Recenzja: Folie invisible SHIELD by ZAGG dla iPhone’a

Recenzja: Folie invisible SHIELD by ZAGG dla iPhone’a

6

Firma ZGSC z Warszawy, dostarczyła nam komplet innowacyjnych folii zabezpieczających telefony iPhone, znanej amerykańskiej marki ZAGG. Pakiet zabezpieczający o nazwie invisible SHILED był opisywane przez największe tytuły prasowe i stacje telewizyjne. Folie otrzymały pozytywne opinie między innymi od The New York Times, CNN, FOX TV, czy znanego portalu dla gadżeciarzy – gizmodo.com. Mieliśmy okazję sprawdzić wytrzymałość tych folii.

Każdy właściciel produktu z jabłkiem na obudowie, wie jak łatwo można porysować ich obudowy i ekrany. Folie invisible SHILED uznawane są za jedne z najlepszych zabezpieczeń przez zarysowaniami. W przypadku iPodów i iPhonów, invisibile SHIELD chroni nie tylko szklaną szybę urządzenia, ale także jego plecy. Wykonaliśmy pięć testów, które miały nam pomóc odpowiedzieć na pytanie, czy warto kupić kawałek folii, której cena oscyluje w okolicach 80 złotych, a w przypadku dla tabletu iPad, nawet grubo ponad 100 złotych.

Dystrybutorem akcesoriów marki ZAGG, jest warszawska firma ZGSC – www.zgsklep.pl. Na stronie znajdziemy kilka ciekawych filmów i informacji na temat opisywanych folii. Przejdźmy jednak do konkretów. ZAGG zabezpieczył już ponad milion urządzeń na całym świecie. Ich folie zabezpieczające dostępne są w zasadzie na każde urządzenie przenośne, które mogłoby być narażone na zarysowania i uszkodzenia przy codziennym transporcie. Przeznaczone są głównie dla urządzeń mobilnych – telefonów komórkowych i przenośnych konsol.

Powyższy film jest idealny marketingowo. Pokazuje jak zachowują się folie w praktyce. Wyniki niektórych testów wydają się wręcz nieprawdopodobne. Osobiście podchodzę bardzo ostrożnie do wszelkich „niesamowitych” produktów z USA. W moje ręce już wpadały różne wzmacniacze antenowe, czy „podkręcacze” baterii, wykonane w kosmicznej technologii NASA, które okazywały się kawałkiem nic niewartej naklejki lub papierka. Dlatego zdecydowaliśmy się zniszczyć kilka folii i naszego redakcyjnego iPhone’a 3G. Wszystko dla dobra nauki!:)

Jak to założyć?

Założenie folii na iPhone’a jest dość trudne. Przyznaje, że zrobiłem to na szybko, a przez to niechlujnie. Jeżeli wydacie już sporo pieniędzy na ten produkt, to przy jego naklejaniu, zalecam zarezerwować sobie niedzielne popołudnie. iPhone 3G jest dość niewdzięcznym telefonem do nakładania wszelkich folii. Jego opływowe kształty powodują, że folie w pierwszym momencie nie kleją się do obudowy na załamaniach. Trzeba więc się postarać, by pod folią nie pozostały paprochy, czy powietrze.

Przed naklejeniem folii, należy telefon oczyścić z tłustych palców, paprochów i innych nieczystości. Najlepiej użyć do tego szmatki dołączonej do zestawu z telefonem lub tej z opakowania invisible SHIELD. W zestawie z folią znajdziemy szmatkę, specjalny płyn ułatwiający nakładanie folii i kawałek gumowanego plastiku do usuwania powietrza spod folii. W zależności od modelu dla którego przeznaczona jest folia, zestaw może być uboższy.

Po wyczyszczeniu telefonu „na sucho”, dobrze jest go także spryskać dołączonym płynem i ponownie wyczyścić szmatką do sucha. Mimo, że płyn nie przewodzi prądu, telefon najlepiej wyłączyć przed użyciem płynu.

Po wyczyszczeniu, ponownie rozpylamy płyn po całej powierzchni ekranu. Płynu nie należy żałować. Ułatwi on nałożenie folii.

Kiedy przedni panel telefonu będzie cały wilgotny, odklejamy delikatnie folię od warstwy zabezpieczającej i nakładamy na ekran.

Nakładamy folię na ekran i ustawiamy zgodnie z zatoką głośnika słuchawki i przycisku HOME. Jak zauważyliście, płyn ułatwia poruszanie folii po ekranie. Pod żadnym pozorem nie próbujcie nakładać folii na sucho. Ja niestety próbowałem i wyszło fatalnie. Miałem wielkiego bąbla na środku ekranu. Po prawidłowym ułożeniu folii, kawałkiem dołączonego gumowanego plastiku, usuwamy spod folii powietrze i nadmiar płynu.

To samo robimy z folią przeznaczoną na tył urządzenia.

Po nałożeniu folii, nie należy się przejmować, że się ona nie przykleja na rogach, czy przy krawędziach telefonu. Kiedy płyn spod folii w pełni wyschnie, folia się skurczy i sama przyklei do obudowy. Należy tylko uważać, aby nie zatłuścić folii palcami.

Folie naklejone, przyszedł czas na sprawdzenie ich wytrzymałości.

Test numer 1: Klucze, trochę drobnych.. Męska kieszeń.

Staraliśmy się zasymulować kieszeń spodni, w których zdarza nam się nosić prócz telefonu, także metalowe przedmioty, jak monety, czy klucze od domu lub czy auta.

Oklejonego iPhone’a wsadziliśmy do folii strunowej, pełnej monet i kluczy. Poniższy film prezentuje przebieg testu.

Telefon, a także zabezpieczające go folie przeżyły ten test bez najmniejszej skazy.

Test numer 2: Potraktujmy go kamieniem

Kolejny test miał pokazać, jak wytrzymała jest folia na kontakt z kamieniem. Staraliśmy się wydrapać folię i porysować ekran.

Sami zobaczcie jak katowaliśmy urządzenie naszego redakcyjnego kolegi Dawida 😉

Jak oceniamy ten test? Na zewnętrznej warstwie folii pojawiły się rysy. Jak widzicie na filmie, nie oszczędzaliśmy ani folii, ani urządzenia. Folia nie została uszkodzona w głębszej warstwie, co w pełni zabezpieczyło wyświetlacz telefonu.

Test numer 3: Rysowanie po ekranie

Kolejny test miał pokazać jak invisibile SHIELD radzi sobie z ostrymi, metalowymi przedmiotami. Pod ręką były klucze, więc wzięliśmy najostrzejszy z pęczka i zaczęła się zabawa.

Wszystko oczywiście udokumentowaliśmy na filmie wideo. Folia radzi sobie rewelacyjnie.

Test numer 4: Rozrywamy folię

Poprzednie trzy testy w zasadzie nie naruszyły powierzchni folii. Ekran i obudowa urządzenia były nietknięte. Czas na bardziej destrukcyjne testy. Cel był jeden. Folia miała się przerwać, a na ekranie miała się pojawić wielka, nieładna rysa, po której Dawid miał płakać.

Czy się udało? Jak widać na materiale wideo, nasza próba zniszczenia Dawidowego iPhona miała dobry plan, ale kiepskie wykonanie. O ile folia faktycznie została naruszona, o tyle ekran cały czas jest pozbawiony rys. Nie udało nam się tak mocno zadrzeć folii, by ostry klucz przebił wszystkie warstwy folii i zniszczył drogą szybę iPhone’a. Na folii widać jednak uszczerbki

Pojawiły się wiec pytania. Jak to możliwe, że kawałek folii, z której przecież robi się także pękające przy każdej okazji reklamówki w hipermarketach, może wytrzymać bez większego problemu takie katusze? Trzeba było więc przetestować samą folię, bez naklejania jej na jakiekolwiek urządzenie.

Test numer 5: Ostateczne starcie

Folię próbowaliśmy rozerwać przez nabicie jej na metalowy pręt.

Rozerwanie folii jest koszmarnie trudne. Jej rozciągliwość i wytrzymałość idą idealnie w parze.

Nie udało mi się rozerwać folii przez nabicie jej na dość gruby i gładko zakończony, metalowy pręt. By do tego doszło, trzeba się sporo napocić. Pokazując znajomym filmy podczas jednego ze spotkań przy piwie, kilka osób tak nie dowierzało, że byłem zmuszony odkleić folię ze swojego iPhone’a, by udowodnić współbiesiadnikom, jak bardzo jest wytrzymała. Folia poddała się dopiero po próbie przebicia jej ostrym kluczykiem od auta. Z tym, że nie od razu. Musicie uwierzyć, że by ją rozerwać, musimy użyć sporo siły i ostrego przedmiotu.

Podsumowanie

Przyznam, że do tej pory byłem gorącym przeciwnikiem wszelkiego oklejania telefonu. Było to dla mnie tak samo śmieszne, jak noszenie fabrycznej folii na nowo zakupionym telefonie do momentu „aż sama odpadnie” lub nieściąganie zabezpieczeń z wszelkiego rodzaju pilotów, laptopów i innych urządzeń elektronicznych, co jest bardzo częste wśród moich znajomych 😉 Przecież używanie super telefonu przez naklejoną folię, to jak jedzenie cukierka zawiniętego w papierek. Żadna przyjemność.

Z tego powodu nie interesowały mniej folie dostępne na rynku, ani technologie, dzięki którym są mniej lub bardziej wytrzymałe. O invisible SHIELD dowiedziałem się przy okazji Szczecin Game Show – targach komputerowych, na których firma ZGSC – dystrybutor akcesoriów ZAGG w Polsce, pokazywała akcesoria tej marki. Zainteresowałem się nią przede wszystkim dlatego, że miły pan bez większego problemu oddawał w ręce każdego zainteresowanego, swój prywatny telefon Samsung Omnia II, by każdy spróbował mu go porysować 😉

Po przeprowadzeniu tych kilku testów, moje nastawienie do przyklejania czegokolwiek na ekran telefonu zmieniło się diametralnie. Folia jest rewelacyjna! Mój iPhone 4 już na stałe został zabezpieczony przez invisibile SHILED. Mogę ten produkt szczerze polecić.


Michał Gruszka Właściciel AppleMobile.pl, dziennikarz magazynu Mobility, były redaktor naczelny iStyle Magazine - pierwszego w Polsce magazynu dla fanów APPLE. Na co dzień serwisuję Wasz iPhone'y, iPad'y i iPody.

Comment(6)

  1. Masz szczęście, że iPhone jest cały bo musiałbyś oddawać alumy od swojego BMW :]
    …a tak poza tym to dobra recenzja, może czas sobie coś takiego sprezentować? 😉

  2. Używam tej folii na moim iP 4. Polecam, choć nie znęcam się tak nad moim iP, ale w kieszeni spokojnie można nosić. Używałem już wcześniej innych, ale się odklejały, ta natomiast jakoś się jeszcze trzyma. Jak widać odciski palców wystarczy przetrzeć ściereczką i jak nowy. Czasem leciutko i delikatnie palcem jakimś płynem lub mydłem jak jest zbyt tłusty i wycieram. Naprawdę warto.

  3. Szukałem jakiejś foli na swojego Ipka 4, zdecydowałem się na tą 🙂

    Przed chwilą ją założyłem, wersja Maximum 🙂 Dodam od siebie, że zacząłem od tylnej części telefonu i to właśnie ją spryskałem, później zakładałem folie na wyświetlacz i tym razem spryskałem folie a nie telefon i zdecydowanie lepiej się zakłada. Uwaga przy wyciskaniu nadmiaru płynu na miejsca gdzie jest aparat Home i głośnik! Niestety nie zwróciłem uwagi i nie dokładnie mi się tam przykleiło – zadarłem gumką folie 🙁

SKOMENTUJ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *