
Udostępnione parę dni temu narzędzie służące odblokowaniu najnowszej wersji systemu iOS spotkało się ze sporym zainteresowaniem użytkowników tej platformy. Jednocześnie miłośnicy Jailbreak oraz internauci zauważyli, że zainstalowane na urządzeniach oprogramowanie zawiera, ukryty, złośliwy kod.
Odkrycie wzbudza obecnie wiele kontrowersyjnych dyskusji w sieci i wyjaśnień twórców całego zamieszania.
O co chodzi?
Narzędzie pozwalające na odblokowanie iOS7 instaluje na iPhone’ach chiński sklep z oprogramowaniem pozwalający na niczym nieskrępowane ściąganie pirackich aplikacji.
Mówi się także o tym jakoby grupa Eva3rs zarobiła na tym, nie do końca legalnym, incydencie sporą sumę pieniędzy (szacunkowo milion dolarów) tytułem sprzedaży exploita umożliwiającego Jailbreak Azjatom.
Sprawę w swoje ręce wzięli sami hackerzy i wyjaśniają powstałe niejasności.
W związku z powyższym głos zabrała także jedna z bardziej znanych osobistości sceny jailbreak, czyli zamieszany w całą sprawę Geoshot, który za sprzedaż wspomnianego exploita miał zarobić 350 000 USD.
Wyjaśnia on, iż w oddanym do użytku parę dni temu narzędziu nie ma niczego, co mogłoby wskazywać na nieuczciwe traktowanie tematu jailbreak, zaprzecza też podejrzeniom dotyczącym próby zainkasowania od Chińczyków pokaźnej sumy pieniędzy.
Źródło: iPhonehacks, Niebezpiecznik