
Recenzja AirPods Pro 2 gen – niby nowe słuchawki, a jakby stare
Wiele osób czekało na następcę AirPods Pro od momentu premiery pierwszej generacji. W tym czasie byliśmy karmieni elektryzującymi „przeciekami” o nowych czujnikach, innowacyjnych rozwiązaniach i niespotykanym do tej pory w takiej konstrukcji dźwięku. A jak to wygląda w rzeczywistości w przypadku AirPods Pro 2 gen?
Żyjąc w „jabłkowym rezerwacie” bardzo trudno nie dostrzec wyższości firmowych słuchawek Apple nad konkurencyjnymi rozwiązaniami. I niestety wcale nie chodzi tutaj o jakość dźwięku, choć ta w AirPods Pro jak na konstrukcję TWS jest przyzwoita, tylko o współpracę, komunikację i wygodę.

Inżynierowie Apple w przypadku AirPods Pro 2 gen obrali drogę rozwoju, a nie rewolucji. Dzięki temu dobrze nam wszystkim znane AirPodsy Pro stały się wydajniejsze, funkcjonalniejsze, ale czy lepsze na tyle, aby zdecydować o wrzuceniu poprzedniego modelu do szuflady i zastąpieniu go nowymi za kwotę 1449 PLN?

W zestawie sprzedażowym AirPods Pro 2 gen znajdziemy:
Opakowanie nie odbiega wyglądem i konstrukcją od poprzedników. Typowe opakowanie Apple kryje wewnątrz przewód do ładowania etui słuchawek.
Jest to przewód Lightning z USB typu C, który musimy wetknąć do zasilacza z takim gniazdem. Zasilacza nie znajdziemy w zestawie, podobnie jak w obecnie żadnym innym mobilnym urządzeniu oferowanym przez kalifornijskiego giganta.

Poza przewodem dołączono również nowe wkładki douszne, w tym dodatkową jej najmniejszą wielkość XS. Wkładki na pierwszy rzut oka niczym nie różnią się od tych oferowany przy poprzedniej generacji. Producent jednak informuje o tym, że nie warto stosować wkładek z poprzedniej generacji w nowych słuchawkach, ponieważ nowe wkładki oferują lepsze doznania dźwiękowe.

Podobno tworzywo z którego są wykonane jest „gęstsze” co ma bezpośrednio wpływać na jakość dźwięku. Wkładki douszne można dokupić osobno – na wypadek zużycia lub zgubienia.

Wyraźną różnicę widać natomiast w przypadku etui do przechowywania, parowania oraz ładowania słuchawek. Już przy pierwszym kontakcie etui z słuchawkami wydaje się być wyraźnie masywniejsze. Jest to najpewniej efekt zainstalowania wewnątrz większej baterii, a także głośnika pozwalającego na odszukanie zagubionych gdzieś w ubraniach zamkniętych w etui słuchawek.

Pierwsze wrażenie przy AirPods Pro 2 gen
Jedynie detaliści będą w stanie odróżnić z wyglądu nowy zestaw od starego. Bryła obudowy nie zmieniła się.

Natomiast tuż przy porcie ładowania pojawiły się otwory kanałów dźwiękowych dla głośnika emitującego dźwięk podczas poszukiwań czy połączenia.

Głośnik emituje bardzo głośny dźwięk, który pozwala odnaleźć zestaw nawet pod sterta ubrań. Dodatkowo poszukiwania zaginionych słuchawek ułatwia zainstalowany układ U1, dzięki któremu etui działa trochę jak AirTag, pozwalając iPhonowi wyświetlić kierunek w którym powinniśmy podążać, aby odszukać słuchawki.

Kolejną nowością jest możliwość odszukania każdej słuchawki z osobna.

Z boku zainstalowano uchwyt dla paska. Apple nie oferuje jeszcze żadnego w swojej ofercie, który byłby dedykowany słuchawką AirPods Pro 2 gen, natomiast można tu zawiesić dowolną smyczkę czy pasek.

Jak wcześniej, klawisz do parowania znajduje się z tyłu i jest ładnie zlicowany z powierzchnia etui. To jest ten element, który użyjemy pewnie raz i o nim zapomnimy. Dlatego bardzo dobrze, że prawie go „nie ma”. Masa etui to 50.8 gramów czyli o ponad 5 gramów więcej niż poprzedni model.

Wewnątrz znajdziemy słuchawki. Tu również na pierwszy rzut oka żadnej rewolucji nie ma, a o tym, że mamy do czynienia z nową generacją możemy się dowiedzieć dopiero mocno się im przyglądając.

W każdej słuchawce wbudowano dwa mikrofony kształtujące wiązkę akustyczną, mikrofon skierowany do wnętrza, czujnik kontaktu ze skórą, akcelerometr wykrywający ruch oraz akcelerometr wykrywający mowę. Czyli w zasadzie nic nowego względem poprzedników. Nie ma czujnika temperatury

Nie wiadomo nic o pojemność wbudowanego akumulatora. Natomiast grubość pałąka nie zmieniła się mimo zmiany czujnika nacisku na czujnik dotykowy, a masa słuchawki zmniejszyła się względem poprzednika o 0.1g, co przy masie całkowitej 5.4g jest naprawdę sporą różnicą.

Pierwsze uruchomienie AirPods Pro 2 gen
Pierwsze uruchomienie słuchawek Apple to istna poezja. Za sprawą układu H2 (wcześniej był to H1) już samo odchylenie klapki chroniącej słuchawki w etui powoduje wykrycie ich przez nasz iPhone.

Wystarczy dotknięcie przycisku Połącz, by zestaw stał się natychmiast gotowy do pracy, jakby od zawsze był połączony z naszym telefonem. Żadnego przepinania w tryb parowania, wpisywania kodów, wyszukiwania urządzeń w kolejnych podmenu telefonu. Totalnie idiotoodporna technologia, której nie sposób nie ogarnąć.

Jako, że AirPodsy Pro 2 generacji są słuchawkami z technologią aktywnej redukcji hałasu, a także z funkcją dźwięku przestrzennego, warto skorzystać z funkcjonalności skanowania ucha przy pomocy Face ID zainstalowanym w iPhonie.
Funkcję tę znajdziemy przechodząc na ustawień połączonych słuchawek w sekcji Spersonalizowany dźwięk przestrzenny. Choć nie wiem czy to faktycznie działa i coś zmienia w reprodukcji dźwięku przez słuchawki, to na pewno działa na wyobraźnie, a sam proces skanowania ucha, który trzeba przeprowadzić i cała ta technologia, której nie ma słuchawkach żadnego innego producenta sprawia, że szczękę zbieramy z podłogi. Jednak nie jest to funkcja, która wyróżnia drugą generację. W pierwszej też to znajdziemy.

Tu jednak warto wspomnieć o nowości. Praktycznej nowości, do której po zakupie jedynki musiałem się przyzwyczaić. W AirPods Pro 2 gen przywrócono możliwość regulacji poziomu głośności przez dotyk pałeczki słuchawek. Wystarczy musnąć ją w górę by pogłosić lub w dół by ściszyć. I działa to bardzo dobrze. Choć przyzwyczaiłem się do sterowania poziomem głośności za pomocą Apple Watcha i koronki, to nie będę udawał, że tej funkcji w jedynkach po prostu brakowało.

Jak to jest z tym dźwiękiem w AirPods Pro 2 gen?
Spersonalizowany dźwięk przestrzenny z dynamicznym śledzeniem ruchu głowy. Aktywna redukcja hałasu z adaptacyjnym trybem kontaktu. Czip H2 wykorzystujący dźwięk obliczeniowy z rewelacyjną jakością audio, który koncertowo współpracuje z zaprojektowanym przetwornikiem i wzmacniaczem. Tyle nam powie materiał marketingowy Apple na temat najnowszego zestawy AirPods Pro 2 gen.

Jako użytkownik pierwszej generacji AirPodsów Pro testuję jego drugą generację przez pryzmat pierwszej. W zasadzie do bólu porównując jedynkę z dwójką przy odsłuchiwaniu tych samych utworów, a nawet odtwarzając sobie na zmianę wybrane riffy i poszczególne dźwięki. Bo do tego, że AirPods Pro są dobrze grającym zestawem TWS nie trzeba jakoś szczególnie nikogo przekonywać. Natomiast z tym, że AirPods Pro 2 gen jest lepsze od jedynki już można poważnie dyskutować.

Na korzyść dwójek przemawia fakt, że reprodukowany dźwięk jest wyraźnie gęstszy i dociążony. Głębia basu jest w nich bardziej zarysowana, a jego masa ma bardziej pomrukliwy charakter. Są to słuchawki dokanałowe o w zasadzie niezmienionej konstrukcji, dlatego każdą taka różnica powinna być odbierana jako osiągnięcie. Jedynki grają natomiast jak dla mnie jaśniej w przypadku górnych rejestrów. To sugeruje, że wspomniany wyżej efekt nie jest wynikiem wyłącznie zastosowanych wkładek o wyższej gęstości (w obu używam tego samego rozmiaru), ale sumą zmian w postaci zastosowanego przetwornika, wzmacniacza czy właśnie układu H2. Nie są to jednak różnice na korzyść czy niekorzyść jedynych czy drugich. Nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, które grają dla mnie lepiej. Różnice są słyszalne jedynie przy bezpośrednim porównaniu.

Wielkim nieobecnym jest brak możliwości korzystania z bezstratnej jakości dźwięku Lossless czy Hi-res. Apple dalej korzysta z kodeku Bluetooth AAC, który nie pozwala na skorzystanie z dźwięku wysokiej jakości, choć aplikacja Apple Music, do której otrzymujemy na 6 miesięcy bezpłatny dostęp, gdy tylko kupimy nowy zestaw AirPodsów, oferuje bezstratną jakość dźwięku. Do dyspozycji mamy natomiast Dolby Atmos oraz Spatial Audio.
Jak to jest z tym ANC w AirPods Pro 2 gen?
Nie wyobrażam sobie latania samolotem bez słuchawek z ANC. W przypadku krótkich lotów AirPodsy sprawdzają się nieźle. Nie jest idealnie cicho, ale na tyle, aby przysnąć czy po prostu komfortowo spędzić ten męczący czas. Gdy do tego dodatkowo włączymy sobie jakiś podcast czy playlistę, jest super. Na dalsze trasy wolę jednak konstrukcje nagłowne (obecnie Bose). AirPods Pro 2 gen mają oferować wyższy poziom tłumienia dźwięków z zewnątrz. Jak to jest w praktyce?

Moim zdaniem bez większych zmian. Moje „jedynki” są świeżo po wymianie w Apple na nowe. Mam również w nich nowe gumki. Zapewne jeżeli twoje jedynki są już wyeksploatowane i założysz nowe dwójki, będzie zupełnie inaczej. Natomiast jakość tłumienia w dwójkach w mojej ocenie nie przebija jedynek.

W dalszym ciągu słychać naciskanie przycisków klawiatury podczas pisania, szum przesuwanej plastikowej butelki po blacie czy zwykłe pstrykanie palcami, gdy mamy włączone tylko tłumienie bez odtwarzania. Poziom tłumienia wzrasta przy zwiększonej głośności tła na zewnątrz (aktualnie testuje to podczas remontu w domu, gdzie każde nawiercanie ściany słuchawki wyłapują i nieco ściszają). To jak działa ANC w dużej mierze zależy od otoczenia. Im więcej „szumu” wokół jak podczas przechadzania się przez miasto, a sam szum bardziej jednostajny, tym jest lepiej. Czy widzę w tym redukowanie hałasu 48 tysięcy raz na sekundę? W żadnym wypadku.

AirPods Pro 2 gen to po prostu dobre słuchawki dokanałowe z ANC. Natomiast nie uważam, że lepsze niż pierwsze AirPods Pro.
Podsumowując
Nowe słuchawki od Apple są świetne. Pozwalają na pracę do 6 godzin, a już jedna minuta ich ładowania daje nam kolejną godzinę odsłuchu. Funkcja namierzania realizowana w taki sam sposób jak przy AirTag zapewne pozwoli wielu osobom szybko odszukać zagubiony zestaw, ale także poszczególną słuchawkę, która również potrafi generować głośny piskliwy dźwięk podczas poszukiwań. Możliwość zmiany poziomu głośności gestem dotykowym to potrzebna zmiana konstrukcyjna, której mi szczególnie na początku brakowało u poprzedników.

Dźwiękowo trudno AirPodsom coś zarzucić, tym bardziej, że nie jest to zestaw dla poszukiwaczy smaczków i bezstratnej, najwyższej jakości dźwięku. To zestaw do komfortowego, przyjemnego konsumowania multimedialnych treści w jakości, której trudno coś zarzucić, ale którą też trudno się podniecać. Nie brakuje im basu, przestrzeni, a Spatial Audio i wykrywaniu ruchów głową tylko potęgują przyjemne doznania.

Ja już wiem, że zestaw ten wraca do Apple w ramach zwrotu konsumenckiego, ponieważ w moim odczuciu wymiana jedynek na dwójki nie ma większego sensu. Natomiast osoby, dla których to mają być pierwsze słuchawki TWS od Apple na pewno nie pożałują zakupu.
Ja sam pozbyłem się innych bezprzewodowych zestawów na rzecz AirPodsów Pro, ponieważ w pewnym momencie zauważyłem, że to właśnie z nich korzysta mi się najbardziej intuicyjnie i przyjemnie, choć nie ze wszystkimi wygrywały jakościowo. AirPods Pro są po prostu słuchawkami idealnymi dla osób z jabłkowego rezerwatu, którym nie szkoda na dokanałówki tak dużych pieniędzy.
Zalety | Wady |
---|---|
Zalety
| Wady
|