
Recenzja Seagate GoFlex Desk Thunderbolt Adapter
Od 4 lat na rynku mamy dostępny interfejs Thunderbolt. Po raz pierwszy został on powszechnie zainstalowany z komputerach APPLE – MacBooku Pro oraz Air. Mimo upływu czasu i znacznej przewagi w prędkości transferu nad USB, wciąż jest w marginalnym użyciu. Choć niewielu producentów komputerów zdecydowało się na zamontowanie nowego interfejsu w swoich płytach głównych, na rynku pojawiają się różne interesujące akcesoria. W śród nich adapter serii GoFlex marki Seagate.
Jak można znaleźć na Wikipedii, Thunderbolt poza komputerami APPLE, pojawił się jedynie w Acerach i Lenovo. W przypadku „składaków” tylko MSI i Asus zdecydowali o zainstalowani „błyskawicy” w oferowanych płytach głównych. To pokazuje jak duży dystans dzieli interfejs wspólnie opracowany przez Intela i Apple od powszechnie dostępnego i wykorzystywanego USB. Zapewne wkrótce może się to zamienić z sprawą Thunderbolt 2 – kolejnej generacji interfejsu, który oferuje dwukrotnie większą przepustowość synchroniczną niż jej poprzednik, dokładnie na poziomie do 20Gb/s, a co za tym idzie pozwala na obsługę strumieniowania wideo w standardzie 4K.
Z 4K jest taki problem, że o ile z powodzeniem możemy kupić sobie iMac’a 5K, to niestety nie kupimy do niego dodatkowego monitora o rozdzielczości od 4K w zwyż, którego moglibyśmy podłączyć. Problemem jest właśnie interfejs do podpięcia takiego dodatkowego ekranu. Thunderbolt 2 ma go rozwiązać. To dzięki niemu podłączymy ekran 4K lub dwa ekrany QHD, a dodatkowo bez problemu będziemy mogli kopiować dane na dysk podpięty także Thunderbolt. Mój iMac z 2014 roku, będący w zasadzie modelem 2013 posiada pierwszą generację Thunderbolt. Do tej pory wykorzystywałem go tylko jako złącze do podłączenia dodatkowego monitora Apple Thunderbolt Display 27”. Dzięki Seagate, w końcu miałem okazję sprawdzić na co więcej stać interfejs Intela, za sprawą przystawki Seagate GoFlex Desk Thunderbolt Adapter for Mac.
W zestawie…
Jak wszystkie akcesoria wykorzystujące Thunderbolt, także to od Seagate jest cholernie drogie. Cena na Amazon to 190 dolarów co przy dzisiejszym rusie 4.03zł daje ponad 800zł. W Polsce jest to cena około 1000 złotych. Na allegro można trafić przystawki w okolicach 300-500zł. Na ebay za nieco więcej. Celowo wspominam o cenie w tym miejscu, gdyż chciałbym zauważyć, że cena tego urządzenia nie obejmuje przewodu Thunderbolt oraz dysku, których nie znajdziemy w opakowaniu i należy je dokupić osobno. W zestawie znajdziemy jedynie samą przystawkę, zasilacz z końcówkami wszystkich używanych na świeci standardów kontaktowych od naszych, po wyspiarskie na amerykańskich kończąc. Prócz tego jest jeszcze pendrive z oprogramowaniem do aktualizacji przystawki, by ta obsługiwała dyski twarde o pojemności powyżej 2TB. Przyznacie, że dość skromnie jak na taką cenę.
Po otrzymaniu przystawki zacząłem szukać kabla do jej podłączenia. W pierwszej chwili po odwiedzeniu popularnego serwisu aukcyjnego i wpisaniu kabel Thunderbolt udało mi się znaleźć taki za 35 złotych ze złotymi końcówkami, 2m długości. Wydawałoby się, że idealny w przystępnej cenie. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że to zwykły kabel Mini Display Port, którego wtyczka owszem jest taka sama jak Thunderbolt, jednak nie pozwala on na transmisję danych miedzy dyskiem, a komputerem, a jedynie obrazu do monitora. Jak je odróżnić przy zakupie? Na obudowie wtyczek powinna być błyskawica – wtedy będzie można podpiąć dysk. I tu niestety po zakupie drogiej przystawki zaczyna się kolejne golenie klienta z kasy. Kabelek Thunderbolt z błyskawicą na obudowie wtyczki marki Kanex o długości 2m – 218 złotych. 1m „tańszy” o 50 złotych. Zamówiłem dłuższy.
Pozostaje jeszcze kwestia dysku twardego. Przystawka GoFlex, którą testuję to wersja Desk do użytku stacjonarnego. Ma sporą przewagę nad wersją przenośną, ale o tym później. Zresztą tą przenośną też będziemy testować. Można więc kupić dedykowany dysk w pięknej obudowie GoFlex. Można też podłączyć każdy syk SATA 2.5 i 3.5 cala, tyle że nie będzie już tak ładnie wyglądał jak ten firmowy Seagate. Jako, że miałem w domu jeszcze dyski z peceta, którego swego czasu sprzedałem, do przystawki podłączyłem 500GB dysk WD z serii Black (WD5001AALS) z SATA II, 32MB cachem. Nie jest to więc zbyt świeży, ani topowy dysk. Proszę to wziąć pod uwagę przy testowaniu podczas pracy.
W teorii…
Według specyfikacji przystawka za sprawą interfejsu Thunderbolt oferuje nam transfer danych na poziomie 10Gb/s i to synchronicznie w obu kierunkach. Jest to 12 razy szybciej od szybkiego złącza FireWire 800, także często wykorzystywanego przez użytkowników sprzętu Apple, ale także 20 razy szybsze od najbardziej popularnego złącza USB 2.0, które obecnie jest zastępowane jego kolejną generacją 3.0.
GoFlex Desk posiada dwa złącza Thunderbolt. Dzięki temu możemy podłączyć dwa komputery równocześnie, które będą miały dostęp do danych, zapisanych w podłączonym do przystawki dysku. To bardzo dobra opcja w przypadku gdy pracujemy nad jakimś projektem wspólnie, lub po po prostu chcemy mieć dostęp do danych w tym samym czasie na komputerze stacjonarnym i mobilnym. W przypadku systemu OS X przystawka oferuje hot swap, co oznacza, ze możemy odłączać i przełączać dyski w trakcie pracy. Co ciekawe, nawet jeżeli podłączymy urządzenie do MacBooka, to jeżeli ten będzie pracował w środowisku Windows, to hot swap nie będzie oferowany.
W praktyce…
Niestety nie posiadam żadnego dysku SSD do przetestowania. Sprawdziłem parametry pracy na wspominanym dysku WD Caviar Black WD5001AALS oraz dodatkowo na innym dysku HDD Samsung HD753LJ. W przypadku WD uzyskana prędkość zapisu to 90.9 MB/s, a odczytu 90.5 MB/s. Dla produktu Samsung parametry to kolejno 103.6 MB/s oraz 96.9 MB/s przy odczycie.
Dla porównania mój iMac prócz dysku SSD PCI-E Apple posiada dołożoną 2.5 calową hybrydę WD WD1001X06XDTL. Ta w teście uzyskuje gorsze parametry 61.6 oraz 68.6 MB/s przy bezpośrednim podłączeniu SATA do płyty głównej iMac’a. Wąskim gardłem jest tu więc sam dysk HDD podłączany do przystawki.

Przystawka Seagate GoFlex Desk Thunderbolt Adapter to dobra alternatywa dla komputerów wymagających rozszerzenia użytkowej pamięci, w której z różnych przyczyn nie da się lub nie opłaca wymieniać dysku na większy. Duża prędkość transferu samej przystawki przy odpowiednio szybkim dysku twardym zapewni komfortową pracę podczas wymagających przedsięwzięć fotograficznych i filmowych, jak również pozwoli na prace na dużych plikach przy zachowaniu krótkiego czasu ich odczytu i zapisu. Niestety pozostaje kwestia ceny. Thunderbolt czego zresztą nie kryje firma Intel jest póki co rozwiązaniem dla profesjonalistów, graczy i hobbistów komputerowych. Podobne rozwiązania tyle, że z interfejsem USB 3.0 są znacząco tańsze i niewiele ustępują „błyskawicy”.
Recenzja Seagate GoFlex Desk Thunderbolt Adapter
| Zalety | Wady |
|---|---|
Zalety
| Wady
|














