Producent ogłosił premierę swojego najnowszego głośnika Bluetooth o mocy 60 W, z efektem dźwięku przestrzennego. Po pełnym naładowaniu może on grać nieprzerwanie nawet do 30 godzin. Spełni się też w roli powerbanka. To świetna propozycja dla imprezowiczów, ze względu na wodoszczelność także tych, lubiących rozerwać się przy muzyce pod chmurką.
W głośniku Sounbarell możemy liczyć na naprawdę mocne brzmienie, a to za sprawą dwóch 20-watowych głośników i dwóch pasywnych radiatorów (każdy po 10 watów) na powierzchniach bocznych obudowy. W sumie przekłada się to na 60 W mocy. Do wyboru dostajemy trzy tryby działania, zależnie od okoliczności: wewnętrzny, zewnętrzny i 3D dla wypełnienia pomieszczenia dźwiękiem przestrzennym. Najnowsza propozycja od firmy Hama może się też pochwalić zintegrowanym trybem głośnomówiącym. Jest też opcja naładowania urządzenia mobilnego.
Bateria o pojemności 7200 mAh po pełnym naładowaniu pozwala na 30 godzin ciągłej pracy, przy głośności ustawionej na 30 proc. Przy zwiększeniu tego poziomu do 50 proc. czas grania spada do 12 godzin, zaś przy wartości 70 proc. wynosi 8 godzin. Stopień naładowania można sprawdzić na osobnym wskaźniku LED, zaś zasilanie energią od zera do pełna poprzez obustronne złącze USB-C zajmuje 3,5 godziny.
Urządzenie łączy się ze smartfonem, tabletem lub komputerem poprzez technologię Bluetooth 5.0, zaś zasięg wynosi 10 m. Możemy też zdecydować się na połączenie poprzez kabel Jack 3,5 mm, nie brak tu również złącza USB typu A. Warto zaznaczyć, że wciskając jeden przycisk dwa głośniki Soundbarell da się sparować ze sobą poprzez Bluetooth i zyskać efekt stereo. Wysokie i niskie tony automatycznie dopasowują się wtedy do wybranego trybu.
W zestawie dostajemy od razu kabel USB-C do ładowania i pasek do przenoszenia.
Sugerowana cena detaliczna głośnika Hama Soundbarell wynosi 349 zł.
Trochę przykro, że takie teksty są publikowane jako „artykuły”. Autor serio nie zauważa dysonansu między „pasywna membrana” a „10 watów mocy”? Słowo „pasywna” mówi, że to nie jest zasilane, nie ma żadnej mocy. Przy okazji, pasywne membrany działają na podobnej zasadzie, co bass-reflex, ale zajmują mniej miejsca, dlatego są montowane w takich głośniczkach. Drugim kuriozum jest tryb „3D pozwalający niby na dźwięk przestrzenny, ale już do zwykłego stereo potrzeba drugiego urządzenia.
Mariusz, ten wpis to materiał prasowy od producenta. Jest to news, nie autorski artykuł. Dobrze jednak, że o tym napisałeś, niech się wstydzą 😉