Recenzja klasyka gier survivalowych w wersji mobilnej – Don’t Starve
Recenzja klasyka gier survivalowych w wersji mobilnej – Don’t Starve

Recenzja klasyka gier survivalowych w wersji mobilnej – Don’t Starve

0

Przed Wami recenzja Don’t Starve – survivalowej gry przygodowej w wersji mobilnej. Zapraszam!

Krótko o Don’t Starve

Don’t Starve na iOS

Grałem w Don’t Starve, jedną z najlepszych i najpiękniejszych gier na PC, przez ponad 300 godzin. I choć obecnie nie mam na nią zbyt dużo czasu, to zawsze chętnie do niej wracam. Jest to survival, gdzie głównym celem jest przeżycie wszystkiego, co chce nam to utrudnić – w szczególności tytułowego głodu. Może się on okazać bardziej brutalny niż wiele stworów w grze. Telefon mam zawsze przy sobie, więc postanowiłem zaopatrzyć się w wersję mobilną tej gry. I choć nie chcę spojlerować – nie żałuję. Dlaczego? Czytajcie dalej.

O wersji mobilnej na iPhone 7

Don’t Starve na iOS

I choć telefon ten ma kilka lat, wszystko działa na nim świetnie. Nie ukrywam – obawiałem się, że podczas gry temperatura urządzenia osiągnie taką, jak garnek ze wrzącą wodą z ziemniakami w środku – jednak się myliłem. Nie jest źle, iPhone nie meczy się zbyt bardzo, gra się niesamowicie przyjemnie. Przejdźmy jednak do samego Don’t Starve i mojego powodu wyboru tej wersji.

Dlaczego nie „Shipwrecked” i różnice pomiędzy edycjami

Don’t Starve na iOS

Standardowa edycja gry ma miejsce na mapie głównej, której biomy są mi dobrze znane i bez problemu mogę się na nich odnaleźć. Pomimo tego, że DLC pod nazwą „Shipwrecked” jest świetne, zdecydowałem się na zakup pierwotnej wersji gierki. Jeżeli nie rozumiecie – twórcy zdecydowali się wydać drugą odsłonę, która ma miejsce na wyspie – a my jesteśmy rozbitkiem. Do dyspozycji mamy tutaj nowe przedmioty – wszystko działa po prostu nieco inaczej. Nie oznacza to oczywiście, że gorzej – wybór należy do Was i od tego, jaką tematyką interesujecie się bardziej. W moim przypadku padło na zwykłe Don’t Starve. Nie żałuję!

Niczym na komputerze

Don’t Starve na iOS

Poza sterowaniem, które w niektórych momentach jest nieco uciążliwe (szczególnie wtedy, gdy wymagana jest szybka reakcja, przykładowo w trakcie walki), nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest to wierna kopia gry, która jest idealnie zoptymalizowana i dostosowana na telefony. Kropla w kroplę – uważam, że twórcy gier powinni brać przykład od Klei, czyli producentów survivalu. Wiele gier dostało swoją wersję na telefony, jednak… Cóż, wyszło to średnio. Inaczej jest w tym przypadku, brawo. O tym powiem jednak dalej.

Podsumowanie rozgrywki

Tutaj zatrzymam się na dłużej. Chcę powiedzieć Wam o tym, za co jestem wdzięczny Klei. Mówię o zatrzymaniu w tej edycji wszystkich bohaterów, przedmiotów i stworów. Często, tak jak zresztą opisywałem to wyżej, twórcy decydują się zmniejszyć pulę postaci w celu skrócenia prac nad projektem. Tak samo w przypadku przedmiotów – tutaj mamy sytuację 1:1, gdyż ich tworzenie i wszystko co z nimi związane jest identyczne. Niezmiernie mnie to cieszy, gdyż grając w wersję mobilną mam świadomość, że to kopiuj-wklej wersji komputerowej. To się szanuje! Rozgrywka jest więc bardzo przyjemna, a całość dopieszcza ta sama, cudowna muzyka. Cud, miód i orzeszki. Grafika to znane już Wam kreski – oczywiście wyblakłe, smutne i nieco depresyjne. Nudzić się z pewnością nie będziecie.

5/5 - (1)
Dominik Rudkowski Hej! Fajnie że tu wpadłeś :)Możesz zajrzeć także tutaj: Instagram: https://www.instagram.com/dominikrudkowski/

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *