Recenzja Dali Katch – skandynawskie piękno
Przyznam się bez stosowania tortur, że o marce Dali usłyszałem dopiero wówczas kiedy dotarł do mnie produkt tej marki w ramach testów. Podobno firma zajmująca się produkcją sprzętu audio wysokiej klasy szeroko znana jest w Polsce, choć dotąd przypadek mojej osoby nie odnotował tego faktu . Nad tym też szczerze ubolewam.
Tym chętniej do testów przystąpiłem z modelem Katch, czyli pierwszym kompaktowym głośnikiem bezprzewodowym jaki znalazł się w ofercie duńskich specjalistów od dźwięku. Firma poszła za trendem jaki od pewnego czasu towarzyszy technologii i postanowiła wyprodukować urządzenie, które za pomocą modułu Bluetooth można podłączyć do źródła audio.
Małe jest piękne
Jak przystało na produkt klasy premium głośnik zapakowany jest schludnie w kartonowe pudełko skrywające również ładowarkę, przewody, instrukcję obsługi oraz aksamitne etui. Bohater recenzji oferowany jest w sprzedaży w różnych wariantach kolorystycznych obudowy (do wybory trzy opcje). Ja miałem możliwość obcowania z wersją różowe złoto, a więc odsłonie, która powinna przypaść do gustu przede wszystkim damskiej części społeczeństwa.
Ale nie kolor jest tu najważniejszy. Przyjęło się i to nie bez pokrycia, że skandynawski design jest wysmakowany, uderzający estetyką przy jednoczesnym zachowaniu surowej, minimalistycznej formy. Duński gadżet w pełni oddaje tę filozofię. Kompaktowa obudowa, a raczej jej bryła zasługuje na miano arcydzieła sztuki współczesnej. Sama konstrukcja jest płaska i owalna, a jej rozmiar pozwoli zabrać gadżet w każde miejsce. Twórcy w jakiś nadludzki sposób połączyli tutaj wysmakowany design z kompaktowym rozmiarem. Miłym dodatkiem jest skórzany i wysuwany pasek spełniający rolę uchwytu.
Zarówno przednia i tylna część głośnika to ciekawie ukształtowane maskownice głośników. Przyciski sterowania odsłuchem, a także przycisk Power ulokowano w górnej części aluminiowej obudowy akcesorium.
Wewnątrz znajdziemy wzmacniacz klasy D wraz z dwoma głośnikami nisko i dwoma wysoko tonowymi. Są one tak rozmieszczone, że każda para skierowana jest inną stronę nadając w praktyce przestrzenność wydobywającym się dźwiękom.
Przed użyciem zapoznaj się z ulotką lub…
Parowanie głośnika z urządzeniem nie wymaga wertowania stron instrukcji dołączonej do zestawu. Jest ono tak szybkie i proste, że czynność tą robi się niemal intuicyjnie. Smaku dodaje też wbudowany w gadżet moduł NFC, dzięki czemu wspierający tę technologię smartfon, czy tablet połączy się z nim tuż po zbliżeniu do czujnika ulokowanego w górnej części obudowy. Nie zabrakło jednak gniazda audio mini jack 3,5 mm, by zestaw połączyć w tradycyjny sposób – za pomocą przewodu. Ten także znajdziemy w zestawie sprzedażowym.
Dźwięk jest najważniejszy
Czymże byłby nawet najpiękniej zaprojektowany głośnik pozbawiony dobrego brzmienia? Ozdobą salonu, a w tym przypadku przedmiotem bezużytecznym. Na szczęście Dali Katch potrafi zapewnić wspaniałe doznania audio. Wygląd to jedno, a dźwięk płynący z membran to drugie. Muszę przyznać, że jak na tak mały gadżet brzmi on znakomicie, czysto nawet przy natężeniu dźwięku ustawionym na maksimum.
Powtarzam niejednokrotnie przy okazji tego typu recenzji, że nie jestem audiofilem ale potrafię sklasyfikować brzmienie jako słabe, dostateczne, czy bardzo dobre. Dali Katch, to efekt wieloletniego doświadczenia inżynierów firmy trudniących się w dziedzinie audio. Napiszę krótko – znajomość tematu słychać. Głośniki brzmią donośnie i czysto, a cała scena jest wyśmienicie zrównoważona. Żadne z tonów, niskie, czy wysokie nie dominują tutaj wiernie oddając przekaz artysty.
Co ciekawe głośniki pozwalają na pracę w dwóch trybach, z których jeden dostosowuje brzmienie do powierzchni łatwo przenoszących drgania, a drugi zmienia nieco charakterystykę przenoszenia dźwięku w otoczeniu pełnym przedmiotów. System stara się tak przesyłać dźwięki, by odbijanie się ich od innych powierzchni w otoczeniu głośnika nie powodowało zmiany charakterystyki brzmienia całego zestawu.
Dali Katch posiada wbudowany akumulator o pojemności 2600 mAh. Cieszy fakt, że producent nie zapomniał o tak praktycznym dodatku jak diody informujące o poziomie naładowania ogniwa.
Podsumowanie
Uwielbiam ładne rzeczy, a do takich z pewnością zalicza się bohater tej recenzji. Do tego jest on również praktyczny, co oznacza, że brzmi świetnie i da się go zabrać wszędzie. Pewną przeszkodą dla wielu może jednak okazać się cena, którą życzy sobie za niego producent. 1700 zł bez złotówki w polskich realiach rynku pracy, to wiele. Patrząc jednak z innej perspektywy to wydatek za sprzęt klasy premium pod każdym względem. Wydatek jednorazowy na długie lata.
Czy ja wydałbym tyle na głośnik?
Nie. Jest to jednak spowodowane innymi potrzebami. Bardziej zainwestowałbym w dobre słuchawki z prostej przyczyny. Rzadko w domu słucham muzyki na głos, bowiem dorosłem, by nie torturować rodziny oraz znajomych dźwiękami przypominającymi brzeszczot podczas pracy.
Na koniec dodam, że sprzęt do testów udostępniła firma Horn.
Zalety | Wady |
---|---|
Zalety
| Wady
|