Recenzja monitora Philips 346P1CRH – wszechstronność ponad wszystko!
Recenzja monitora Philips 346P1CRH – wszechstronność ponad wszystko!

Recenzja monitora Philips 346P1CRH – wszechstronność ponad wszystko!

0

Monitor to element wyposażenia każdego gracza. Ba, monitor to urządzenie, które znajduje się już tak naprawdę w każdym domu. Jednak tego typu sprzęt, który od kilku tygodniu „przesiaduje” w moim domu, jest czymś znacznie ciekawszym, a przy tym bardziej interesującym, niż zwyczajny monitor, jakich pełno na rynku. Zapraszam do recenzji panoramicznego monitora Philips 346P1CRH, który jest naprawdę opłacalną inwestycją.

Recenzja monitora Philips 346P1CRH

Graficy, programiści, montażyści, gracze – wszystkie te grupy łączy jedna wspólna cecha – wymagają oni bowiem najwyższej jakości monitora. Na rynku możemy znaleźć naprawdę przeogromny wybór monitorów, które dedykowane są do poszczególnych odbiorców. Co jednak w momencie, gdy należycie po części do każdej z wymienionych sfer społeczeństwa. Kupowanie kilku monitorów do każdej czynności jest raz, że nie opłacalne, to po drugie jest nie wygodne. Uwielbiam, gdy moje urządzenia są w stanie sprostać wszystkim zadaniom, jakie na co dzień wykonuje. W ten oto sposób na moim biurku pojawił się Philips 346P1CRH, który zastąpił moje dotychczasowe monitory.

Przyznam się szczerze, że jest to moje pierwsze „recenzenckie” spotkanie z monitorem o proporcjach 21:9. Muszę przyznać, że ten format już od samego początku przypadł mi do gustu, bowiem jest on w stanie zapewnić naprawdę szerokie pole widzenia, przy zachowaniu odpowiedniej estetyki na miejscu pracy, co jest dla mnie bardzo istotne.

Recenzja monitora Philips 346P1CRH

Wykonanie, design i ogólna prezentacja zewnętrzna Philips 346P1CRH

Elementem wyróżniającym się w przypadku tego monitora jest z pewnością nóżka. Ładna, bardzo solidna podstawa zapewnia wyjątkowo stabilne ustawienie monitora. Jest ona wykonana w dużej mierze z metalu, bądź innego „amelinopodobnego” materiału, co jest ogromnym plusem. Sama podstawa przymocowana jest do monitora bez żądnych dodatkowych śrub – wszystko wchodzi elegancko na „klik”, co jest niezwykle wygodnym i o dziwo bezpiecznym rozwiązanie. Sama podstawa umożliwia szeroko rozumianą regulację – możemy dostosować zarówno wysokość, pochylenie, a także obrócić monitor w lewą, bądź prawą stronę.

Sam ekran, jest wykonany w większości z tworzywa sztucznego, które jest naprawdę wysokiej jakości. Nic się nie ugina, nie skrzypi i przede wszytki nie zbiera nadmiernie zarysowań. Wszystko jest tak, jak każdy by tego oczekiwał po monitorze tej klasy. Front urządzenia jest minimalistyczny, dzięki trzem wąskim ramkom.

Test monitora Philips 346P1CRH

Dolna, szersza ramka jest miejscem w którym umieszczono logo producenta, a także czujnik światła, dzięki któremu monitor dostosowuje jasność do aktualnie panujących warunków oświetleniowych. Po prawej stronie umieszczono zaś klawisze, przy pomocy których zagłębimy się w ustawienia monitora, a także dostosujemy go do własnych preferencji – ubolewam jednak, że firma nie zdecydowała się na implementacje joysticka, ponieważ to zawsze usprawnia poruszanie się po systemie, niż typowe klawisze.

Na tylnej ściance umieszczono następujące porty:

  • HDMI – 1 szt.
  • DisplayPort – 1 szt.
  • Wyjście słuchawkowe – 1 szt.
  • RJ-45 (LAN) – 1 szt.
  • USB 3.1 Gen. 1 (USB 3.0) – 4 szt.
  • USB 3.2 Gen. 2 – 1 szt.
  • USB Type-C – 1 szt.

Jako posiadacz komputera z portem USB-C mogę jednogłośnie stwierdzić, że ten monitor jest po części ratunkiem. Przy pomocy jednego kabla usb-c możemy podłączyć laptopa do monitora, aby wyświetlić obraz, zasilić laptop, a także wykorzystać wbudowane porty w monitor, jako pewnego rodzaju hub, w którym mamy nawet port ethernetowych, aby podłączyć internet po przewodzie.

Matryca – czyli najważniejszy element każdego monitora

Na rynku możemy wyróżnić tak naprawdę trzy najbardziej popularne i najczęściej stosowane technologie matryc – TN, IPS i VA. Nie mam zamiaru zanudzać Was opisem każdej z osobna, bo ten wpis nie ma tego na celu, jednak warto powiedzieć, że z tych trzech to matryca VA jest tak naprawdę najbardziej uniwersalna. Dlaczego? Ponieważ oferuje zarówno bardzo dobre kolory, jak i niskie smużenie połączone z dobrym czasem reakcji, co jest odczuwalne w grach. W przypadku recenzowanego dziś monitora, to właśnie umieszczona w nim matryca VA cieszyła moje oczy przez okres testów.

Jako, iż mamy tutaj do czynienia z monitorem wykonanym w proporcjach 21:9, tak obsługiwana rozdzielczość jest też inna, niż w monitorze o klasycznych proporcjach. Rozdzielczość 3440 x 1440 pikseli zapewnia wyjątkowo dobre doznania, jeśli chodzi o szczegółowość obrazu. W przypadku tak dużego monitora, który przypomnę, że ma 34 cale, taka rozdzielczość zapewnia, że nawet najmniejsza czcionka jest ostra jak żyleta, co oczywiście doceniamy w przypadku pracy z dużą ilością tekstu – to nie tylko walor wizualny, ale i zapewnienie komfortu dla oczu.

Test monitora Philips 346P1CRH

Pamiętam, jak kilka lat temu na rynku zaczęły pojawiać się zakrzywione monitory. Nie byłem początkowo fanem takiego rozwiązania, jednak w momencie pisania tego tekstu mogę jasno przyznać, że w przypadku tak dużych monitorów, które wykonane są w proporcjach 21:9, zastosowanie krzywizn jest wręcz obowiązkiem. Obcując z takim kolosem na biurku, po kilku chwilach nie czuć już tak dużego rozmiaru i początkowego dyskomfortu, który mógłby tu występować, gdyby nie zastosowane krzywizny.

Matryca oferuje jasność na poziomie 500 cd/m2, co jest wynikiem jak najbardziej dobrym. Trzeba wspomnieć również o fakcie występowania w tym monitorze HDR, a także certyfikatu DisplayHDR 400. W praktyce jednak sam efekt HDR nie jest zbyt okazały, ponieważ oferowana jasność jest zbyt mała, aby uzyskać w tym przypadku oszałamiają efekt technologi HDR. Jednak jak najbardziej na plus za samą implementację owej technologii się należy.

Wbudowane złącze USB-C to wybawienie dla posiadacza laptopa!

Gdy Apple kilka lat temu usunęło standardowe, jak na tamte czasy porty, w sieci zagrzmiało, bo inaczej się tego nie da ująć. Ogromna fala hejtu spłynęła wówczas na giganta z Cupertino, którego jednak to kompletnie nie ruszyło. Każdy bowiem obawiał się braku znanych portów, które zostały zastąpione, jak na tamte czasy dość niespotykanym złączem usb-c.

Lata mijają i już nie tylko Apple stosuje minimalizację portów w swoich komputerach. Mnie osobiście podoba się ten pomysł – jeden port do wszystkiego. Gdy na rynku zaczęły się pojawiać monitory z wbudowanym portem usb-c, stało się to jeszcze wygodniejszym rozwiązaniem, niż standardowe podejście do tematu.

 

Philips 346P1CRH jest właśnie jednym z tych monitorów, które wyposażono w wielofunkcyjne gniazdo usb-c. Okej, ale jak to wygląda w praktyce? Otóż wystarczy za pomocą jednego przewodu usb-c połączyć komputer z monitorem, w ten oto sposób możemy jednocześnie przesyłać zarówno dźwięk i obraz, jak i jednocześnie ładować komputer. Testowany dziś monitor jest o tyle bardziej rozbudowany, że posiada wbudowane porty usb-a, a także jest wyposażony w port ethernet, dzięki czemu możemy używać łącza kablowego na komputerze. Ujmując to jeszcze prościej – monitor jest hubem z portami dla naszego komputera.

Podsumowująć o Philips 346P1CRH- uniwersalność i wielozadaniowość definiują ten model!

Szukanie monitora to (przynajmniej dla mnie) trudne zadanie. Ze względu na ogromną liczbę dostępnych monitorów na rynku, naprawdę ciężko wybrać ten jeden, najbardziej dla nas odpowiedni. Często musimy iść na kompromisy, które podyktowane są przez specyfikacje modelu, a także cenę. Uważam jednak, że Philips 346P1CRH to jeden z tych monitorów, które z czystym sumieniem mogę polecić jako bardzo uniwersalne narzędzie, które spisze się w każdym zadaniu.

To sprzęt, który posłuży nam jako sprzęt do pracy, ale także jako idealny kandydat do wirtualnej rozrywki, dzięki wysokiemu odświeżaniu i dobremu czasu reakcji. Kolejnym aspektem, który przemawia za tym modelem, jest stosunkowo niska cena do oferowanych możliwości. To naprawdę atrakcyjny monitor, nad którym warto się zastanowić w pierwszej kolejności, gdy szukamy czegoś odpowiedniego dla naszych wymagań i oczekiwań.

5/5 - (1)
Cezary Pagórek Miłośnik nowinek technologicznych i motoryzacji. Recenzent i dziennikarz technologiczny w serwisie Applemobile.pl. Chcesz się coś dowiedzieć? Pisz śmiało wiadomość prywatną!

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *