Endel – jak się wyciszyć w trakcie pracy?
Dużo pracujesz? Może za dużo? Przytłacza cię ilośc obowiązku? Ciągły stres? Szef się nad tobą pastwi? Może Endel nie rozwiąże twoich problemów, ale pomoże twojemu ciału przejść przez nie w łagodniejszy sposób. Zapraszam!
Endel, endel… Czym ty jesteś?
To były moje słowa jak zobaczyłem tę aplikację w AppStore na moim MacBooku. Ale mowię – dajmy jej szansę, zapowiada się ciekawie. Jak się okazało – aplikacja służy do wyciszenia naszego umysłu i całego ciała w trakcie ciężkiej pracy, przed snem czy jeszcze inną czynnością. Myślę, że równie dobrze mogłoby się to sprawdzić w trakcie nauki do egzaminu czy sesji na studiach. Są tu jacyś studenci? Bardzo proszę o wykonanie testu
Jak działa?
Endel poprzez emitowanie przeróżnych dźwięków pomaga nam się zrelaksować, wyciszyć, odprężyć i uspokoić. Jeżeli sobie życzcie – może także pomóc wam zasnąć. W Endlu będziecie musieli się zarejestrować. Pocieszę was – Apka współpracuje z „Sign with Apple” więc konto założycie dosłownie w mgnieniu oka.
Aplikacja ma prosty… ale delikatnie przerażający interfejs. Nie wiem. Dla mnie wygląda to trochę jak menu jakiejś taniej gry horrorowej… Mam nadzieję, że tylko dla mnie to tak wygląda. No nic – przechodząc dalej, warto wspomnieć, że pomimo dziwnego wyglądu aplikacja jest naprawdę prosta w obsłudze. Raczej ciężko będzie tutaj coś zepsuć lub nakombinować.
Tryby odtwarzania dzielą nam się na:
- „Relax” – pomagający nam się zrelaksować i odprężyć po ciężkim dniu.
- „Focus” – mający za zadanie głównie wpłynięcie na nasze skupienie i zaangażowanie w wykonywane przez nas w danym momencie zadanie.
- „Sleep” – tutaj wiele tłumaczyć nie trzeba. Ten tryb ma nam ułatwić zaśnięcie.
Poniżej trybów znajdziemy cztery okrągłe przyciski. Są to, kolejno: Pauza/Start, timer, nowości oraz opcje. Bardzo fajnym dodatkiem jest właśnie ten odlicznik czasu, dzięki czemu przykładowo po naszym zaśnięciu aplikacja przestanie działać. Może to działać także w drugą stronę – po odliczeniu się wybranej przez nas ilości czasu aplikacja może uruchomić alarm, dzięki czemu będziemy wiedzieli, że musimy już np. kończyć pracę bądź naukę i zrobić sobie przerwę.
Dostępne mamy także kilka „scenerii”, które możemy sobie ustawić a aplikacja dobierze do nich specjalnie wyselekcjonowane dźwięki mające na celu uspokojenie nas. Jakie sceny są dostępne?
- Deep Work
- Chill
- Self Care
- Study
- Meditate
- Power nap
- Read
- Chores
- Create
- Workout
- Yoga
- Commute
Uf, jak widzicie – trochę tego mamy do wyboru. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
Sam ekran, kiedy aplikacja odtwarza dźwięki jest bardzo minimalistyczny i estetyczny. Przyjemnie się na niego patrzy i jest to coś, co na pewno nie będzie nas dodatkowo rozpraszać w trakcie pracy czy nauki. To ogromny plus całej aplikacji. Jak widzicie po załączonych zrzutach ekranu – jest ona naprawdę minimalistyczna i ciężko byłoby komukolwiek się w niej pogubić, a znam przypadki aplikacji, które niestety zawiłością swojego interfejsu tracą dużo. Jest to przykładowo recenzowany niedawno Orbit, który dla początkującej osoby może być ciutkę zagmatwany i nieczytelny.
Czy polecam tą aplikację?
Mam co do niej mieszane uczucia – myślę, że musiałbym poużywać jej nieco dłużej aby jednogłośnie postawić na tak lub nie, jednakże na chwilę obecną… Skłaniam się bardziej ku „tak”. Aplikacja wygląda na dopracowaną, nie zacina się, nie wykrzacza ani nie buguje. Czy rzeczywiście wpływa korzystnie na zdrowie? Czuje się zrelaksowany słuchając tych dźwięków, ale wszystkie tryby brzmią dla mnie… podobnie. Może to ja jestem jakiś zepsuty… No cóż, ogólnie rzecz biorąc aplikacja jest naprawdę dobra i zachęcam was do wypróbowania jej na „własnych uszach” i zadecydowania czy „warto” czy „nie warto”.
Skąd ją pobrać?
Aplikację znajdziecie za darmo w AppStore na macu klikając tutaj – *KLIK*