Recenzja Audio-Technica ATH-ANC40BT, bezprzewodowe słuchawki z apt-x, które można używać również na kablu
Recenzja Audio-Technica ATH-ANC40BT, bezprzewodowe słuchawki z apt-x, które można używać również na kablu

Recenzja Audio-Technica ATH-ANC40BT, bezprzewodowe słuchawki z apt-x, które można używać również na kablu

1

Co łączy Justina Timberlake’a, Metalicę i Linkin Park? Marka Audio-Technica. To jej mikrofonów używają. Dla mnie jest to pierwsze spotkanie z tym producentem sprzętu audio. Dzięki uprzejmości firmy Top HiFi & Video Design udało mi się uzyskać do testów model ATH-ANC40BT. Jest to zestaw bezprzewodowych pchełek z systemem aktywnej redukcji hałasu, które dobrze współpracują z iPhonem i nie tylko.

Japoński producent Audio-Technica to na naszym rynku wciąż egzotyka. W końcu nie jest to marka równie rozpoznawalna co BOSE, JBL czy Harman/Kardon. Jest natomiast bardzo doceniana na świecie i to nie tylko przez gwiazdy muzyczne światowego formatu, które wspomniałem we wstępie, ale także przez chociażby wytwórców znanych programów reality show (między innymi Big Brother’a), jak również organizatorów największych imprez sportowych (Igrzyska Olimpijskie). Firma powstała w 1962 roku w Tokio. Od tego czasu zdobyte doświadczenie pozwoliło jej szeroko zaistnieć na komercyjnym rynku audio.

Zestaw słuchawek bezprzewodowych ATH-ANC40BT przeznaczony jest dla fanów mobilnej rozrywki. Ze źródłem komunikują się bezprzewodowo za pomocą łączności Bluetooth 3.0. Bez problemu można je jednak podpiąć przewodowo za pomocą dołączonego do zestawu przewodu microUSB-JACK. Świetnie współpracują z wszelkiego rodzaju smartfonami, tabletami czy komputerami.

To co powinno Was zachęcić do zainteresowania się nimi, to niewysoka cena zakupu w stosunku do oferowanego dźwięku. Ten mimo bezprzewodowej transmisji za sprawą wsparcia dla kodeku apt-x, pozwala na dostarczenie sygnału w bezstratnej jakości, bliskiej tej, jaką możemy uzyskać z kompaktu.

Brzmi nieźle? No to zaczynamy

Bogaty zestaw sprzedażowy imponuje dodatkami. W raczej niewyróżniającym się opakowaniu znaleźć można praktyczne etui, w którym nie tylko bezpiecznie przechowamy zestaw wraz z akcesoriami, ale także z powodzeniem umieścimy w nim nasz muzyczny odtwarzacz i to bez obawy, że porysuje nam się jego obudowa czy ekran. Etui posiada praktyczną podzieloną kieszeń.

Do etui możemy spakować komplet gumowych wkładek. Poza tymi fabrycznie zainstalowanymi na obudowach przetworników, dostępne są jeszcze trzy zestawy o różnych wielkościach, pozwalających dobrać najbardziej nam odpowiednie do wielkości kanału usznego.

Mało tego, w opakowaniu znajdziemy przewód USB do ładowania wbudowanego w słuchawki akumulatora, wspomniany przewód microUSB-JACK w standardzie JACK 3.5mm do podłączenia przewodowego źródła dźwięku oraz przejściówkę lotniczą. Nie zabrakło także skromnej papierologii.

Bezprzewodowo przewodowe 

Po ostatniej premierze bezprzewodowych słuchawek Apple AirPods (tutaj moja recenzja, a tutaj zupełnie inna recenzja Krzyśka), testu innych bez kablowych zestawów jestem zobowiązany porównać do tamtej, trzeba przyznać dość innowacyjnej konstrukcji. Niestety w przypadku produktu Audio-techniki nie udało się uniknąć przewodowego połączenia między lewą, a prawą słuchawką. Oczywiście coś tracimy, ale zyskujemy również coś.

To przede wszystkim wspomniana możliwość korzystania z słuchawek także po rozładowaniu baterii (przy wykorzystaniu przewodu microUSB-JACK) oraz większa wygoda podczas korzystania z nich w sposób aktywny, np. podczas biegania czy w innych sportach ruchowych. To także skuteczny aktywny system redukcji dźwięków niepożądanych ANC i możliwość wyciśnięcia z zestawu więcej niż tylko to, na co pozwala wbudowany wzmacniacz.

Konstrukcja zestawu opiera się na pałąku zagłownym czyli podobnym rozwiązaniu, jak w niedawno testowanym przeze mnie zestawie Plantronics BackBeat 100. Dzięki niemu nawet gdyby w jakiś sposób słuchawki wypadły nam z ucha, nie spadną na ziemię, nie zniszczą się i nie zagubią. Można je także bezpiecznie zwiesić na klatce, bez obawy że je stracimy.

Przy takiej konstrukcji producentowi udało się niemal niezauważenie przemycić w pałąku dwa sporej wielkości końce, w których kryje się cała elektronika oraz zasilanie ATH-ANC40BT.

Lewy koniec kamufluje w sobie kompletny pilot do zarządzania pracą słuchawek oraz sterowaniem regulacją głośności, pracą odtwarzacza muzycznego czy odbierania połączeń. Jest także suwak do uruchamiania trybu aktywnej redukcji dźwięków z zewnątrz.

Skoro jest system ANC, to nie mogło zabraknąć wbudowanych mikrofonów na obu końcach. Te są wykorzystywane do prowadzenia rozmów głosowych za pomocą tych słuchawek, podczas gdy mamy je podłączone bezprzewodowo do smartfonu i oczywiście zbieraniu dźwięku z zewnętrz podczas odsłuchu, by móc wytworzyć przeciw falę potrzebną do uzyskania efektu redukcji niepożądanych dźwięków.

Testowa rozmowa głosowa za pomocą tych słuchawek przebiegła bez zastrzeżeń. Nie lubię natomiast podczas rozmowy odcinać się od świata zewnętrznego i jeżeli już zdarza mi się odbierać połączenie na słuchawkach to zawsze jedną wyciągam. W ten sposób na słuchawkach Audio-Techniki też pogadamy.

Bliższe spojrzenie na pilot

Przyciski na pilocie są niewielkie, ale dzięki różnym kształtom i wypustkom na każdym, pozwalają bezwzrokowo obsługiwać zestaw. Obsługa za ich pomocą wymaga wpierw drobnej nauki. To z czym się do tej pory nie spotkałem w tego typu urządzeniach i co wydaje mi się nienaturalnym, to sposób regulacji poziomu głośności.

Kilku stopniowa regulacja poziomu nie jest regulowana płynnie. Nie możemy przytrzymać klawisza ściszania, by dźwięk w słuchawkach ściszał się do oczekiwanego poziomu.

Musimy wielokrotnie wciskać klawisz, by robiło się coraz ciszej czy też głośniej. Dziwne, ale kompletnie nie ujmuje to komfortu używania zestawu. To bardziej kwestia przyzwyczajenia, a raczej odzwyczajenia się od sterowania do jakiego przyzwyczaili nas inni producenci. Co w takim razie stanie się, gdy przytrzymamy przycisk regulacji głośności? Przełączymy utwór – do przodu lub do tyłu, w zależności który przycisk nadusimy. Poza tym można także zatrzymywać i uruchamiać odtwarzanie utworu. Do tego służy inny przycisk.

Jak widać pilot zainstalowany na słuchawkach oferuje nam pełną funkcjonalność sterowania odtwarzaczem, bez konieczności wyjmowania smartfonu z kieszeni.

Specyfikacja 

Słuchawki mogą być bezprzewodowo sparowane z aż 8 źródłami dźwięku, które zapamiętują. Możemy bez problemu połączyć je z komputerem pracując w domu, ze smartfonem wychodząc na uczelnię czy z tabletem siedząc wieczorem na kanapie i przeglądając sieć. Wystarczy je włączyć i wybrać. Tyle.

W obudowach zainstalowano przetworniki o średnicy aż 13.5 mm co jest dość sporym wyzwaniem przy takiej konstrukcji. Spora wielkość przekłada się oczywiście na wcale niemałe obudowy. Ich konstrukcja została jednak sprytnie przemyślana, a wielkość pojedynczej słuchawki w tym wypadku stanowi atut.

Dzięki rozmiarom i wykorzystaniu budowy ucha, obudowy bardzo dobrze siedzą w małżowinie. Do takiego stopnia, że bez większego problemu możemy sobie pozwolić na aktywne spędzanie czasu z tym zestawem w uszach.

O wspomnianych przetwornikach wiemy jedynie tyle, że są to przetworniki dynamiczne i oferują pasmo przenoszenia między 20Hz, a 24kHz. Oferowana maksymalna moc wejściowa to 10mW/1kHz. Czułość to 100dB/mW, co jest wynikiem zadowalającym biorąc pod uwagę konstrukcję oraz oferowaną technologię QuietPoint z aktywną redukcją szumów z zewnątrz.

Poziom redukcji hałasu ANC jest na poziomie 20dB. W praktyce oznacza to, że różnica między włączonym, a wyłączonym ANC jest rzeczywiście zauważalna, jednak o błogiej ciszy musimy zapomnieć. Dla porównania założyłem Parrot Zik 2.0 i tu widać przewagę systemu redukcji dźwięków na korzyść francuskich słuchawek. Są one jednak zupełnie innej konstrukcji, tak więc wynik nie dziwi.

Czy zatem ANC oferowane przez produkt Audio-Techniki nie jest warte zauważenia? Bynajmniej. Idąc w sobotę rano po pieczywo, o mało przez włączone ANC nie wpadłem pod samochód. Wniosek? ANC działa dobrze J. Do korzystania podczas pieszych spacerów nawet przy ruchliwej ulicy są jak znalazł. Jednak czy dobrze się spiszą podczas długiego lotu samolotem, zagłuszając nam dźwięk silnika? Raczej nie.

Komfort użytkowania 

Mając zestaw na szyi w zasadzie nie jest on wyczuwalny. Można nawet czasem o nim zapomnieć. To dobrze. Wszystko za sprawą niewielkiej masy całej konstrukcji, która wynosi zaledwie 35 gramów oraz giętkości samego wygodnego pałąka. Jego końce mogłyby być jednak nieco dłuższe. Może jeszcze za krótko używam ATH-ANC40BT, ale chcąc zarządzać pilotem w dalszym ciągu muszę patrzeć na to, co chcę wcisnąć. Kiedy próbuję bezwzrokowo łapiąc za pilot, najczęściej coś przy okazji wcisnę. Na przykład uruchamiając ANC jakoś tak zawsze łapię pilot, że przypadkowo zatrzymuje odtwarzanie.

Największą wadą w tym zestawie jest zatyczka portu USB. Wydajna bateria słuchawek, która w zależności od tego w jaki sposób jesteśmy podłączeni do źródła (przewodowo lub bez) oraz czy mamy włączony ANC (lub nie), pozwala na ciągłą pracę do nawet 24h. Przy pracy bezprzewodowej z aktywnym ANC jest to około 8h.

Choć są to dobre czasy pracy, to jednak i tak wymuszają na użytkowniku dość częste otwieranie zaślepki maskującej dostęp do złącza microUSB. Mając obcięte paznokcie nie ma szans, aby ją łatwo otworzyć.

Obudowy przetworników wyglądają interesująco. Są duże i to się rzuca w oczy po pierwszym spojrzeniu. Jak już wspominałem, mimo to bardzo dobrze trzymają się ucha i można z tymi słuchawkami nawet pozwolić sobie na bieganie. Ale czy są wygodne? Owszem. Żadne negatywnie odczucia podczas odsłuchu mnie nie naszły. Raz nawet zdarzyło mi się przyciąć sobie drzemkę z słuchawkami w uszach. Komfort podczas odsłuchu jest tu bardzo wysoki.

Odsłuch 

Konstrukcja dokanałowa sprawia, że łatwo uzyskać tu efekt bardzo głośnej reprodukcji dźwięku. Słuchawki są głośne i tu nie ma z czym dyskutować. Jednak nie ich skuteczność jest tu najważniejsza, a jakość oferowanego dźwięku. Tu się można zacząć naprawdę rozpływać. W końcu mowa jest o słuchawkach bezprzewodowych za 650 złotych, a to jak wielu z Was zdaje sobie sprawę niewygórowana kwota. Nim przejdę do opisu, chciałbym zaznaczyć, że jestem świeżo po recenzji Apple AirPods, które dźwiękowo mocno odstają od produktu Audio-Techniki na korzyść tych ostatnich i przez to trudno mi uniknąć porównania.

Jaką różnicę widać już po pierwszych kilku minutach? Znaczniej mniej syntetyczny dźwięk, o pełniejszej barwie i dynamice, której produkt Apple może jedynie pozazdrościć. Słuchawki grają bardzo skocznie i przy tym z wyczuwalną lekkością. Nie ma tu mowy o żadnym nadęciu, próbie zagrania więcej niż potrafią. Możemy je rozkręcić na pełnię skali głośności, a one zagrają równie rytmicznie i czysto, co przy 60-70% poziomu głośności. Wysterowanie dolnych partii udało się tutaj perfekcyjnie, uzyskując idealny balans między potężnym zejściem, a lekkością i jasnością basu.

Jeszcze więcej dostrzeżemy po podpięciu ich przewodowo do jakiegoś DAC’a. W moim przypadku był tutaj użyty Onkyo HA200, który nieco dopieścił niuanse i sopranowe końce utworów, a także pokazał ukryte możliwości przetworników, które  – trzeba tu uczciwie przyznać, są nieco ograniczane przez zastosowaną elektronikę podczas odsłuchu bezprzewodowego. A potrafią z siebie naprawdę wykrzesać sporo. To tylko potwierdza, że słuchawkami warto się zainteresować nie tylko w przypadku, gdy interesuje nas jedynie bezprzewodowa konstrukcja, bo bardzo fajnie potrafią zagrać także na kablu. Ba! Chyba nawet lepiej.

Podsumowując, czy warto kupić ATH-ANC40BT? 

Ich cena nie jest wygórowana. Oferują dobrej jakości dźwięk, który zadowoli nawet wytrawnych słuchaczy. Świetnie odnajdują się na królującym mobilnym rynku słuchawek, ale przy okazji zapewniają równie dobre, jak nie lepsze doznania podczas odsłuchu przewodowego. Są więc uniwersalne i to jest ich koronna zaleta.

Przy tym oferują ANC, który działa sprawnie i robi dobrą robotę. Czego można oczekiwać więcej przy takiej cenie? Jedni powiedzą, że niczego. Oferta Audio-Techniki wydaje się być uczciwa. Drudzy jak ja, będą narzekać na to, jak ktoś mógł dopuścić do zastosowania tak niepraktycznej zatyczki od portu microUSB. Do reszty nie mam zastrzeżeń. Można brać w ciemno.

Słuchawki dostarczyła do testów firma  Top HiFi & Video Design

Oceń post
ZaletyWady

Zalety

  • Uczciwa cena za oferowany dźwięk
  • Wydajna bateria
  • Możliwość pracy bezprzewodowej i przewodowej
  • Komfortowe obudowy przetworników
  • Dobry zestaw do aktywnego spędzania czasu
  • Bogaty zestaw sprzedażowy
  • Bezstratna transmisja bezprzewodowa dzięki apt-X
  • ANC, które robi dobrą robotę i nie wpływa znacząco na dźwięk

Wady

  • Zatyczka portu microUSB, która utrudnia dostęp
  • Rozkład przycisków, który nie do końca został przemyślany, co sprawia przypadkowe przyciskanie nie tego klawisza, który byśmy chcieli.
  • Podczas pracy przewodowej nie można ładować wbudowanej baterii
Oceny
  • Jakość dźwięku/Cena
  • Dźwięk
  • Sprawność ANC
  • Współpraca z urządzeniami Apple
  • Jakość wykonania
  • Komfort podczas odsłuchu
Michał Gruszka Jestem twórcą i założycielem APPLEMOBILE. Byłem dziennikarzem technologicznym i redaktorem w czasach, gdy prasa była głównym źródłem informacji. Dziś, oddany pasji pisania, tworzę głównie dla własnej przyjemności. Krytyczny fan Apple.

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *