Recenzja słuchawek i7 TWS Mini – prawie jak AirPods

Wybór tanich słuchawek na rynku jest spory. Niejednokrotnie potrzeba zakupu takowych wynika z faktu, że przydają się one na różne okazje. Chęć posiadania, albo po prostu fakt, że lubimy mieć słuchawki na zapas sprawia, że szukamy czegoś taniego i co w miarę dobrze spiszę się w dniu codziennym. Do recenzji otrzymałem jedne z popularniejszych słuchawek w ofercie sklepu GearBest – i7 TWS Mini.

Słuchawki określane często mianem „podróbek” Applowych AirPodsów, choć w zasadzie są zupełnie czymś innym. Przed omawianiem samym w sobie tych słuchawek warto przyjrzeć się cenie, która powoduje, że na słuchawki trzeba, lub nawet należy spojrzeć trochę z innej perspektywy.

Wynosząca około 30 zł cena sprawia, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że te słuchawki to atrapy. Zapewniam, że działają i jak na słuchawki w tej cenie, to warto się nimi zainteresować, nawet z czystej ciekawości.Przychodzą one zapakowane bezpiecznie w małe, kartonowe pudełko. Na opakowaniu znajdziemy informację o zamawianym modelu słuchawek, oraz wybraną przez nas wersją kolorystyczną. Po otwarciu ujrzymy słuchawki łudząco podobne do pierwowzoru, czyli samych AirPodsów.

Nie chce ich razem porównywać, ale chce pokazać jak wyglądają one rozmiarowo. W opakowaniu znalazło się miejsce jeszcze na małą instrukcję obsługi i kabelek micro usb służący do naładowania naszego urządzenia.

Słuchawki jak i sam powerbank wykonano z plastiku całkiem dobrej jakości. Nic się nie ugina, nie skrzypi, a jedyny problem to powstające w szybkim tępie mikrorysy na obudowie, ale to wina błyszczącego plastiku. Na białej wersji na pewno jest to mniej widoczne szczególnie w momencie spojrzenia na nie pod światło.

Obawiam się, że w czarnej wersji kolorystyczne będzie się to bardziej rzucać w oczy. Jeśli jednak spojrzeć na kwotę, która trzeba wydać na słuchawki to kwestia wykonania stoi na dobrym poziomie. Na powerbanku znalazły się dwie diody informujące o stanie naładowania akumulatora i guzik uruchamiający zasilanie.

Myślałem, że problematyczna będzie klapka, którą otwieramy lub zamykamy dostęp do słuchawek, jednak nawet i ona jest wykonana solidnie i sprawia wrażenie, że szybko się nie rozpadnie i wytrzyma trudy dnia codziennego. Otwieranie i zamykanie klapki jedną ręką jest jak najbardziej możliwe.

Słuchawki za 30 złotych, czy to może dobrze zagrać. Tak i nie, wszystko zależy od tego jak spojrzymy na omawiany model. Wydając niewielką kwotę otrzymujemy słuchawki, które są w pełni bezprzewodowe i komunikują się po łączności bluetooth w w wersji 4.2. Jakość dźwięku nie jest najwyższych lotów, tego należy spodziewać się po zakupie tych słuchawek, ale raczej każdy to wie, w końcu cena mówi sama za siebie.

Mimo wszystko jeśli tak jak na początku napisałem mają służyć one jako zastępcze słuchawki, lub jako okazjonalne to będą całkiem dobrym wyjściem z sytuacji. Do słuchania jakichś rozmów, lub podcastów możecie je brać bez obaw. Jeśli jednak mocny bas jest dla was priorytetem to się zawiedziecie, ponieważ niskie tony to kwestia, która występuje rzadko w omawianym modelu.

Lepiej prezentują się pozostałe partie dźwięku – tony średnie i wysokie, mimo iż nie brzmią rewelacyjnie to są obecne. Dyskomfort wprowadza występujące jako podźwięk echo, do którego trzeba się przyzwyczaić, albo tłumaczyć sobie, że to efekt „sali koncertowej”.

Omawiany model słuchawek nie należy traktować jako urządzenie, które spełni nasze wszystkie wymagania, należy liczyć się z kompromisami, czasami nawet bardzo dużymi. W cenie 30 złotych są to jednak słuchawki, które można kupić i zainwestować w nie nasze pare groszy. Prezentowany model słuchawek znajdziecie na stronie GearBest. Jednak znacznie lepszym wyborem będzie zakup modelu wyższego, oznaczonego jako i9. Do kupienia tutaj https://bit.ly/2TQNUKx