Recenzja iHelath Wireless Blood Pressure Wrist Monitor BP7
iHealth to jeden z najciekawszych i najprężniej rozwijanych ekosystemów health & fitness na rynku gadżetów elektronicznych. Marka ta, jako pierwsza zaadaptowała do swoich urządzeń API HealthKit od Apple. Tym razem do testów otrzymałem ciśnieniomierz bezprzewodowy iHealth Wireless Blood Pressure Wrist Monitor BP7.
Na rynku pojawia się co raz więcej urządzeń pozwalających na mierzenie, kontrolowanie i archiwizowanie wyników oraz pomiarów odzwierciedlających stan naszego zdrowia. Miniaturyzacja czujników ruchu, tętna jak również GPS sprawiły, że funkcje sprawdzające jakość naszego życia i zdrowia dostajemy często w pakiecie z naszym smartfonem, a od pewnego czasu także zegarkiem typu smartwach. Moda na bieganie i zdrowy styl życia wzbudził rynkowy popyt na gadżety fitness. W ofercie iHealth znajdziemy wszelkiego rodzaju urządzenia, które przynależą właśnie do takiej kategorii – od monitorów ruchu po analizatory składu ciała, na glukometrze czy oksymetrze kończąc. Dzięki takim nowoczesnym monitorom ruchu i zdrowia możemy w prosty sposób archiwizować parametry zdrowia i również dużą łatwością dostarczyć je naszemu lekarzowi, trenerowi czy dietetykowi.
Przedmiotem testu będzie tym razem ciśnieniomierz bezprzewodowy marki iHelath. Nie jest to pierwsze tego typu urządzenie, które miałem okazję testować. Jednak zdecydowanie najbardziej kompaktowe. Jego wzornictwo zostało docenione przez kapitułę reddot design award w roku 2012. Urządzenie jest kompatybilne ze smartfonami i tabletami pracującymi pod kontrolą iOS oraz Android. Warto także zobaczyć film prezentujący możliwości całego ekosystemu iHealth. Ten poniżej:
W zestawie znajdziemy instrukcję obsługi, odpowiedni przewód miniUSB do naładowania wbudowanego akumulatora oraz pudełko z plastiku do przechowywania urządzenia. Nie znajdziemy w zestawie zasilacza. Ładować trzeba ten gadżet z portu USB komputera ewentualnie smartfonowej ładowarki pod warunkiem, że ma wejście USB. To spory minus, gdyż ciśnieniomierz możemy chcieć podarować mamie lub dziadkowi, którzy choć mogą posiadać smartfon czy tablet, to niekonicznie muszą mieć komputer (w końcu ponoć mamy erę Post-PC). Oczywiście – dla chcącego nic trudnego, można dokupić jakiś zasilacz USB osobno.
Pierwsze uruchomienie jest niezwykle proste. Kiedy naładujemy baterię ciśnieniomierza, wystarczy pobrać na smartfon aplikację iHelath i skonfigurować połączenie bezprzewodowe Bluetooth za pomocą wyświetlanego kreatora. Kreator jak i cała aplikacja jest w języku angielskim. Jednak do obsługi wcale nie trzeba się posługiwać tym językiem. Interfejs jest bardzo intuicyjny, a wyświetlane na ekranie podpowiedzi potrafią także nakierować nas na to, w jaki sposób powinniśmy trzymać rękę, by odczyt był prawidłowy (wbudowany odpowiedni czujnik). Kiedy ręka jest ułożona pod prawidłowym kątem, dopiero pojawi się duży wymowny przycisk do dotknięcia, rozpoczynający badanie.
Badanie trwa krótko około 15- 30 sekund. Podczas badania sprawdzany jest nasz aktualny puls, jak również ciśnienie tętnicze – skurczowe i rozkurczowe. Wyniki wyświetlane są w podsumowaniu. Każdy w osobnej kratce, aby nie było problemu z jego doczytaniem i przeanalizowaniem.
Oczywiście w zależności od tego w jakim jesteśmy wieku, ile wynosi nasza masa ciała i wzrost, wynik będzie oznaczony na odpowiednim wykresie. Już sam ten wykres przestawia stan naszego zdrowia, za pomocą kolorywcjh wskazań. Trafnie pokazuje czy parametry ciśnienia i tętno jest prawidłowe. Wszystkie wskazania są następnie wyświetlane w formie wykresu porównawczego, który może przedstawić badania w ujęciu dnia dzisiejszego, tygodnia, miesiąca, a nawet ostatniego roku. Archiwizacja takich danych daje przejrzysty obraz naszego stanu zdrowia na przestrzeni czasu.
Jeden rzut oka wystarczy, aby zobaczyć czy nasze zdrowie z dnia na dzień staje się co raz bardziej kiepskie, czy może jest co raz lepiej. Dla doprecyzowania każdy pomiar można uzupełnić o informacje, o tym czy przed badaniem piliśmy kawę, uprawialiśmy sport czy może spaliśmy. Możemy także wskazać za pomocą wymownych uśmieszków nasze samopoczucie. Pamiętajmy, że na w końcu na nasze ciśnienie wpływa wszystko co robimy, jemy, pijemy i w jakim jesteśmy nastroju.
W chwili, gdy miałem ten gadżet w testach, nie dysponowałem żadnym innym ciśnieniomierzem dla porównania odczytu. Porównałem natomiast czujnik tętna razem z tym, który wbudowano w Apple Watch. Odczyt był dokładnie taki sam przy zachowaniu, że zegarek miałem na lewej ręce, a ciśnieniomierz iHelath na prawej.
Z funkcji dodatkowych warto odnotować współpracę w ramach aplikacji Zdrowie w oparciu o API HelathKit Apple. W programie Zdrowie na urządzeniach Apple możemy gromadzić i wyświetlać różne parametry naszej aktywności fizycznej oraz zdrowia w jednym miejscu. Nie każdy gadżet z tej kategorii produktów wspiera platformę Apple, dlatego trzeba uznać tę integrację za sporą zaletę. Kolejną jest współpraca z platformą Evernote. Dzięki temu możemy ustawić sobie przypomnienia o stałych porach, kiedy musimy dokonywać zaleconych przez lekarza odczytów. Każdy odczyt możemy przesłać w łatwy sposób mailem lub opublikować na portalach społecznościowych.
Niestety iHealth Wireless Blood Pressure Wrist Monitor BP7 ma także wady. Główną jest niestety brak wymiennej baterii, która gdy się wyeksploatuje, będzie wymagała wymiany w serwisie producenta lub zakupu nowego urządzenia. Także jeżeli nam się rozładuje i nie będziemy mieli USB czy gniazdka w ścianie, to nie użyjemy go np. po wymianie baterii kupionych w kiosku. BP7 nie posiada także wyświetlacza. To oznacza, że by dokonać odczytu musimy mieć w tej chwili naładowany telefon. Jeżeli nie mamy telefonu, nie dokonamy pomiaru, nawet w trybie offline, gdzie zmierzone wartości mogły by być przechowane w jakiejś podręcznej pamięci, a następnie przetransferowane w chwili, gdy nawiążemy bezprzewodowe połączenie ze smartfonem. Na rynku są dostępne tego typu urządzenia, które nie tylko posiadają ekran LCD pozwalający odczytać parametry w trybie offline, ale właśnie dodatkowo potrafią przechowywać pomiary do momentu sparowania ich ze smartfonem. iHealth nam tego nie zaoferuje.
Mimo to dużą zaletą są kompaktowe rozmiary (72 x 74 x 17.6 mm), niewielka masa na poziomie 105 gramów oraz intuicyjna obsługa. Tak mały gadżet można zawsze mieć przy sobie i użyć wtedy, kiedy mamy taką potrzebę. Wbudowany akumulator pozwala na dokonanie naprawdę bardzo wielu pomiarów bez potrzeby oglądania się za jego doładowaniem. Cena? 319 złotych niestety nie należy do najbardziej atrakcyjnych, ale trzeba tu zauważyć, że ciśnieniomierz jest bardzo dobrze wykonany i posiada certyfikaty CE i FED.
Urządzenie do testów dostarczyła firma Forcetop, bezpośredni dystrybutor urzadzeń marki iHelath w Polsce oraz właściciel platformy sprzedażowej b2btrade.eu
Zalety | Wady |
---|---|
Zalety
| Wady
|