
Na Reddicie pojawiła się historia o Apple Watchu, który uratował życie kobiecie. Opowieścią podzielił się syn kobiety. Jego mama była w podróży służbowej. W celu odpoczynku zatrzymała się w hotelu. Zaczęła jednak odczuwać ból w klatce piersiowej…
Napisała SMS-a do znajomej osoby, która była w tym samym hotelu. Niestety chwilę później upadła na ziemię. Kiedy jej przyjaciółka przyszła, zastała kobietę leżącą na podłodze i natychmiast zadzwoniła pod numer alarmowy. Okazało się jednak, że karetka jest już w drodze. Funkcja wykrywania upadku jej zegarka Apple Watch uruchomiła się, aby wezwać pogotowie ratunkowe w jej imieniu.
Te kilka minut szybszej reakcji tak naprawdę uratowało jej życie. Lekarze w szpitalu stwierdzili, że ma pękniętą aortę. Zatem szybki transport do szpitala odgrywał tutaj kluczową rolę. Kiła dni po operacji, kiedy się obudziła, zapytano ją czy dzwoniła na pogotowie. Odpowiedziała, że nie. Zatem jej zegarek faktycznie zadzwonił pod numer alarmowy po upadku.
źródło: 9to5mac.com