Recenzja Netatmo Healthy Home Coach, stacji do monitorowania jakości powietrza w domu
Gadżet może nie najnowszy, ale mało znany wśród jabłkowych gadzeciaży, a szkoda, bo domowa stacja monitorująca jakość powietrza od Netatmo, to doskonałe narzędzie do tego, a by zadbać o to, aby mieszkało nam się zdrowo i przyjemnie.
Zbyt suche powietrze w domu może doprowadzić do problemów z układem oddychania, może być także przyczyną swędzących i piekących oczu czy problemów z zatokami. Natomiast zbyt duża wilgotność może spowodować, że w naszych mieszkaniach pojawi się toksyczny grzyb, który jest przyczyną wielu chorób i alergii.
Zbyt wysoki poziom CO2 jest nie tylko bardzo niebezpieczny w większym stężeniu, ale nawet w niewielkim bardzo źle wpływa na nasze samopoczucie, koncentrację i powoduje kłopoty ze snem. Te parametry z powodzeniem będzie dla nas kontrolować nowa stacja Netatmo. Po za nimi sprawdzi także dobowe wahania temperatury (idealna sprawa do tego, aby ustawić w odpowiedni harmonogram dogrzewania domu), które mogą pomóc w określeniu tego, czy nasze pomieszczenia są odpowiednio szczelne i odizolowane od zewnątrz. Dodatkowo stacja sprawdzi czy w jej okolicach nie jest zbyt głośno.
Z wyglądu urządzenie wygląda bliźniaczo do stacji pogodowej Netatmo, którą również miałem okazję kiedyś testować. Jednak te urządzenie przeznaczone jest do użytku we wnętrzu naszych domów i mieszkań, a jego zadaniem jest monitorować warunki i komfort naszego życia w nim.
Stacja Netatmo Healthy Home Coach współpracuje z systemem automatyki budynkowej Apple HomeKit. Dzięki temu możemy jej używać nie tylko z poziomu dedykowanej aplikacji, której bezpłatną wersję pobierzemy z AppStore, ale także z systemowej aplikacji Dom.
Skoro już przy HomeKit jesteśmy, którego to niestety nie jestem zbyt wielkim fanem z powodu ogromnej ułomności, a przecież HomeKit jest z nami od wielu lat, to i tutaj musze ponarzekać. Niestety z moich testów wynika, że niestety nie można wykorzystać wskazań stacji w automatyzacji procesów.
Czyli jeżeli jakość powietrza jest zła, nie uruchomimy z automatu na przykład wentylacji sterowanej przy pomocy on/off’a np. od FIBARO z HomeKit. Mało tego w aplikacji Dom nie ma również wskazań co do parametru natężenia hałasu, który stacja bada. Ten sprawdzimy wyłącznie w dedykowanej aplikacji. Artykuł nie jest jednak o HomeKit do którego mam ogromną ilość zarzutów, dlatego wróćmy do samej stacji.
Urządzenie jest w zasadzie bezobsługowe. Podłączamy je do prądu, instalujemy aplikację Netatmo Home Coach i zakładamy konto użytkownika, lub jeżeli nie jest to nasze pierwsze urządzenie Netatmo, logujemy się do naszego konta.
Stacja posiada wyłącznie jeden klawisz dotykowy, który znajduje się w górnej podstawie urządzenia.
Jeżeli mamy już skonfigurowaną stację i chcemy ręcznie uruchomić sprawdzenie parametrów na ten moment, wystarczy dotknąć klawisza. Kolor podświetlonego panelu pokaże nam czy „da się żyć” w tym pomieszczeniu, a szczegóły przyjdą w postaci powiadomienia na naszego iPhone’a, po dotknięciu, którego w aplikacji wyświetla się zbadane parametry. Aplikacja pozwala sprawdzić na panelu czy aktualna wartość wyświetlanego parametru jest dla nas korzystna czy też nie.
Dodatkowo możliwe jest wyświetlenie wykresu w dowolnym ujęciu czasowym, pozwalającym wyświetlić krzywą przedstawiającą to, jak na przykład zmieniała się temperatura w ciągu nocy, doby, tygodnia, miesiąca czy roku.
Takie same wykresy można także wyświetlić dla pozostałych parametrów.
Podsumowując o Netatmo Healthy Home Coach
Netatmo Healthy Home Coach to kolejny ciekawy produkt z dziedziny IoT. Kosztuje około 500 złotych. Jeżeli zależy Wam na tym, aby móc kontrolować parametry jakości powietrza te urządzenie robi to dobrze i w tej cenie naprawdę wydaje się być konkurencyjne.
Jednak, jeżeli myślicie o nim w kontekście automatyki domu, to niestety za pomocą HomeKit będzie to jedynie bezużyteczny czujnik, a jeżeli używacie niehomekitowe Fibaro, to niestety zaglądając dziś do Pluginów w wersji Z-Wave wciąż wisi wyłącznie ten do obsługi stacji pogodowej i termostatu. To trochę dziwne, gdyż Coach pojawił się na rynku już prawie roku temu. Tak więc, fajny gadżet, jednak czy w pełni praktyczny? Sami musicie odpowiedzieć sobie na to pytanie.