
Recenzja JBL Authentics 200 – Domowy głośnik z retro vibe
Większość osób bardzo dobrze zna bądź chociaż kojarzy firmę JBL oraz ich głośniki. Podejrzewam, że duża część z nas posiadała albo i nawet dalej użytkuje któryś z modeli popularnego JBL GO. Przez moje ręce przeszło już kilka różnych przenośnych głośników od tej firmy i za każdym razem byłam bardzo zadowolona. Jestem zatem niesamowicie szczęśliwa, że tym razem mogę przetestować i zrecenzować domowy głośnik jakim jest JBL Authentics 200, którego sklasyfikowałabym do dość wysokiej półki jakościowo/cenowej.
Opakowanie zewnętrzne
Karton chroniący głośnik mógłby być trochę bardziej designerski tak jak urządzenie samo w sobie. Szkoda, że producent zdecydował się na dość „zwykle” opakowanie, przy tak niezwykłym głośniku. W środku oczywiście znajduje się głośnik, kabel zasilający i pozostała papierologia w tym także instrukcja obsługi.
Materiały pochodzące z recyklingu
Producent głośnika informuje, że jest on częściowo wykonany z materiałów pochodzących z recyklingu. Tkanina pochodzi w 100% z recyklingu, tworzywa sztuczne w 85% zaś aluminium w 50%. W dzisiejszych czasach dbanie o środowisko jest niesamowicie ważne, zatem uważam, że wprowadzanie proekologicznych rozwiązań w technologii jest bardzo na czasie. Dla wielu potencjalnych kupujących może nie jest to najważniejsza kwestia, jednak dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania, JBL może dotrzeć do nowego grona odbiorców.
Nowoczesny design retro
Przyciągającego uwagę wyglądu głośnikowi odmówić nie można. Łapie on za oko, jest charakterystyczny, jednocześnie nowoczesny z zachowanymi cechami retro designu. Imponujące połączenie czerni ze złotem, które obecnie jest w modzie, na pewno podkreśli niejedną powierzchnię domowego zaciszu. Mam odczucia, że każdy detal wizualny w tym głośniku został perfekcyjnie wykonany i dopasowany. Maskownica Quadrex, obudowa przypominająca skórę, a także złota aluminiowa rama zgrywają się ze sobą idealnie.
Każdy element sterujący, każde pokrętło, każdy przycisk jest zrobiony w takim samym stylu. Ręczne dostosowywanie głośności, basów i wysokich tonów jest przyjemnością z uwagi na płynnie działające elementy, które dodatkowo zdobione są podświetleniem. Zatem nic nie jest robione „na oko”. Dokładnie widać jaki poziom ustawimy, nie są to „suche przekręcenia pokrętłem”, ponieważ pokazane jest, na jakiej głośności ustawiony jest głośnik, czy przykładowo osiągnęliśmy już maksymalny poziom basów.
Wymiary
Głośnik jest dość ciężki, jego waga to 3,12kg. Wpływ na to mają także jego wymiary, które wynoszą 266,3 x 171,7 x 167,4 mm. JBL Authentics 200 nie należy do najmniejszych i najlżejszych, jednak należy pamiętać, że z malutkich i leciutkich głośników, tak doskonałej jakości dźwięku nie wydobędziemy. Należy także pamiętać, że jest to typowo głośnik domowy, a ich wymiary zazwyczaj są znacznie większe niż głośników przenośnych. Pomimo swoich gabarytów nie wydaje się toporny, raczej z uwagi na swój wygląd dobrze wpasowuje się w tło. Wzrok do niego ucieka z powodu jego designu, nie zaś z uwagi na jego gabaryty.
Sam się kalibruje!
Niesamowite jest to, że po włączeniu, urządzenie samo reguluje, kalibruje i optymalizuje wydajność dźwięku w zależności od lokalizacji w jakiej się znajduje. Dwa 25-milimetrowe głośniki wysokotonowe, 5-calowy głośnik niskotonowy i 6-calowy pasywny radiator, zapewniają najwyższej klasy dźwięk, dzięki czemu odczucia podczas słuchania różnego rodzaju gatunków muzycznych są doskonałe.
Aplikacja JBL One, asystent Google i AirPlay
Na szczęście w sklepie App Store można bezpłatnie pobrać dedykowaną aplikację JBL One. Samo łączenie się urządzenia z aplikacją jest banalnie proste. Wystarczy, że głośnik jest sparowany z tą samą siecią co nasz iPhone, a następnie już działamy według instrukcji, które na bieżąco pojawiają się w aplikacji. Osobiście jestem totalnym fanem niskich tonów, zatem basy są u mnie zawsze prawie na maksa podkręcone. Wiele osób jest innego zdania niż ja, ale w końcu są gusta i guściki, a w moim prywatnym, domowym zaciszu basy zawsze będą mocno słyszalne 🙂
Dodatkowo ciekawą opcją jest to, że w aplikacji zintegrowanych jest naprawdę dużo usług muzycznych. Totalnie czymś nowym jest dla mnie funkcja „Moment”, która pozwala ekspresowo włączyć naszą ulubioną playlistę dosłownie jednym przyciskiem na głośniku. Wystarczy, że używamy jednego z dostępnych serwisów muzycznych np. TIDAL czy iHeartRadio, następnie ustawiamy czas wyłączenia, głośność i zapisujemy nasze ustawienia.
Na głośniku wystarczy nacisnąć przycisk serduszka… i gotowe, załączy się dokładnie to co chcieliśmy, na dokładnie taki czas jak ustawiliśmy. Co prawda ja korzystam głównie ze Spotify, a ta aplikacja działa jako pilot zdalnego sterowania.
Ciekawym rozwiązaniem jest także możliwość sterowania muzyką oraz Google home przy pomocy asystenta głosowego Google, o ile korzystamy na codzień z tego ekosystemu. No i naszą wisienką na torcie jest AirPlay. Wystarczy, że nasz iPhone i JBL będą połączone z tą samą siecią. Teraz możemy strumieniować muzykę z naszego urządzenia do głośnika, a nawet wielu głośników, z innych aplikacji. Osobiście najczęściej korzystałam ze Spotify, najwygodniej mi się poruszać po tej aplikacji, jednak można także z Apple Music. Oczywiście nie ma problemu, żeby korzystać z głośnika również przy pomocy Bluetooth.
Multi-Room
Jeżeli jesteś w posiadaniu kilku JBL Authentics, możesz połączyć ze sobą głośniki, rozłożyć je w kilku pomieszczeniach i zorganizować super imprezę. Z każdego urządzenia wypłynie ta sama piosenka, dzięki czemu zachowana zostanie jednolitość, a klimat zabawy będzie idealny. Gdybym tylko posiadała dwa… na pewno wykorzystałabym to na swojej parapetówce. Podejrzewam jednak, że sąsiedzi nie byliby zadowoleni. Chyba, że zaprosiłabym ich do wspólnej zabawy. Myślę, że wtedy by nie narzekali.
No ale właściwie czy on dobrze gra?
Bardzo żałuję, że jest u mnie tylko na recenzję. Myślę, że to jedno zdanie idealnie opisuje to co uważam na temat tego głośnika. Wyżej w akapicie o kalibracji wspominałam już o głośnikach wysokotonowych, niskotonowych i o radiatorze. Całe to połączenie daje niesamowite wrażenia muzyczne. Często jest tak, że jak muzyka gra cicho, to nie do końca słychać co dokładnie leci i słowa nie są zrozumiałe. Tutaj tego problemu nie ma. Nie ważne czy muzyka gra głośno, czy cicho, zawsze każdą nuta, każde słowo jest idealnie wyraźne. Jestem pełna podziwu, że głośnik sprawdza się do każdego rodzaju muzyki, czy to metal, czy to rap, pop, a nawet uwielbiane ( 😉 ) przez wszystkich discopolo.
Często jest też tak, że sterowanie poziomem wysokich i niskich tonów niewiele daje, tutaj jest wyraźna i konkretna różnica. Bawienie się korektorem muzyki w aplikacji jest super zabawą i każdy kto ma inne preferencje ustawień, dopasuje wszystko pod siebie bez żadnych problemów.
Podsumowanie
JBL Authentics 200 wydaje się głośnikiem idealnym, którego cena obecnie wynosi około 1500zł. Jest on bardzo podobny do Marshalla, jednak wcale od niego nie odstaje. Balans pomiędzy basem a górnymi tonami jest bardzo dobrze zbalansowany, a dodatkowo sami możemy to po swojemu doregulować dzięki pokrętłom. Designem trafi do specyficznej grupy odbiorców, ze względu na swój retro vibe, a to czyni go oryginalnym i specjalnym.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to głośnik typowo domowy, ale mi osobiście naprawdę brakuje możliwości jego przenoszenia. Właściwie tak jak go podłączymy, tak już stoi. A i tutaj pojawiła się mała wada – kabel od zasilania w bardzo łatwy sposób „wypada” przez to, że jest to tak zwana „ósemka”. Szczerze jak ustawiałam go do zdjęć, to nie wspomnę już ile razy głośnik przestał odtwarzać muzykę, jak tylko lekko go przesunęłam, bo stało się to zdecydowanie zbyt dużo razy. Oczywiście pomijając tę „małą” irytującą sprawę, nie mam do czego się szczerze przyczepić. Jeżeli komuś brakuje możliwości przenoszenia tak jak mi, może warto zainteresować się wyższym modelem 300. Jednak on niestety kosztuje trochę więcej.
Ogólnie rzecz biorąc JBL Authentics 200 muzycznie nie zawiódł mnie z żadnej strony. Jakość, głośność, rozdzielczość, solidność, wydajność, basy, wysokie tony… wszystko jest naprawdę super.