na tym rynku znany tak bardzo, jak buty adidas w świecie obuwia sportowego. Trudno znaleźć osobę poruszającą się w temacie tego typu urządzeń, nieznających wag marki Withings. W ofercie producent ten ma kilka modeli tego typu urządzeń.

Nam przez firmę ALSTOR została dostarczona do testów waga Withings Smart Body. Nie jest to model flagowy, jednak z racji swojej ceny w stosunku do oferowanych możliwości, najbardziej popularny. Jakie funkcje oferuje oraz czy warto taką wagę kupić sobie lub sprezentować komuś na zbliżające się święta, postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji.

Co znajdziemy w zestawie z Withings Body?

Model, który testuję to WS-50. Poza funkcjami mierzenia masy ciała, pozwala również sprawdzić procentowy udział tkanki tłuszczowej, mięśniowej, kośćca, udział wody w organizmie, a nawet prognozę pogody na dzień i noc czy ilość kroków, które zrobiliśmy dzisiaj, do czasu dokonania pomiaru. W ofercie znajdziemy model wyższy, który poza wyżej wymienionymi funkcjami, umożliwia również kontrolowanie jakości powietrza. Ciekawa opcja, ale czy rzeczywiście niezbędna w przypadku wagi łazienkowej, czyli tej, która stoi gdzieś ukryta w naszej łazience? Niespecjalnie. Z tego właśnie powodu to model WS-50 jest najchętniej wybieraną wśród klientów.

W zestawie sprzedażowym poza wagą znajdziemy komplet baterii (są to cztery standardowe paluszki) oraz stopki do korzystania z wagi ustawionej na przykład, na dywanie. Bez nich waga nie będzie wskazywać prawidłowych pomiarów. Oczywiście stopki nie są potrzebne, pod warunkiem że ustawimy wagę na płaskiej podłodze, kaflach, panelach, klepce itd.

Pierwsze wrażenie

Waga wygląda stylowo i nowocześnie. Oferowana jest przez producenta w dwóch kolorach ciemnym oraz białym. Do testów dostałem jasną odsłonę modelu WS-50. Panel na którym stajemy wykonany został z grubego szkła hartowanego. Dzięki temu waga jest solidna i możemy być spokojni o jej trwałość, nawet jeżeli masa naszego ciała znacząco przekracza średnią. Z powodzeniem z urządzenia mogą korzystać bardzo puszyści użytkownicy, których masa ciała nie przekracza 180 kilogramów.

Urządzenie jest gotowe do działania niemal od momentu wyjęcia go z pudełka. Jednak póki nie skonfigurujemy jej użytkowników (maksymalnie 8), WS-50 będzie wskazywał nam jedynie masę ciała. Pozostałe parametry jak udział procentowy wody w organizmie, masę mięśniową itd., będziemy mogli odczytać dopiero po stworzeniu profilu użytkownika. Oczywiście jak na inteligentną wagę przystało, Withings Body potrafi samodzielnie rozpoznać osobę, którą na niej stanie.

Wszystkie informacje i wskazania są wyświetlane na graficznym ekranie monochromatycznym LCD z białym podświetleniem, pozwalającym na wygodny odczyt w każdych warunkach oświetleniowych.

Pierwsze uruchomienie Withings Body

Do skonfigurowania wagi będziemy potrzebowali aplikacji o nazwie Withings. Jest to swoisty hub do obsługi wielu różnych urządzeń z ekosystemu Withings, w którym możemy zbierać i przeglądać zapisy parametrów zebranych przez poszczególne czujniki.

Program dostępny jest w języku angielskim. Brak polskiej lokalizacji, co trochę rozczarowuje, tym bardziej że produkty marki są dość popularne na naszym rynku i obecne od dobrych kilku lat.

Waga łączy się z naszym urządzeniem za pomocą łączności Bluetooth. Dodatkowo sprzęt wyposażony został w WiFi, dzięki czemu synchronizacja odbywa się zupełnie zdalnie, nawet jeżeli podczas ważenia nie mamy przy sobie sparowanego tabletu czy smartfonu. Wyniki możemy przeglądać z dowolnego miejsca na świecie za pomocą strony internetowej Withings.com.

Po stworzeniu profilu użytkownika, będziemy mieli możliwość zaproszenia członków naszej rodziny do naszej wagi. Dzięki temu, po utworzeniu profilu każdego z naszej rodziny, po stanięciu na wagę każda osoba będzie rozpoznana (trzy pierwsze litery jej imienia wyświetlą się na początku pomiaru), a zmierzone parametry będą przypisane do jej konta Withings.

Konfiguracja jest dziecinnie prosta. Wystarczy nacisnąć przycisk parowania znajdujący się na spodzie urządzenia i postępować zgodnie z wyświetlanymi komunikatami.

Aplikacja Withings

W przypadku programu na platformę iOS, Withings potrafi się połączyć z innymi programami, wyświetlając wskazania chociażby z aplikacji systemowej Zdrowie, w której zbierane są parametry rejestrowane przez zegarek Apple Watch. Dodatkowo Withings współpracuje z programami firm trzecich jak myfitnesspal, Nike+ i ponad stu innymi.

Na wyświetlaczu urządzenia mogą być wyświetlane wszystkie zmierzone i wyliczone przez wagę parametry naszego ciała. Co ciekawe, w aplikacji możemy ustalić, które parametry mają się wyświetlać (w końcu nie wszyscy potrzebują za każdym razem odczytywać udział kośćca czy wody) oraz w jakiej kolejności. Ciekawe i dobre posunięcie ze strony producenta.

Kiedy już na bieżąco zaczniemy korzystać z urządzenia i aplikacji, za każdym razem gdy ją uruchomimy, na pierwszym planie pojawią się informacje dotyczące naszej aktywności fizycznej.

Użytkownicy, którzy korzystają z jakiegoś monitora aktywności fizycznej zliczającego ilość kroku, przebyty dystans itd., o ile ich urządzenie jest kompatybilne, będą mogli w jednej aplikacji odczytać osiągnięte wyniki. Wyświetlana linia czasu pozwala szybko sprawdzić postępy lub regres zbijania wagi czy ruchu. Program pozwala również wytyczyć sobie dzienny cel ilości kroków czy wagi do zbicia, co może motywować do jego osiągnięcia.

Jeżeli interesują nas jedynie dane dotyczące masy ciała, wystarczy przewinąć ekran telefonu i mamy dostęp do informacji zebranych przez wagę – masę naszego ciała z ostatniego ważenia, różnice między ostatnim i poprzednim ważeniem oraz informacje dotycząca osiąganego celu.

Po wybraniu informacji o masie ciała uruchomi nam się szczegółowy wykres wszystkich pomiarów na przestrzeni czasu. Gestem szczypania możemy zwężać lub rozszerzać oś czasową, aby zmienić ujęcie czasowe prezentowanych wyników.

Poza masą ciała możemy także sprawdzić zmiany w udziale tłuszczu i mięśni, zawartości wody czy kośćca. Dla ułatwienia producent stworzył również zakładkę przedstawiającą stan naszego zdrowia według wyliczonego wskaźnika BMI.

Czy warto kupić Withings Body Scale WS-50?

Jasne, że tak choć jej cena nienależy do najniższych. Tradycyjną, sensowną wagę łazienkową kupimy już za mniej niż 100 złotych. Owszem zmierzy ona nam tylko masę ciała i nic ponadto. Nie sprawdzić innych parametrów jak zawartość tłuszczu, mięśni czy wody.

Nie zapisze tych parametrów i nie pozwoli wygodnie kontrolować przyrostów i spadków. Jeżeli zależy nam na takich funkcjach, a wygląd Withings WS-50 nam się podoba, będziemy musieli na nią wysupłać 650 złotych. Koszt jest znaczący, jednak jak powszechnie wiadomo, wszystko co dobre jest drogie.

Wagę Withings Body Scale WS-50 do testów użyczyła firma ALSTOR, będąca właścicielem sklepu iCorner.pl