
Apple Watch już nieraz pomógł ludziom wykryć choroby serca. Wiele razy także przyczynił się do ratowania życia dzięki takim funkcjom jak wyrywanie wypadków. Tym razem Apple Watch pomógł 12 letniej dziewczynce w wykryciu i leczeniu raka. A to wszystko dzięki powiadomieniom o tętnie.
Matka 12 letniej dziewczynki o imieniu Imani Miles zaczęła zwracać uwagę na powiadomienia jakie wysyła Apple Watch. Mówiły one o nienormalnie wysokim tętnie dziewczynki. Mama (Jessica Kitchen) uważała, że nigdy wcześniej takie coś nie miało miejsca. Postanowiła zabrać córkę do szpitala. Następnie córka musiała tam przejść operację leczenie zapalenia wyrostka robaczkowego. Jednak historia na tym się nie zakończyła.
W okolicy wyrostka robaczkowego, lekarze zauważyli guza, który według nich rzadko jest spotykany u dzieci. Niestety po następnych badaniach okazało się, że jest to rak, który zdążył się już rozprzestrzenić po innych narządach. Na szczęście kolejne operacje, które dotyczyły usunięcia nowotworu zakończyły się z sukcesem.
Mama Imani uważa, że gdyby nie Apple Watch, pewnie przeciągałaby zabranie córki do szpitala. Jednak to dłuższe oczekiwanie mogłoby się zakończyć śmiercią dziewczynki.
źródło: 9to5mac.com