Recenzja Nano BEAT – pierwszego mikgro głośnika o tak potężnej mocy i dynamicznym basie, dzięki wykorzystaniu przez subwoofer powierzchni pod głośnikiem, zamieniając ją we wzmacniacz niskich tonów

Recenzja Nano BEAT – pierwszego mikgro głośnika o tak potężnej mocy i dynamicznym basie, dzięki wykorzystaniu przez subwoofer powierzchni pod głośnikiem, zamieniając ją we wzmacniacz niskich tonów

0

W swoim życiu zawodowym miałem styczność z wieloma małymi stacjami głośnikowymi przeznaczonymi do słuchania muzyki z telefonu czy tabletu. Mogę policzyć na palcach jednej ręki te, które w jakiś tam sposób choć trochę spełniały moje oczekiwania. To co usłyszałem po uruchomieniu Nano BEAT spowodowało, że szczękę z ziemi zbierałem przez co najmniej pół godziny. 

Z niepozornie prezentującego się opakowania wyjąłem jeszcze bardziej skromnie wyglądający, cylindryczny przedmiot opisany przez producenta jako, tu cytat – ?Jedyny głośnik 10W z efektem Omni WAVE! Potęga czystego dźwięku; wszędzie i na każdej powierzchni.? Bullshit! – pomyślałem. Po czym podłączyłem do USB, z którego gadżet ładuje wbudowaną baterię i zacząłem testy.

Kabelki, kabelki

Urządzenie ładujemy z pomocą komputera z portu USB. Nano BEAT wyposażony został w gniazdo mini USB i odpowiedni do tego przewód. Przy przewodzie znaleźć można również wtyk JACK 3,5mm, który pozwoli ładować i słuchać muzyki zapisanej w komputerze w tym samym czasie.

Urządzenie pracuje w dwóch trybach – ON, służącym do odtwarzania muzyki przy użyciu wspomnianego przewodu JACK, oraz w trybie BT, pozwalającym na skomunikowanie głośnika ze smartfonem, tabletem czy innym sprzętem muzycznym wspierającym połączenie przez Bluetooth 2.1.

Do domu i do samochodu

Zanim uruchomimy muzykę, warto uwolnić głośnik tonów niskich poprzez przekręcenie górnego pierścienia. Ten wyskoczy nam ku górze uwalniając harmoniczną obudowę.

Następnie z podstawy głośnika należy odkleić folię zabezpieczającą jeżeli zamierzamy go używać na przykład  w domu na biurku lub użyć dołączonej do zestawu przyssawki, pozwalającej umieścić głośnik na przykład na desce rozdzielczej samochodu. Po co?

Daje czadu!

Wbudowany w urządzenie subwoofer wykorzystuje powierzchnię pod głośnikiem do naturalnego wzmocnienia niskich tonów. Odkleiłem, postawiłem, połączyłem z iPhonem i włączyłem muzykę.

I tu zaczyna się wielki szok. Głośnik dudni jakby miał co najmniej 30 centymetrów średnicy i zamknięty został w potężnej drewnianej skrzyni. Dźwięk jest czysty, dźwięk jest głośny, dźwięk jest niesamowicie dynamiczny. Aż się wierzyć nie chce, że coś tak małego i niepozornego potrafi wydobyć z siebie tyle mocy! Niewiarygodne! Przytwierdzony podstawą urządzenia do biurka, testowany Nano BEAT tworzy z całego mebla głośnik, dzięki czemu może się poszczycić dynamiką godną fajnego boomboxa.

Głośnik w górnej części cylindra odpowiada za tony średnie i wysokie do tego odgrywa je w systemie dookólnym 360 stopni, zapewniając dźwięk surround z efektem omni wave.

Posłuchaj, pogadaj

Na obudowie urządzenia znaleźć można przełącznik do sterowania odtwarzaczem multimedialnym, diodę LED informująca o ładowaniu i komunikacji a także mikrofon.

Ten ostatni szczególnie przydatny może być właśnie w samochodzie, ponieważ Nano BEAT doskonale radzi sobie w roli samochodowego zestawu głośnomówiącego do rozmów.

Drobna wada

Jedyne na co mógłbym tutaj ponarzekać to na jakość samochodowej przyssawki.

Po pierwsze, jeżeli zamontujemy głośnik na niej i przykleimy do mebla, dźwięk jest wyraźnie mniej dynamiczny, niż jak postawimy go bezpośrednio na nim. Po drugie, przyssawka fatalnie trzyma się podłoża.

Podczas rozmów głośnomówiących jeszcze daje radę, ale gdy uruchomimy jakiś dynamiczny utwór, przyssawka się odkleja, co w przypadku jazdy samochodem może się kiepsko zakończyć dla urządzenia.

Bez zasilania też da radę

Jako, że Nano BEAT został wyposażony we wbudowany akumulator litowo-jonowy, możemy go z powodzeniem naładować i zabrać w plener. Wystarczy żeby było go tylko na czym postawić, co posłuży nam za wzmacniacz dźwięku.

Werdykt:

Dźwięk płynący z Nano BEAT przewyższył wielokrotnie moje oczekiwania względem tak mało i niepozornego głośnika. Gra bardzo głośno i dynamicznie. Bas jest głęboki i miękki – wystarczy postawić go na drewnianym meblu. Fajnie, że ma możliwość prowadzenia rozmów głosowych i można go zabrać w plener, dzięki wbudowanej baterii. Szukasz przenośnego zestawu głośnomówiącego i rozrywkowego? Nie znajdziesz niczego lepszego w tak kompaktowym rozmiarze.

Zalety Nano BEAT:

  • – Niesamowicie dobry dźwięk
  • – Niewielkie rozmiary
  • – Wbduowany akumulator
  • – Łączność przewodowa i bezprzewodowa
  • – Klawisz obsługi odtwarzacza multimedialnego
  • – Funkcja zestawu głośnomówiącego
  • – Niska cena

 

Wady Nano BEAT:

  • – Kiepska przyssawka
  • – Dosyć ciężki

 

 

 

Oceń post
Michał Gruszka Jestem twórcą i założycielem APPLEMOBILE. Byłem dziennikarzem technologicznym i redaktorem w czasach, gdy prasa była głównym źródłem informacji. Dziś, oddany pasji pisania, tworzę głównie dla własnej przyjemności. Krytyczny fan Apple.

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *