Afera z bateriami i oświadczenie Apple
Na krótko przed świętami w sieci zawrzało od afery jaką rozpętali użytkownicy jabłkowych smartfonów w związku z celowym spowalnianiem przez Apple starszych urządzeń, a dokładniej iPhone’ów z wyeksploatowaną już baterią. Firma przyznała się wówczas do celowego spowalniania takiego sprzętu tłumacząc to dbałością o optymalizację jego pracy.
Użytkownicy jednak zaczęli węszyć temat i podejrzewać kalifornijskiego producenta o manipulacje mającą zmusić użytkowników starszych urządzeń do zakupu nowego iPhone’a. Sytuacja zrobiła się tak patowa, że Apple po raz kolejny zabrało głos w sprawie tłumacząc jaki wpływ na działanie systemu ma akumulator o nie najlepszej już kondycji.
Cały proceder spowalniania smartfonów rozpoczął się już wraz z wprowadzeniem do masowego użytku systemu iOS w wersji 10.2.1 i obejmował takie urządzenia jak iPhone 6, 6 Plus, 6s, 6s Plus oraz SE. Sprawa jednak nabrała rumieńców kiedy podobny los spotkał iPhone’a 7 oraz 7 Plus.
W ramach przeprosin Apple zagwarantowało obniżkę cen na serwisową, pogwarancyjną wymianę baterii i zamierza też wprowadzić do systemu iOS rzetelniejsze informacje o stanie akumulatora. Te ostatnie prawdopodobnie pojawią się wraz z wydaniem platformy iOS 11.2.5.
Obniżek cen na wymianę baterii (nowy akumulator eliminuje problem ze spowalnianiem) należy spodziewać się z końcem stycznia przyszłego roku. Nowa taryfa jednak będzie wprowadzana stopniowo dla poszczególnych lokalizacji. Przedsięwzięcie ma zakończyć się najpóźniej w grudniu 2018 roku. W USA obecnie za zabieg wymiany baterii trzeba zapłacić 79 dolarów. Nowy taryfikator przewiduje cenę 29 dolarów.
Źródło: Apple