
Czy warto kupić iPhone 6? – Recenzja najnowszego iPhone’a 6 w AppleMobile.pl
Po raz kolejny świat oszalał na punkcie nowego, a raczej nowych telefonów Apple. Pierwszy weekend sprzedaży przyniósł kalifornijskiej firmie kolejny rekord – 10 milionów sprzedanych telefonów. To niewątpliwie sukces. Pytanie czy aby na pewno poparty dobrym produktem, czy owczym pędem zaślepionych fanów marki, korzystającej z faktu bycia na fali, wzburzonej jeszcze za czasów jej głównego wizjonera?
W Polsce nowy telefon z nadgryzionym jabłkiem ma być dostępny w oficjalnej sprzedaży od 24 października. Na świecie telefon pojawił się jednak sporo wcześniej. W krajach gdzie firma z Cupertino ma swoje ?świątynie? telefony były dostępne już 19 września.
Dzięki temu, że mój kolega akurat przebywał w USA i kilka dni po premierze akurat wracał do kraju, nowym telefonem mogę się cieszyć już niemal od miesiąca. Przez ten czas zdążyłem iPhone’a polubić na nowo, ale również trochę znienawidzić. Czym jednak byłaby miłość bez chwili złości?
Apple przy okazji tegorocznej premiery zdecydowało się na zaprezentowanie ponownie dwóch telefonów. Tym razem jednak nie jest to telefon dedykowany mniej zamożnemu, lub co bardziej pasuje to ustanowionej przez firmę ceny, mniej wymagającemu klientowi, jak to miało miejsce w przypadku iPhone’a 5C. Apple widząc dość niewielkie zainteresowanie ?tanim? iPhonem, chyba samo doszło do wniosku, że raczej ten segment rynku został zdominowany przez jego największego konkurenta, markę Samsung i resztę Androidowych i Windowsowych potentatów. Dlatego kalifornijski gigant zaprezentował dwa telefony klasy premium, które różnią się od siebie głównie rozmiarami. Tym samym firma zaoferowała konsumentom coś czego od wielu lat się od niej oczekiwało – telefon o rozmiarach mieszczących się w kieszeni i telefon dla osób, którym w mobilnej pracy potrzebna jest większa przestrzeń robocza. W ten właśnie sposób powstał iPhone 6 z ekranem 4.7 cala oraz większy iPhone 6 Plus z ekranem 5.5 cala. Oba miałem w ręce, oba są bardzo duże. Recenzować przyszło mi jednak mniejszy model.
Co znajdziemy w zestawie iPhone 6?
Opakowanie na pierwszy rzut oka nie zmieniło swojego wyglądu. Apple to jedna z tych firm, których opakowania są zbierane i przechowywane przez klientów. Nie od dziś wiadomo jak wielką wagę przykłada do wykonania opakowań ten producent. Krążą nawet legendy, że zanim projektanci wybiorą odpowiedni papier, twardość , wielkość, odcień bieli czy ułożenie akcesoriów w nim, to przyglądają się dziesiątkom różnych projektów.
Ważny jest nawet zapach dobiegający z wnętrza po jego pierwszym otwarciu. Opakowanie jest więc w produktach Apple tak samo ważne jak sam produkt.
W pudełku pod telefonem znajdziemy standardowo przewód USB ze złączem Lightening, zasilacz sieciowy, bardzo skromną dokumentację, osobno zapakowane w plastikowe, przezroczyste opakowanie słuchawki Apple EarPods i? nic więcej.
Gdzie jest kluczyk do wyjęcia szuflady? No dalej Apple, bez jaj -pomyślałem przeszukując niewielki przecież karton wzdłuż i wszerz. Tak, w opakowaniu z telefonem iPhone nie znajdziemy kluczyka do wyjęcia szufladki na nano kartę SIM. Czy ktoś tam w słonecznej Kalifornii za długo przebywał na słońcu i doszedł o wniosku, że i tak wszyscy na świecie mają jakiegoś iPhone’a i kluczyk do niego, dlatego nie dołączono go do najnowszej nadgryzionej słuchawki?
Nie wiem. Wiem natomiast, że nie mając w domu szpilki, igły, kolczyka żony czy czegoś po prostu bardzo cienkiego i twardego, karty SIM do iPhone’a nie wsadzimy.
Pierwsze uruchomienie potwierdza erę post-PC
Jako wytrawny ?ajfonowiec?, pamiętam czasy kiedy po zakupie nowego telefonu Apple, nie można było z niego korzystać bez pierwszego uruchomienia komputera, programu iTunes i podłączenia go kablem USB. Telefon wymaga aktywacji na serwerze producenta. Od tego momentu zaczyna się liczyć nasza ograniczona gwarancja producenta, która została udzielona na 12 miesięcy.
Obecnie nie trzeba już podłączać telefonu do komputera by wykonać aktywację. Można to zrobić po podłączeniu się do sieci WiFi lub korzystając z pakietowej transmisji danych naszego operatora komórkowego. Przy pierwszym uruchomieniu prowadzeni przez kreator musimy wybrać czy jest to iPhone nowego użytkownika, czy może tylko wymieniany na nowy model, do którego chcemy przetransferować dane ze starego urządzenia.
Transfer danych może się odbyć bezprzewodowo poprzez zalogowanie do naszej prywatnej chmury iCloud lub przewodowo, gdzie dane będą pobrane z naszego komputera z programu iTunes. Przetransferowanie danych z poprzedniego telefonu poprzez iTunes to tylko kilka chwil. Po około 10 minutach miałem na ?szóstce? już wszystkie swoje ustawienia, aplikacje, zdjęcia, muzykę, wiadomości i kontakty. Nawet tapeta na ekranie i ulubiony dzwonek również został ustawiony, jak we wcześniej używanym modelu.
Pierwsze wrażenie po uruchomieniu iPhone 6
Pierwsze wrażenie trudno nie opisać w kontekście budowy nowego telefonu. Urządzeniem z którego ?przesiadałem? się na nowe jabłko, był poprzednik – iPhone 5S. Szóstka jest od niego wyraźnie chudsza (6.9mm), wyraźnie lżejsza (129g), a przy tym bardzo wyraźnie większa (138.1 x 67.0 mm).
Pierwsza myśl po wyjęciu z opakowania, uruchomieniu i chwycie w jednym ręku – jest duży, jest większy, fajnie się go trzyma!
Jego obudowa jest połączeniem anodyzowanego aluminium z ze szkłem. Obłe kształty, zaokrąglony na brzegach ekran i czyste, niezaburzone żadnymi przypadkowymi kratkami, napisami, logotypami i przyciskami wzornictwo sprawia, że telefon jest po prostu ładny. Co ważne i co chciałbym bardzo podkreślić, na żywo prezentuje się milion razy lepiej niż na zdjęciach, co potwierdzały przypadkowe osoby, którym pokazywałem telefon, a które miały już wyrobione zdanie o jego wyglądzie, po wcześniejszym zobaczeniu urządzenia w Internecie.
Nowe iPhony podobnie jak 5S, dostępne są w trzech wersjach kolorystycznych – srebrnej z białym przodem, złotej z białym przodem oraz gwiezdnej szarości z czarnym przodem. Miałem możliwość wybrania złotego i gwieździście szarego. Wybrałem ten ostatni, gdyż to właśnie w nim efekt zaokrąglenia ekranu optycznie wygląda najlepiej. W wersjach oferowanych w sprzedaży zmieniły się dostępne pamięci. Z wcześniej oferowanych pamięci o pojemności 16, 32 i 64 gigabajtów, Apple w przypadku szóstek wprowadził 16,64 i 128 gigabajtów. Wycofana została wersja o pojemności 32 gigabajtów co w mojej ocenie jest świetną decyzją.
Wracając jednak do budowy i wyglądu, frontowa część szóstki to niemal w całości 4.7 calowy ekran. Pod nim widoczny jest klawisz HOME, w którego wmontowano czytnik linii papilarnych Touch ID drugiej generacji. Nad ekranem znajdziemy wyróżniający się kanał głośnika słuchawki i obiektyw aparatu do prowadzenia rozmów FaceTime czy ?strzelenia? sobie selfie. Mniej widoczny jest czujnik światła oraz czujnik zbliżeniowy. Przy ciemnej wersji telefonu, gdy ekran jest wyłączony niemal wcale nie widać odcinającego się wyświetlacza od szklanej czarnej ramki. Wygląda to bardzo dobrze. Przy białych modelach nie ma tego kapitalnego efektu.
Krawędzie telefonu zostały zaokrąglone. Jest to podobny zabieg, któremu poddany został pierwszy iPhone, mający swoją premierę 7 lat temu. (ale ten czas leci!) Sam telefon jest jednak od tamtego sporo smuklejszy, co przy tych gabarytach, dobrze wpływa to na solidność uchwytu. Jest to również zupełnie nowy design w stosunku do ostatniego iPhone’a – modelu 5S, którego krawędzie były ostre i proste.
To nie jedyna duża zmiana względem poprzednika. Inna, która w ciągu pierwszych chwil używania szóstki może wydawać się niezrozumiała, to klawisz POWER, który zmienił miejsce ulokowania z górnej podstawy na prawą krawędź.
To za jego pomocą uruchamiamy telefon i przełączamy go w tryb uśpienia. Początkowo podczas używania telefonu, intuicyjnie szukałem go jak zawsze w górnej jego części. Przez lata używania telefonów od Apple nawyk jego naciskania sprawił, że nawet po kilku dniach pracy z tym urządzeniem, zdarzało mi się szukać POWERA w starej lokalizacji.
Przeniesienie tego przycisku, choć dla wielu w pierwszym momencie może się wydawać decyzją kontrowersyjną, ma swoje logiczne uzasadnienie. Jest nim wielkość telefonu – jego zaleta, ale również wada. Zaletą jest niewątpliwie większy obszar roboczy, co przekłada się nie tylko na wygodę podczas wielu codziennych czynności, ale także na bardziej komfortowe korzystanie z funkcji multimedialnych. Wadą natomiast jest ograniczenie możliwości obsługi urządzenia jedną dłonią. Steve Jobs od zawsze był zwolennikiem ekranów mniejszych o przekątnej 3.5 do 4 cali max – właśnie z racji komfortu obsługi jedną ręką. iPhone’a 6, a tym bardziej iPhone’a 6 Plus jedną dłonią obsługiwać jest trudno.
Z tego powodu producent przeniósł klawisz POWER na prawą krawędź tak, aby chociaż podstawowe działania, jakimi są wyciszanie dźwięku przychodzącego połączenia czy przełączenie telefonu w tryb uśpienia, można było wykonać na przykład prowadząc samochód.
Klawisze regulacji poziomu głośności oraz przełącznik trybu wibracji pozostały na swoim miejscu. Same klawisze są jednak większa, co wpisuje się w ogólny design telefonu, a przy tym zwiększa komfort obsługi. Równie niewielkie zmiany przeszła podstawa telefonu, w której w dalszym ciągu znajdziemy złącze dokujące Lightening, złącze słuchawkowe JACK 3.5mm, które mimo wielu plotek nadal jest stosowane przez Apple, a także kanał mikrofonu i monofonicznego głośnika dźwięków.
Tylna cześć iPhone’a to element, który przyniósł sporo kontrowersji – w mojej ocenie nieuzasadnionych. Tył został wykonany ponownie z aluminium. Miejsce aparatu fotograficznego, diod doświetlających, mikrofonu nagrywania dźwięku podczas rejestracji sekwencji wideo czy logo Apple nie zmieniło swojego miejsca, kolejności i układu. Kontrowersyjny jest natomiast szkło chroniące aparat fotograficzny, które podobnie jak w przypadku iPod?a Touch 5G wystaje ponad obudowę, oraz łączenia aluminiowych elementów tylnej obudowy, o dość masywnym plastikowym wykończeniu.
Tuż po premierze w Internecie można było znaleźć prześmiewcze memy i filmy na YouTube związane z obiektywem, gdzie fanboy dostrzegając bujanie się telefonu leżącego na stole czy mając problem z wsadzeniem go do kieszeni jeansów przez wystający element, dzwoni do Tima?a Cooka, który go odrzuca, a ten dzwoni do pana X, który owy element ?demontuje? przy pomocy szlifierki.
Filmik fajny, śmieszny ale nad wyraz niepotrzebnie potęgujący problem. Telefon mimo wystającego na około niecały minimetr szkła, bez problemu wsuwa się do ciasnej kieszeni, nie pływa wcale tak źle podczas gdy leży na stole, a problem osób, którym to jednak przeszkadza rozwiązuje najzwyklejsze i najtańsze etui Ultrathin.
Nieco mniej można zrobić z łączeniami obudowy. W przypadku telefonu w ciemnej tonacji kolorów, moim zdaniem łączenia nawet dodają mu piękna. Zgodzę się jednak, że w przypadku złotej wersji telefonu, miejsca te wyglądają słabiej. Niestety ich zastosowanie wymusiła budowa telefonu. Materiał, z którego wykonana została obudowa dość mocno tłumią sygnał radiowy. Brak takich łączeń mógłby spowodować problemy z zasięgiem i powtórkę problemu znanego z iPhone’a 5.
Nowy ekran wypada blado na tle konkurencji?
W kwestii ekranów Apple swego czasu było rynkowym liderem. Inżynierowie z Cupertino po raz pierwszy zainstalowali dotykowy ekran w technologii pojemnościowej przy projektowaniu pierwszego iPhone’a. Po raz pierwszy zaprezentowali ekran Retina, który do momentu pojawienia się Super Amoledów Samsunga, wydawał się być najlepszym ekranem o gęstości pikseli, której nie jest dostrzec ludzkie oko. Obecnie na rynku dostępne są ekrany o rozdzielczościach Full HD, a nawet wyższych i kontraście tak wyśrubowanym, że trudno odróżnić obraz wygenerowany przez ekran od tego wydrukowanego w dobrym magazynie.
Apple w iPhone 6 zainstalowało ponownie ekran Retina, który dodatkowo uzyskał oznaczenie HD. Retina HD oferuje użytkownikowi obraz w rozdzielczości 1334 na 750 pikseli przy gęstości 326 pikseli na cal. Jest to ekran wykonany w technologii IPS, oferujący doskonałe kąty widzenia i bardzo wysoki kontrast opisany jako 1400 : 1. Jego rozdzielczość jest więc trochę powyżej obowiązującego standardu HD 720p. Dodam tylko, że większy iPhone 6 Plus może się pochwalić ekranem o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli) przy gęstości 401 pikseli na cal.
Wracając jednak do szóstki, oferowana rozdzielczość przy przekątnej 4.7 cala i gęstości 326 ppi sprawia, że generowany przez telefon obraz jest nieskazitelnie doskonały, nie sposób gołym okiem zauważyć pojedynczych pikseli. Jego kontrast i nasycenie kolorów jest bardzo głęboki, kolory są soczyste. W porównaniu do 5S, iPhone 6 świeci wyraźnie lepiej, a już tamten model posiadał świetny wyświetlacz.
Ktoś jednak powie, że konkurencja może się pochwalić ekranami o dużo lepszych parametrach. Owszem. Pytanie jaki jest sens oferować wyższą rozdzielczości, a przez to większą gęstość pikseli na tej powierzchni ekranu, skoro już dawno temu ludzkie około przestało dostrzegać różnice? Pamiętajmy, że wyższa rozdzielczość to dodatkowa praca dla procesora, a dodatkowa praca dla procesora to większe zapotrzebowanie na pamięć operacyjną i oczywiście energię. Apple oferuje więc w swoim telefonie nie tylko doskonały ekran, ale przy tym nie stara się konkurować na specyfikacje, co ma wiele praktycznych od strony użytkownika zalet.
Ekran jest oczywiście zintegrowany ze szkłem. W razie uszkodzenia trzeba więc wymieniać cały element. Również i w tym modelu warstwa dotykowa jest zintegrowana w samym ekranie LCD, a nie w szkle, co pozwoliło na zmniejszenie grubości i masy ekranu. Samo szkło przez to, że zyskało efekt zaokrąglenia na krawędziach bardzo wpłynęło na komfort pracy na telefonie. Podczas obsługi jedną ręką, palec aż ?wchodzi? w ekran przez tę wprowadzoną krzywiznę. Zaokrąglone szkła ma więc nie tylko walor czysto estetyczny, ale wpływa również na wygodę obsługi bądź, co bądź dużego telefonu.
Podsumowując – owszem ekran nowego iPhone? a przy porównaniu czysto cyferkowym wypada gorzej niż wiele dostępnych na rynku telefonów. Oferuje jednak doskonałą jakość obrazu przy zachowaniu niewielkiego poboru prądu. Dobry kompromis, który odczujemy podczas potrzeby ładowania telefonu.
Mistrzowie optymalizacji – czyli trochę o specyfikacji i oprogramowaniu
Telefon od nowości działa na oprogramowaniu iOS w jego ósmej odsłonie. System ten miał premierę 9 września, więc na 10 dni przed oficjalną premierę nowej komórki w krajach ?cywilizowanych?. Developerzy w tym osoby, którym bardzo zależało, mogły przez kilka miesięcy przed premierą iOS 8, korzystać w wersji beta nowego mobilnego systemu.
Nowy system podobnie jak na starszej słuchawce, z której korzystałem przed zakupem szóstki, pracuje bardzo płynnie. Zdarzyło mi się tylko raz na chwilę zawiesić telefon, podczas dopisywania kolejnego numeru do listy Zignoruj.pl, gdzie znajdują się numery, z których korzystają wszelkiego rodzaju namolni pracownicy Call Center. Jako, że lista składa się z grubo ponad setki numerów przypisanych do jednego adresata w mojej książce adresowej, nim telefon pozwolił na dopisanie kolejnego dzwoniącego 14 raz w tym samym tygodniu telemarketera, potrzebował kilkudziesięciu sekund na przetrawienie listy, nim pozwolił na dopisanie kolejnego.
Inne działania jak przełączanie się miedzy aplikacjami, uruchamianie załączników z maila czy uruchamianie kolejnych zasobożernych aplikacji, w tym gier (w tym GTA SA) nie robią na nowej słuchawce Apple większego wrażenia. Piszę o tym, jakby to była co najmniej jakąś niemożliwa do spełnienia funkcjonalność telefonu. Rzeczywiście trochę tak jest, gdyż przy parametrach, które oferuje iPhone 6, konkurencyjny Android działałby dość kiepsko. Sercem iPhone’a jest 64bitowy procesor A8 o taktowaniu 1.4 GHz, wspierany przez pamięć operacyjną RAM o wielkości zaledwie 1 gigabajta. Taki hardware nie robi wielkiego wrażenia w porównaniu do tego, co montuje w swoich topowych smartfonach konkurencja, gdzie 2 gigabajty ram jest standardem, a taktowanie zaledwie dwurdzeniowego procesora na poziomie 1.4GHz przy maksymalnym obciążeniu wywołuje jedynie drwiący uśmiech.
Tu właśnie tkwi siła Apple, które od początku do końca przygotowuje oprogramowanie pod konkretne urządzenie. System Android jako system uniwersalny, potrafiący działać w telefonie, tablecie, pralce i zmywarce, a przy tym produkowanych przez różne firmy, ma problem z dobrą optymalizacją, dlatego potrzebuje sprzętu o bardzo dużej wydajności. Taki sprzęt potrzebuje nie tylko drogich i wydajnych podzespołów, ale również dużo prądu by je zasilić. W przypadku iPhone’a 6 gdzie system jest przygotowany pod konkretne podzespoły, może być odpowiednio zoptymalizowany, a przez to nie wymaga do płynnej pracy dużych zasobów sprzętowych i energii.
System iOS 8 – drobna ewolucja niż rewolucja
O systemie operacyjnym nowego iPhone’a nie chciałbym zbyt wiele pisać, gdyż robiłem to już przy okazji prezentacji samego systemu. Nie ma więc sensu dublować tych informacji. Dla tych, którzy nie czytali i nie są w temacie, mogę powiedzieć, że system dla wielu użytkowników w pierwszej chwili będzie różnił się niewiele od poprzedniej, siódmej odsłony, którą zaserwował nam Johny Ive. Trochę więcej dzieje się od tej strony programistycznej. Wprowadzony został nowy język programowania, a raczej jego ewolucja o nazwie Swift. Ma ona dać większe możliwości deweloperom, a przy tym pozwalać na jeszcze większą optymalizację ich programów, które następnie pobieramy z App Store.
Ważnym komunikatem jest dodanie nowych bibliotek API z zakresu zdrowia (HealthKit), automatyki domowej (HomeKit), multimediów (PhotoKit, API kamery) czy bezpieczeństwa danych poprzez wykorzystanie Touch ID. Na te wszystkie możliwości wykorzystania nowych bibliotek trzeba jednak jeszcze trochę poczekać. Większość developerów nie zdążyła nawet dostosować grafiki swoich aplikacji do nowych rozdzielczości ekranu, a co dopiero wprowadzić nowości programowe. Niewątpliwie jednak nowe API pozwoli na wykorzystanie urządzeń Apple na nowych polach jak domowa automatyka czy właśnie dbanie o własne zdrowie i kondycję.
Prawdopodobnie 16 października kalifornijska firma udostępni (w momencie gdy to czytanie, już udostępniła) nową wersję systemu operacyjnego dla komputerów Macintosh – OS X Yosemite. System ten jeszcze bardziej integruje się z mobilnym systemem iOS, oferując takie funkcje jak Handoff, czyli przełączanie uruchomionych aplikacji między urządzeniami czy odbieranie i nawiązywanie połączeń głosowych oraz pisanie SMSów z poziomu komputera czy tabletu. Niewątpliwie jest to jedna z ciekawszych funkcjonalności nowych system Apple, z których z racji korzystania z wersji beta, intensywnie korzystam każdego dnia w swojej pracy zawodowej.
Multimedialnie (niewiele) usprawniony
Nowoczesne smartfony łączą w sobie wiele urządzeń, które do tej pory byliśmy zmuszeni zabierać ze sobą na wakacje czy do pracy. Komputer do komunikacji mailowej, konsolę dla rozrywki, aparat cyfrowy do uwiecznienia wspaniałych chwil? Niewątpliwie rewolucja jaka się dokonała w kwestii wyposażania smartfonów w różnego rodzaju funkcjonalności nietelefoniczne, działa na korzyść użytkowników (niekoniecznie producentów).
Podczas mojego ostatniego urlopu zabrałem 9 tysięcy kilometrów od domu mój laptop, który niestety mimo 9 dni odpoczynku, musiał mi towarzyszyć dla potrzeb realizowania zamówień prowadzonego przeze mnie internetowego sklepu. Zabrałem również aparat fotograficzny – lustrzankę. Na miejscu okazało się, ze mimo moich obaw byłem w stanie spokojnie zarządzać sklepem i realizować zamówienia z wielu różnych hurtowni za pomocą maila i przeglądarki z iPhonie. Laptop był więc tylko zbędnym bagażem. Lustrzankę z hotelowego pokoju zabrałem tylko raz, aby w razie gdy zdjęcia z iPhone’a wyjdą kiepsko, zawsze móc pokazać te zrobione pewnym aparatem. Przez resztę dni podstawowym narzędziem fotograficznym były iPhone;y, które w myśl powiedzenia, że najlepszym aparatem jest ten, który mamy przy sobie, pozwoliły na stworzenie kilku tysięcy wspaniałych zdjęć. iPhone 5S robi dobre zdjęcia. Wielokrotnie się o tym przekonałem. Dodatkowo gdy wyposażymy go w obiektyw Ollo clip, to w zasadzie nie potrzeba nam nic więcej.
Jak w tej kwestii wypada iPhone 6? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że zmieniło się niewiele. Apple ponownie nie poszło na wojnę z konkurencją na ilość megapikseli. Postawiło na jakość i ulepszenie tego, co już mieli. Kamera iSight może się pochwalić matrycą 8 megapikselową, z tym że każdy pojedynczy piksel ma większą powierzchnie (1.5u). Poprawie uległa funkcja automatycznego ostrzenia, którą producent nazwał Focus Pixels. Nie do końca zrozumiałem na czym to ulepszenie polega, ale chodzi tu o cyfrowe ostrzenie, dzięki któremu aparat jest gotowy do wykonania ostrego i poprawnego zdjęcia w jeszcze krótszym czasie. Prócz tego podobno ulepszono wykrywanie twarzy i zwiększono możliwość tworzenia panoram do wielkości przekładającej się na 43 megapiksele. Światło przysłony jakie uzyska wbudowany aparat to f2/2, a wiec całkiem przyzwoicie. Niestety iPhone 6 nie zyskał optycznej stabilizacji ekranu, którą pochwalić się może jego większa wersja Plus. Szkoda, gdyż po obejrzeniu kilku porównań, stabilizacja optyczna wyraźnie wpływa na jakość chociażby nagrywanego wideo.
Właśnie na polu nagrywania wideo producent wprowadził najwięcej zmian. Możemy nagrywać filmy wideo nie tylko w rozdzielczości Full HD z prędkością 30, ale również 60 klatek. Dodatkowo tryb zwolnionego tempa umożliwia filmowanie z prędkością nie tylko 120, ale również 240 klatek na sekundę. To daje możliwości rejestrowania obrazu w bardzo zwolnionym tempie, z zachowaniem bardzo dużej szczegółowości obrazu. Zapewne funkcję tę pokochają wszelkiego rodzaju miłośnicy sportów ekstremalnych. Dodatkowo wprowadzono funkcje poklatkowego wideo, dla możliwości uzyskania efektu szybkiej zmiany obrazu, stabilizacji obrazu czy co jest bardzo ważną zmianą – autofocus pracujący w trybie ciągłym. Ta funkcja jest jedną z najbardziej praktycznych i widocznych usprawnień aparatu. Filmy wyglądają wyraźnie lepiej szczególnie, gdy odległość miedzy filmowanymi obiektami często się zmienia. Jedynym minusem aparatu jest nadal nagrywanie dźwięku w trybie mono. Szkoda.
Do aparatu w iPhonie 6 nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Nie jest to co prawda matryca 12, 20 czy 41 megapikselowa. Oferowane 8 megapikseli nie są też żadnym wyczynem na tle konkurencji. Nie można jednak odmówić produktowi Apple, że sprzęt który użyli w swoich telefonach jest po prostu dobry i spełni oczekiwania większości fotografów amatorów.
Do dyspozycji użytkowników oddano również kamerę o rozdzielczości 1.2 Mpix, która została zainstalowana pod ekranem. Służy ona głównie do prowadzenia rozmów wideo w usłudze Face Time. Oferuje rozdzielczość 1280×960 pikseli przy wykorzystaniu jej jako aparat fotograficzny. W przypadku rejestrowania sekwencji wideo, będą to filmy w rozdzielczości HD 720p.
Łączność, komunikacja i rozmowy telefoniczne
Tak jak poprzednio na rynku dostępne jest kilka wersji modelu iPhone 6. Różnią się one od siebie obsługą różnych technologii sieci komórkowej, ich wersji, pasm i częstotliwości. Mój telefon pochodzi z USA. Jego dystrybutorem jest amerykański operator T-Mobile, który sprzedaje na terenie tego kraju urządzenia bez blokady SIMLOCK. Model z tej dystrybucji to A1549 (GSM). W ofercie Apple jest także A1549 (CDMA), który dodatkowo współpracuje z sieciami CDMA oraz model A1586 przeznaczony na rynek azjatycki, gdzie wykorzystuje się technologię TD-SCDMA. Którego iPhone’a nie wybierzemy, to mamy pewność poprawnej pracy w jakiejkolwiek technologii komórkowej w każdym cywilizowanym zakątku kraju. iPhone 6 wspiera takie technologie łączności jak HSPA+, DC-HSPA czy LTE, które oferują doskonałe transfery przy pobieraniu i wysyłaniu danych pakietowych. Możemy więc skorzystać z szybkiego bezprzewodowego internetu wszędzie tam, gdzie operator go zapewnia.
Jeżeli zasięg operatora jest kiepski, pozostaje nam sieć WiFi. W iPhonie 6 zainstalowano moduł WiFi, który nie tylko pozwala na pracę w pasmach a,b,g,n jak w poprzednim modelu, ale również wspiera pasmo ac, gdzie można uzyskać bezprzewodowo naprawdę wyśrubowane transfery. Prócz WiFi w telefonie znalazło się miejsce dla energooszczędnego Bluetooth?a w wersji 4.0 oraz, uwaga nowość – modułu NFC do pracy zbliżeniowej.
Niestety ten ostatni, jak to u Apple bywa, posiada bardzo ograniczone możliwości. Za jego pomocą możemy jedynie korzystać ze zbliżeniowych płatności Apple Pay, które zostały wprowadzone wraz z pojawieniem się iPhone’a 6. Niestety póki co z płatności będą mogli skorzystać tylko amerykanie w niektórych punktach usługowych, a na dodatek kalifornijski gigant od każdej tak zrealizowanej płatności będzie pobierał opłatę. Kompletnie bez sensu. Łudzę się, że to tylko jakiś kiepski żart Tima Cook?a?
Połączenia głosowe w tym telefonie prowadzi się dobrze. Telefon ma dobry, głośny głośnik słuchawki i świetnie łapiący nasz głos mikrofon. Dodatkowo tak samo jak w iPhone 5S, przy głośniku zainstalowano mikrofon, którego zadaniem jest eliminowanie dźwięków z zewnątrz.
Czujników gąszcz
Telefon posiada całą baterię sensorów, które zwiększają jego funkcjonalność, a także wygodę korzystania z telefonu. W klawiszu HOME mamy zainstalowany Touch ID czyli czytnik linii papilarnych. Pozwala on na zabezpieczenie naszymi palcami dostępu do menu telefonu oraz na wygodne potwierdzanie płatności w sklepach Apple, bez konieczności każdorazowego podawania hasła. Nowe API w iOS8 wprowadza również możliwość wykorzystania czytnika w aplikacjach. Tylko czekać aż pojawią się jak grzyby po deszczu aplikacje z funkcją zabezpieczenia dostępu bezpośrednio do nich za pomocą Touch ID lub sam klawisz będzie wykorzystywany chociażby w grach. Już teraz jego funkcjonalność wzrosła względem tego co oferował w iPhone 5S.
W związku z tym, że ekran telefonu jest duży i nawet facet z dużą dłonią, będzie miał problem z obsługa telefonu jedną ręka, gdyż nie dosięgnie do ikony wysuniętej najbliżej przeciwnego rogu do kciuka, Apple wprowadziło ułatwienie, które po dwukrotnym puknięciu palcem w Touch ID sprawia, że ekran zsuwa się do połowy ekranu, by ułatwić dotknięcie wysuniętego daleko klawisza lub ikony. To bardzo ułatwia obsługę telefonu jedną ręką.
Kolejnym czujnikiem jest barometr, którego wykorzystania w telefonie jeszcze póki co nie zauważyłem. Wierząc producentowi mogę więc tylko napisać, że jest i czeka na wykorzystywanie jego funkcjonalności w programach developerów. Prócz nich nie zabrakło tak oczywistych jak akcelerometr, żyroskop trójosiowy, czujnik zbliżeniowy czy oświetlenia.
Bateria to duże zaskoczenie
iPhone 6 został wyposażony w niewiele pojemniejszą baterię niż jego poprzednik. Ogniwo litowo-polimerowe, które tu zamontowano ma pojemność 1810 mAh. Taka bateria pozwoliła podczas testu na normalną pracę telefonu przez 1 dzień i 20 godzin na jednym pełnym ładowaniu. Odczyt został wykonany przy naładowaniu 2 procent. Dwa dni pracy iPhone’a to coś, co do tej pory było marzeniem dla wielu jego użytkowników. Poprzednik nie wytrzymywał jednego dnia roboczego, nie mówiąc o dobie.
Ten bardzo pozytywny efekt jeżeli chodzi o baterię był możliwy do uzyskania nie tylko dzięki powiększeniu pojemności całego ogniwa, ale również wykorzystania energooszczędnego procesora A8 i układu graficznego PowerVR GX6650, który charakteryzuje się nie tylko o wiele większa wydajnością od tego stosowanego w poprzednim modelu iPhone’a ale przy tym jest bardziej energooszczędny. Świetna robota Apple!
Podsumowując, iPhone 6 to?
Apple od początku premiery nowych iPhone?ów ma spory problem wizerunkowy. W sieci nietrudno znaleźć bardzo krzykliwe tytuły artykułów z filmem prezentującym wyginanie się modelu iPhone 6 Plus (nie iPhone 6). Podobno do dnia dzisiejszego z problemem zgłosiło się na całym świecie? 9 osób. To nie wiele biorąc pod uwagę ogrom produkcji nowych telefonów i ilość sprzedanych urządzeń, a przypominam że tylko pierwszy weekend od premiery pozwolił sprzedać ich aż 10 milionów. Apple oczywiście zakomunikowało, że wszystkie wadliwe modele nieodpłatnie wymieni na nowe każdemu, kto się zgłosi. Niestety trudno znaleźć dziś osobę, która o problemie wyginających się od noszenia w kieszeni telefonów (powtarzam telefonów, nie tylko modelu iPhone 6!) nie słyszała.
Kolejną wpadką popremierową było wydanie oprogramowania iOS 8.0.1, który na wiele godzin?całkowicie uszkodził łączność w najnowszych iPhone’ach. Kto do tego dopuścił pewnie nigdy się nie dowiemy, ale 40 tysięcy użytkowników nowego telefon Apple, którzy przez cały dzień mogli co najwyżej popatrzeć na swój nowy telefon, na pewno tego producentowi nie zapomni.
Jest jeszcze jeden, mniej znany problem nie tyle nowego iPhone’a co jego oprogramowania iOS 8. Wielu użytkowników skarży się na utratę współpracy telefonów Apple z systemami głośnomówiącymi Bluetooth. Sam co prawda w moim samochodzie problemu nie odczułem, ale mam znajomych, którzy do dzisiaj nie mogą rozmawiać swobodnie przez telefon, prowadząc auto, a nawet przestały im działać stacje głośnikowe Bluetooth w domu. Apple przyznało, że problem jest znany i zostanie rozwiązany wraz z aktualizacją oprogramowania. Podobno iOS 8.1 beta działa już prawidłowo. System ten mogą zainstalować jedynie developerzy. Dlaczego Apple jeszcze nie wydało iOS 8.0.3, który szybko rozwiązałby problem? Na co jeszcze czeka? Nie wiem. Taka opieszałość również bardzo źle wygląda w oczach klientów.
Jednak pomimo tej dość mocno rozdmuchanej afery, mającej już nawet swoją nazwę – bandgate, mimo wpadki z systemem ubijającym na dość długie godziny telefon, oraz problemem z komunikacją po Bluetooth, nie można odmówić nowym produktom Apple tego, że są dobre. Wzorniczy kierunek, którego autorem zapewne jest Ive uważam za naturalny i dostosowany do potrzeb rynku. Nie przeszkadza mi wystający obiektyw. Uważam ten problem za nieistotny. Wielkość ekranu 4.7 cala w połączeniu ze smukła i lekką obudową uważam, że jest graniczny dla wygodny użytkowania. Większy telefon jest już niekomfortowy w obsłudze. iPhone 6 to może nie telefon będący numerem 1 na rynku pod względem specyfikacji, ale na pewno telefon solidny, dobrze wykonany i pracujący płynnie niezależnie od tego z jakiego typu aplikacji korzystamy. Wracając do postawionego pytania – czy warto kupić iPhone’a 6? Moim skromnym zdaniem tak. Zmiana względem iPhone’a 5S głównie za sprawą wielkości powierzchni roboczej i designu jest tak dużą, że nawet jeżeli nasz iPhone 5S jeszcze nie zdążył się zestarzeć, to warto go sprzedać po dobrej na dzień dzisiejszy cenie, tylko po to, by kupić szóstkę.
Zalety:
- + Powierzchnia robocza dostosowana do potrzeb – 4.7 dla mniej wymagających, 5.5 dla bardziej wymagających
- + Świetnie wykonany i spasowany
- + Materiały wysokiej jakości
- + Zwiększający bezpieczeństwo i wygodę klawisz HOME z Touch ID
- + Trzy wersje pamięciowe 16, 64 i 128 GB
- + Płynie pracujący system
- + Wydajna bateria
- + Dobrej jakości aparat i kamera wideo
- + WiFi z pasmem ac
- + Bardzo dobrej jakości ekran
- + Przemyślane ułatwienia dla osób obsługujących telefon jedną ręką
Wady:
- – Bardzo ograniczone NFC
- – Nigdy nie było i tym razem nie ma slotu na kartę pamięci
- – Nagrywanie wideo w trybie monofonicznym
- – Kamera 8Mpix – tylko tyle i aż tyle
- – Nadal niewiele można zrobić z Bluetoothem
- – Ograniczony do produktów Apple standard karty SIM – nano SIM
- – Apple Pay tylko w USA z prowizją dla Apple
- – Brak kluczyka do wyjęcia szuflady SIM w zestawie
iPhone 6 w skrócie:
- Ekran Retina HD 1334 x 750 pikseli 4.7??
- Gęstość pikseli 326 ppi
- Dostępny w trzech kolorach i wersjach pamięciowych
- Masa 129 gramów
- Wielkość 138.1 x 67.0 x 6.9mm
- Procesor A8, dwurdzeniowy 64bit o taktowaniu 1.4GHz
- 1GB RAM
- Aparat 8Mpix z AF
- Czytnik linii papilarnych
- LTE/UMTS/GSM
- WiFi a/b/g/n/ac
- NFC
- iOS 8